Mam nadzieję że wielbiciele zespołu Voo Voo, Wojciecha Waglewskiego, Mateusza Pospieszalskiego, Karima Martusewicza, Michała Bryndala i projektów w które angażują się muzycy, znajdą tutaj dodatkowe źródło informacji.

wtorek, 31 maja 2016

W Gdańsku zamiast koncertu discopolo niestety wystąpili Mazolewski z Waglewskim i Pospieszalskim

Postanowiłem już dawno temu w zasadzie nie pisać na blogu o recenzjach płyt Voo Voo czy relacjach z koncertów, które ukazują się gdzieś w mediach. Jest tego zbyt wiele a mi zależy na konkretnych informacjach. Czytam to wszystko co gdzieś znajdę albo ktoś mi podeśle i zostawiam to dla siebie. Tym razem jednak trafiłem na relację z występu (podczas którego zagrali między innymi Wojciech Waglewski i Mateusz Pospieszalski), która mnie odrobinę zaskoczyła. Tekst ukazał się na stronie trojmiasto.wyborcza.pl . 
"Wyborcza" znana jest z tego, że wszystko co robi Wojciech Waglewski uznawane jest przez tę redakcję za wybitne i najlepsze, co w moim przekonaniu jest tylko bardzo bliskie prawdy. Tymczasem w relacji Małgorzaty Maruszko z koncertu "Wojtek Mazolewski Quintet & Przyjaciele", który odbył się w minioną sobotę w Gdańsku, możemy przeczytać między innymi:
"Najciekawszym gościem z tej listy przyjaciół był Mateusz Pospieszalski, który swoją grą i śpiewem zdominował niektóre z utworów. Skromny Mazolewski, gdy Pospieszalski popisywał się grą na saksofonie i swoimi liderskimi umiejętnościami, uchodził z kontrabasem w cień i widać było, że ma niezwykłą radość z szansy grania ze swoimi dobrymi znajomymi.
Szkoda tylko, że tę radość nie do końca podzielała publiczność, która raczej z dystansem odebrała jazzowy popis. Cześć widzów występ potraktowała jak "ciekawostkę" i poddawała się po kilku utworach, a jeszcze inni stali za barierkami strefy koncertowej i przyglądali się temu, co dzieje się na scenie i telebimach przed nimi.
Z jednej strony koncert WMQ na Święcie Miasta to dobry sposób na wprowadzenie jazzu do codziennego życia, do oderwania łatki muzyki trudnej i awangardowej. Z drugiej jednak nie każdy z mijających koncert mieszkańców lubuje się w takiej muzyce (...)"
I teraz zastanawiam się: czy to możliwe aby był jakiś ciekawszy gość niż Wojciech Waglewski???
Wyjątkowo nie mogłem być na tym koncercie ale jestem pewien, że było zupełnie inaczej, niż Pani Redaktor opisuje. Z pewnością tysiące albo nawet setki tysięcy osób stały jak wryte i nikt nawet nie odważył się kaszlnąć aby nie zakłócać sobie i innym odbioru. 
Obawiam się, że w świetle ostatnich opowieści Grzegorza Brzozowicza (o których pisałem TUTAJ), cała ta relacja była poważnym błędem zawodowym. 
A dla osób traktujących życie zbyt serio, wyjaśnienie że moją publikację należy traktować z dużym przymrużeniem oka. 
Jednak całkiem już serio: mimo, że nie byłem na koncercie, kompletnie nie zgadzam się z podsumowaniem relacji w "Wyborczej", która brzmi tak:
"Może więc lepiej pozwolić miłośnikom jazzu słuchać tego gatunku w salach i na festiwalach jemu dedykowanym, a sceny otwarte zostawiać gatunkom i gwiazdom bardziej rozpoznawalnym?"
Dla mnie sens tej relacji jest taki: chłopaki fajnie gracie ale idźcie to robić gdzieś w piwnicy.
Otóż bardzo się cieszę, że Gdańsk postawił na coś bardziej ambitnego niż to, czego i tak pełno jest w mediach. Dzięki temu, przynajmniej kilka osób dowiedziało się, że jest taki gość jak Mateusz Pospieszalski i że jest fenomenalnym muzykiem, ktorego bez wstydu można wystawić na każdej scenie świata. Bo zakładam, że ta część publiczności, która o sztuce dowiaduje się z telewizji, o Wojtku Waglewskim już słyszała z programu Kuby Wojewódzkiego albo z reklamy browaru. Wiem, że media wolałyby aby wystąpiła jakaś gwiazdeczka, która słynie z tego, że pokazała w telewizji cycki, ale schlebianie najniższym gustom to równocześnie kształtowanie gustów na byle jakim poziomie. Jak ktoś szuka tłumów, może sobie pójść na plażę. O tej porze roku to zawsze dobry pomysł. 
Relację Pani Redaktor Maruszko można przeczytać w całości TUTAJ
EDIT: Wojtek Mazolewski na swoim FB wstawił zdjęcia z koncertu. Myślę, że teraz każdy sam może ocenić zainteresowanie występem

