Ostatni miesiąc to prawdziwy wysyp coverów Voo Voo. Nie będę ich oceniał, generalnie uważam że wszystko to są zacne próby zmierzenia się z twórczością zespołu Wojciecha Waglewskiego. Jednak na tle tych wszystkich wykonań, zdecydowanie wybija się jedno i je chciałbym dzisiaj polecić.
W przeszłości bardzo wiele osób nagrało swoje wersje piosenki "Nim stanie się tak, jak gdyby nigdy nic" ale niewiele z nich zadbało o jakiś oryginalny efekt końcowy. Dlatego to nagranie się wyróżnia. Biorąc pod uwagę obecne trudne warunki, wygląda to bardzo fachowo.
Autorzy tej produkcji piszą o niej tak: "Niewielka Orkiestra Siedzących na Chacie, czyli muzyka w czasach pandemii. Miało być skromnie. Dwie, trzy osoby i jakiś znany kawałek ku pokrzepieniu serc, dedykowany tym, którzy utknęli w czterech ścianach. Szybko jednak się okazało, że w domu został prawie każdy i to bez względu na szerokość geograficzną. W efekcie 18-osobowa, i w sumie międzynarodowa, ekipa zagrała wspólnie znany przebój zespołu Voo Voo. Każdy gdzie indziej, niemal nikt się z nikim nie znał, wszyscy zdalnie, mailem, messengerem, smsem, nagrani komórką. Posłuchajcie, co z tych komórkowych dźwięków i filmików udało się wyciągnąć :)".