poniedziałek, 30 maja 2016

Voo Voo bez prądu - premiera DVD

Ta informacja jest równie bardzo zaskakująca co pozytywna. Otóż 2 czerwca swoją premierę będzie miało nowe DVD zespołu Voo Voo. Przy czym słowo "nowe" nie w każdym wymiarze będzie prawdą, bo chociaż materiał ten po raz pierwszy ukaże się na płycie DVD, to jednak został zarejestrowany 23 lata temu. 
Na krążku zatytułowanym "Voo Voo bez prądu" znajdzie się występ znany jako "Koncert w Łodzi".
Zacytuję w całości notę promocyjną:
"Na początku lat 90. Radio Łódź wraz z Programem 2 TVP zorganizowało w Studiu Radiowym S-1, na wzór słynnych koncertów MTV „Unplugged”, serię koncertów polskich wykonawców „Bez prądu”. Występy transmitowano w radiu i Programie 2 TVP. W latach 1993 - 1994 zagrali: Republika, Voo Voo, Skywalker, Hey, Edyta Bartosiewicz, Lech Janerka, Lady Pank, Chłopcy z Placu Broni, Dżem. Koncert zespołu Voo Voo z marca 1993 roku był jednym z pierwszych, najciekawszych i najbardziej wyjątkowych. Voo Voo w składzie: Wojciech Waglewski, Mateusz Pospieszalski, Jan Pospieszalski, Piotr „Stopa” Żyżelewicz. Towarzyszyli im zaprzyjaźnieni muzycy: Radosław Nowakowski z zespołu Osjan oraz kwartet smyczkowy: Marek Stuczyński, Tomasz Gołębiewski, Mirosław Pejski i Jolanta Bracha. Voo Voo i przyjaciele, zwani „Flotą zjednoczonych sił” - wykonali następujące utwory: 1. Autobus 2. Flota zjednoczonych sił 3. Francuska Orkiestra Barowa 4. Front torowania przejść 5. Jobi, Jobi 6. Konstytucja 7. Nim stanie się, jak gdyby nigdy nic Czas koncertu: 41 min."
Teraz najlepsze: gdzie będzie można premierowo nabyć nowe DVD zespołu Voo Voo? W Biedronce.
"Koncert w Łodzi" to jeden z najbardziej znanych występów grupy Voo Voo. Był pokazywany w telewizji dziesiątki razy. Nie bez powodu. Był to koncert znakomity, bardzo ważny i żałuję tylko, że nie potrafię sobie dziś przypomnieć, który z polskich muzyków twierdził kiedyś w wywiadzie, że to właśnie wstrząs wywołany koncertem w Łodzi, był dla niego inspiracją aby samemu spróbować swoich sił na scenie?
Podczas występu wszyscy muzycy pokazali się od absolutnie najlepszej strony. Osobiście zawsze z niezmierną przyjemnością powracam do tego materiału. 
Oczywiście okładka nowego DVD to jakieś nieporozumienie połączone z mało eleganckim zabiegiem marketingowym. Gdy Wojciech Waglewski występował podczas tego koncertu, miał na głowie burze bujnych włosów. Rozumiem, że wydawcy obawiali się, iż potencjalni nabywcy mogliby nie rozpoznać lidera Voo Voo. Z drugiej jednak strony zdjęcie sugeruje, że jest to materiał nowy a w żadnej mierze taki nie jest. 
"Koncert w Łodzi" ukazał się również lata temu na CD. Osobiście mam pewne podejrzenia, że dźwięk na tamtej płycie został zgrany z kasety VHS ale może się mylę. Nie zmienia to jednak faktu, że dziś jest to jedna z najbardziej poszukiwanych płyt zespołu. 
Czy jest dziś sens wydawania tego występu skoro tyle razy pokazywany był w telewizji, ukazał się na płycie i jeszcze kilka dni temu w całości można go było obejrzeć na youtube? Moim zdaniem absolutnie jest sens. Obserwuję, że jest trochę osób, które w ostatnim czasie odkryły Voo Voo i żyją w przekonaniu, że ten zespół to płyta "Dobry wieczór" albo 2 czy 3 poprzednie. W zasadzie trudno się nawet dziwić, bo koncerty grupy w ostatnich dwóch latach w dużej mierze tylko utwierdzają w takim myśleniu. Ale tak oczywiście nie jest bo formacja Wojciecha Waglewskiego to grupa o bardzo wielu obliczach a nowe DVD to znakomita okazja aby sobie przypomnieć o jednym z tych obliczy. Co bardzo ważne: po 23 latach od nagrania, zespół nie ma cienia powodu do wstydu, gdyż materiał ten ani odrobinę się nie zestarzał. 
"Voo Voo bez prądu" to kolejne DVD w dorobku zespołu po płytach "Voo Voo i Haydamaky" oraz "Przystanek Woodstock 2004 2009". Wcześniej ukazały się nieoficjalnie również 4 koncerty na "Płytach Klubowych". 
Płyta będzie dostępna w cenie 29,99 zł. Więcej TUTAJ

sobota, 28 maja 2016

Jan Chojnacki i Wojciech Waglewski w Trójce - wideo

Dla osób, które nie miały okazji wysłuchać audycji poświęconej najnowszej książce Jana Chojnackiego zatytułowanej "Blues z kapustą", w której zagrał i zaśpiewał Wojciech Waglewski, radiowa Trójka zamieściła na swojej stronie internetowej wideo z tego wydarzenia.
Można je obejrzeć TUTAJ

czwartek, 26 maja 2016

Wyłącz System z Voo Voo

O tym wydarzeniu zajawkowo już pisałem. Teraz jednak są już oficjalne informacje.
4 czerwca o godzinie 20.30 na Placu Defilad w Warszawie wystąpi zespół Voo Voo.
Program
Wyłącz System vol. 8
4 czerwca (sobota), od godz. 18.00, Plac Defilad WSTĘP WOLNY

Fiesta Wyłącz System (prowadzenie: Jerzy Kisielewski, reżyseria: Wojciech Faruga)

godz. 19.30 – Nowe wielkie przemówienia, reż. Radosław Rychcik,

godz. 20.00 – Maciej Maleńczuk,

godz. 20.30 – Voo Voo,

godz. 21.30 – NOSOWSKA,

godz. 22.30 – The Jobers pod dyr. Marcina Partyki,

godz. 0.00 – Pablopavo i Ludziki.

Więcej TUTAJ.

Wagiel, Mateo i Wojtek Mazolewski Quintet w Gdańsku

Cytat z portalu wyspa.fm:
"Wojtek Mazolewski szykuje kolejne duże wydarzenie w rodzinnym Gdańsku.(...)
Już w najbliższą sobotę o godzinie 20:30 na Targu Węglowym w Gdańsku usłyszymy przede wszystkim kompozycje znane z "Polki" ale przygotowane w specjalnych aranżacjach, które zespół wykona wraz z gośćmi specjalnymi: Wojciechem Waglewskim, Misią Furtak, Mateuszem Pospieszalskim i Justyną Święs. Koncert odbędzie się w ramach Święta Miasta Gdańska. Wstęp na wydarzenie jest bezpłatny."
Więcej TUTAJ

Mateusz Pospieszalski i Tie Break na Woodstock 2016

Mateusz Pospieszalski i Tie Break zagrają w tym roku na Nocnej Scenie Akademii Sztuk Przepięknych podczas tegorocznego Przystanku Woodstock. Ich koncertu będzie można posłuchać w czwartek (14 lipca) o godzinie 22:00 w Dużym Namiocie ASP.

środa, 25 maja 2016

Wojciech Waglewski z Janem Chojnackim w Trójce

W czwartek 26 maja o godzinie 12.00, radiowa Trójka wyemituje specjalną audycję, której bohaterem będzie Jan Chojnacki. Powodem spotkania, które poprowadzi Katarzyna Borowiecka, będzie wydana niedawno książka "Blues z kapustą". 
Według informacji uzyskanych od jednego z czytelników tego bloga, audycja jest już nagrana a w jej trakcie możemy się spodziewać Wojciecha Waglewskiego grającego na gitarze. 

poniedziałek, 23 maja 2016

Voo Voo i Haydamaky - echa po latach

W ostatnich dniach i tygodniach nazwa zespołu Voo Voo przywoływana jest w różnych mediach w dość zaskakującym kontekście. Otóż sporo osób przypomniało sobie, że zespół nagrał kilka lat temu płytę z ukraińską formacją Haydamaky. Tak się jednak składa, że po latach w naszym kraju atmosfera wokół Haydamaków zdecydowanie gęstnieje. 
Media bardzo obszernie informują o proteście wobec organizacji koncertu zespołu "Haydamaky", który zaplanowany jest na 25 maja 2016 roku w lokalu "Republika" w Tomaszowie Lubelskim. Stosowna petycja została zamieszczona jakiś czas temu na portalu petycjeonline.com i podpisało ją już ponad 600 osób. Jak można w niej wyczytać: Chodzi o piosenkę Гайдамаки - Сумний святий вечір w której to znajdują się słowa o tęsknocie ojca za synem służącym u Bandery (a więc w ramach organizacji OUN-UPA).
Nie będę cytował reszty szerszego uzasadnienia protestu, z którym zainteresowani mogą się zapoznać TUTAJ. Jak już jednak wspomniałem, temat został dość ochoczo podchwycony przez media i wywołał w efekcie gorącą dyskusję. Wspomnę, że pod samym tylko artykułem na ten temat na Onecie, komentarze zamieściło 1080 osób. Przy okazji oczywiście wiele osób przypomniało sobie, że Haydamaky nagrali niegdyś płytę z Voo Voo, która uzyskała status platynowej i zdobyła nominację do nagrody "Fryderyk". Szczerze jednak powiedziawszy, jest to tylko częściowo prawda, gdyż obecny zespół Haydamaky, z tym który możemy usłyszeć na płycie z Voo Voo, łączy jedynie postać wokalisty. Pozostali członkowie opuścili kapelę w wyniku wewnętrznego konfliktu i przez pewien czas jej dalsza egzystencja stała pod wielkim znakiem zapytania. Od 2012 roku zespół ma zupełnie nowy skład. Nie zmienia to jednak faktu, że to właśnie wokalista Ołeksandr Jarmoła zdaje się budzić największe kontrowersje. I szczerze powiedziawszy, jeżeli ktoś przyglądał się działalności zespołu, to podobne zarzuty mógł wysuwać już w 2009 roku, gdy Haydamaky podbijali polskie sceny z formacją Wojciecha Waglewskiego. Wówczas jednak nikt tego nie uczynił i w efekcie otrzymaliśmy świetną płytę, znakomitą trasę koncertową i beznadziejne DVD z bardzo sympatycznego koncertu, zarejestrowanego pod Krakowem. Bilans jest bardzo dodatni. Ale cała ta historia pokazuje, że najlepiej jest, gdy każdy robi to, co potrafi najlepiej, czyli politycy uprawiają politykę a muzycy muzykują. Pomieszanie tych ról zdecydowanie nie służy sztuce. 
W świecie pełnym podziałów, miło byłoby gdyby muzyka pełniła rolę tego czynnika, który łączy. Dokładnie tak, jak w piosence Voo Voo i Haydamaky zatytułowanej "Babilon system":
"Lecz muzyka wygra z tym co dzieli,
Bo muzyka spotyka wszędzie ten sam los."

Relacja z Bluesroads w "Kultura do góry nogami"

Jak donosi portal "Kultura do góry nogami": "Trzeci dzień Bluesroads już za nami. Wybrany został najlepszy młody, bluesowy zespół, usłyszeliśmy premierowe wykonania płyt krakowskich zespołów Levi i Hot Tamales oraz niesamowity występ słowackiego ZVA 12-28. Do 3:00 Klub Żaczek tętnił muzyką dzięki niespożytej energii artystów na bluesowym jam session.
W sobotę najwytrwalsi Bluesroadsowicze spędzili w Studenckim Klubie Żaczek aż 12 godzin, bo tyle trwały łącznie koncerty w ramach Przeglądu Zespołów oraz występów gwiazd wieczoru. Już od godziny 15:00 Żaczek rozbrzmiewał dźwiękami za sprawą młodych kapel. Jury miało trudny orzech do zgryzienia, gdyż finaliści konkursu prezentowali równy, wysoki poziom. Jest mi niezręcznie być w jury, bo wszyscy grają fajnie – mówił Wojciech Waglewski, przewodniczący. Ostatecznie największą sympatię widzów, a tym samym nagrodę publiczności zdobył zespół BoW, a grand prix i pełen pakiet nagród głosami jurorów otrzymali The Jammos."
Pełna relacja dostępna jest TUTAJ

Wywiad z Wojciechem Waglewskim dla Radio Feniks.FM

Radio Feniks.FM zamieściło wywiad z Wojciechem Waglewskim zarejestrowany po koncercie "Placówka' 44" w Rzeszowie.
Spora część rozmowy dotyczy muzyki bluesowej ale jest też o albumie "Placówka'44", o graniu prób, stosunku do muzyki i o kilku innych rzeczach.
Niestety widoczny na stole dyktafon dość słabo nadaje się do rejestracji tego typu rozmów, co słychać od samego początku aż do końca, ale i tak zachęcam do zapoznania się z wywiadem. 

Wojciech Waglewski i Krzysztof Trebunia-Tutka o płycie "Polonia Minor"

Niekończąca się opowieść pod tytułem "będzie nowa płyta Voo Voo z Trebuniami" trwa i wygląda na to, że potrwa jeszcze baaardzo długo. Przypomnę tutaj, że pierwsza zapowiedź tej płyty pojawiła się w maju 2014 roku. Wspomniał o niej Krzysztof Trebunia-Tutka w wywiadzie radiowym. Zespół Voo Voo nie komentował tych doniesień. Tymczasem lider Trebuniów dość regularnie anonsował nowy album, twierdząc nawet, że koncerty, które oba zespoły grały w 2014 roku, mają właśnie służyć przygotowaniu nowego albumu. W lipcu 2015 roku Wojciech Waglewski przerwał milczenie i wspomniał krótko, że plany nagrania płyty z Trebuniami pokrzyżowała śmierć Wojciecha Przybylskiego. W październiku ubiegłego roku, w branżowym informatorze dla internistów, pojawiła się wiadomość, że w maju 2016, podczas szkolenia w Krakowie, zespoły Voo Voo i Trebunie Tutki zaprezentują materiał z nowej płyty. Do maja było jeszcze 7 miesięcy i nie bardzo było wiadomo, czy w to wierzyć, czy nie wierzyć? Ale z czasem zaczęły pojawiać się informacje, które potwierdzały, że będą miały miejsce 2 koncerty, na których zaprezentowany zostanie nowy materiał. Pojawiły się śliczne plakaty, z których dowiedzieliśmy się, że materiał zatytułowany jest "Polonia Minor". Media rozpisywały się, że poznamy nagrania z nowej wspólnej płyty. I tylko brak było jakichkolwiek informacji dotyczących terminu wydania owej płyty. Sklepy internetowe nie rozpoczęły przedsprzedaży, portale zajmujące się anonsowaniem premier wydawniczych milczały. Wielbiciele twórczości Voo Voo, z którymi mam do czynienia, snuli domysły, że to zapewne już na dniach, że muzycy zapewne chcą tym razem zaskoczyć i utrzymać premierę w tajemnicy do ostatniej chwili, że cała machina promocyjna zapewne jest już skrupulatnie przygotowana i czeka tylko na moment "zero" gdy ktoś wciśnie "enter" i wszystko ruszy; "Wyborcza" zacznie się rozpisywać o nowym albumie a Empiki wypełnią się stojaczkami na płyty w wizerunkami Voo Voo i Trebuniów. 
Tymczasem jednak wydarzyło się coś innego i dość trudnego do zdefiniowania. Zapowiedziane koncerty rzeczywiście doszły do skutku a media poinformowały, że były to koncerty "przedpremierowe". Zdaje się jednak, że chyba dość mocno przedpremierowe. Dowiedzieć się o tym możemy z wywiadu, którego wspólnie udzielili Wojciech Waglewski i Krzysztof Trebunia-Tutka na antenie radiowej w "Muzycznej Jedynce". Obaj panowie dość mętnie, tak aby za bardzo niczego nie powiedzieć poza tym, co byłoby już wiadome, oczywiste lub czego można by się domyślić, opowiadali o wspólnym projekcie. Nie odpowiedzieli na wprost zadane pytanie: kiedy ukaże się płyta? Wojciech Waglewski mówi jedynie, że chcieliby coś w tym roku przynajmniej nagrać natomiast płyta "nabiera ciała podczas koncertów". 
Krzysztof Trebunia-Tutka natomiast mówi, że ten rok upłynie mu na dwóch innych projektach a płyta z Voo Voo pewnie ma szansę ukazać się na początku przyszłego roku. 
Niestety ta zapowiedź zdaje się jednak mieć nijak w stosunku do faktu, że w grudniu Voo Voo wchodzi do studia nagrywać swój własny album, który ma mieć premierę na wiosnę 2017 roku  i z rynkowego oraz marketingowego punktu widzenia, jest rzeczą wątpliwą by zdecydowali się wypuszczać dwa albumy w podobnym czasie. Tak więc wiele wskazuje na to, że jesteśmy skazani na kolejny rok snucia opowiastek o wspólnej płycie. 
Wywiad z liderami Voo Voo i Trebunie Tutki można wysłuchać TUTAJ

czwartek, 19 maja 2016

KOD dostosowuje godziny marszu do koncertu Voo Voo

Jak donoszą różne media, 4 czerwca w Warszawie odbędzie się demonstracja KODu. Oczywiście w życiu bym o tym nie napisał na tym blogu, gdyby nie dość ciekawe deklaracje z tym związane. Na przykład w "Rzeczpospolitej" możemy przeczytać, że: "Marsz zakończy się na stołecznym placu Konstytucji o 18.30, tak żeby nie kolidować z innymi imprezami, w tym koncertami, w których udział wezmą Nosowska, Voo Voo i Maciej Maleńczuk oraz fiestą na placu Defilad przed Pałacem Kultury i Nauki, która trwać będzie w ramach projektu „Wyłącz system" – zakończenie obchodów pierwszych wolnych wyborów w 1989 r."
Politycy przejmujący się muzykami... Wzruszające. Ale w sumie można by to odczytać pozytywnie, gdyby nie fakt, że na pewnym portalu, pewien koleżka, który w sumie zamieścił w sieci jak dotąd najbardziej konkretne informacje na temat wspomnianego koncertu, pisze tak (pisownia oryginalna): "od 19:30 - na placu defilad - koncert. Wystąpią : Maleńczuk; woo-woo, Nosowska. Zapraszają z flagami PL/Unii i KOD."
Ja odczytuję te wszystkie słowa tak: bezpośrednio po demonstracji walimy na darmowy koncert Voo Voo. Będzie wrażenie, że występują specjalnie dla nas, strudzonych marszowników i są jakoś zaangażowani w nasze działania. Przy okazji, gdy połączymy się z publicznością, która przyszła posłuchać muzyki i wyciągniemy flagi, będzie wyglądało, że jest nas więcej.
Wygląda to niestety słabo, odnoszę wrażenie, że zachodzi tutaj jakaś próba wmanipulowania zespołu w pewne historie, i osobiście uważam, że połączenie koncertu z jakimkolwiek wiecem politycznym jakiejkolwiek partii jest gorsze nawet niż oglądanie koncertu rockowego siedząc na krzesełku. Oczywiście nie muszę chyba wspominać ale wspomnę, jak bardzo pan demonstrant zainteresowany jest twórczością zespołu Voo Voo, biorąc pod uwagę, że nie wie nawet jak się pisze nazwę grupy i jak bardzo eleganckie jest posługiwanie się samymi nazwiskami. To tylko pokazuje, jak bardzo politycy mają artystów głęboko tam, gdzie słońce nie dochodzi, nie przejawiają do nich żadnego szacunku ale oczywiście potrzebują ich do realizacji swoich partykularnych interesów.
Jedyny plus tej historii jest taki, że przy okazji dowiedzieliśmy się, że jest w ogóle jakiś koncert Voo Voo. Oby tylko nie odbił się czkawką. 

środa, 18 maja 2016

Koncert Voo Voo w Katowicach przełożony

Informacja z FB klubu Królestwo w Katowicach:
Kochani !
Z przyczyn niezależnych od organizatora, jesteśmy zmuszeni przenieść koncert VOO VOO, który miał się u Nas odbyć 22. maja 2016 roku, na późniejszy termin.
Bardzo Was przepraszamy za wszelkie niedogodności. 
Wszystkie zakupione bilety można zwracać w punktach zakupu.
Nowy termin koncertu podamy w najszybszym możliwym czasie.
Pozdrawiamy,
Królestwo

Michał Bryndal i Nikola Kołodziejczyk Orchestra na Enter Enea Festival

Michał Bryndal wraz z Nikola Kołodziejczyk Orchestra wystąpią na Enter Enea Festival, który odbywać się będzie w dniach 24-25 maja 2016 nad pięknie położonym Jeziorem Strzeszyńskim w Poznaniu
Nikola Kołodziejczyk Orchestra zagrają ostatniego dnia imprezy.
Wbrew temu, co twierdzą niektóre portale oraz sami organizatorzy na oficjalnej stronie festiwalu (TUTAJ), z zespołem Jakub Płużek Quartet, z całą pewnością nie wystąpi Mateusz Pospieszalski. Jeżeli już, to Marek Pospieszalski
Więcej na temat festiwalu TUTAJ

"Godzina Wrońca" w Lublinie


O przedstawieniu "Godzina Wrońca" już pisałem. Praca Koła Naukowego studentów  PWST przygotowana została pod opieką Magdy Śniadeckiej-Skrzypek i Jerzego Bielunasa. W oparciu o fragmenty powieści „Wroniec” młodzi wykonawcy budują opowieść o stanie wojennym w Polsce w latach 1980-1983. Jest to opowieść dwutorowa: z jednej strony tworzą ją teksty Jacka Dukaja i muzyka Mateusza Pospieszalskiego, z drugiej – cykl obrazów oraz plastycznych animacji zaprojektowanych przez samych studentów.
Kolejna okazja aby zobaczyć spektakl nadarzy się tym razem na festiwalu "Dźwięki Słów", organizowanym przez Lubelski Salon Artystyczny w dniach 23-26 czerwca 2016 w Centrum Kultury w Lublinie
Przedstawienie zostanie zaprezentowane 24 czerwca o godzinie 18.00 w Sali Widowiskowej Centrum Kultury. Bezpłatne wejściówki do pobrania w kasie CK.
Więcej na temat festiwalu TUTAJ

Grzegorz Brzozowicz o Wojciechu Waglewskim

Na stronie dziennik.pl ukazała się bardzo interesująca rozmowa z Grzegorzem Brzozowiczem - redaktorem muzycznym i autorem książki "Resortowe dziecko Rock'n'rolla". 
Brzozowicz w wywiadzie przedstawia dość celne w większości diagnozy dotyczące sytuacji na rynku muzycznym. 
Krótka, aczkolwiek ważna dla treści wywiadu wzmianka dotyczy również Wojciecha Waglewskiego:
"Rockmani nie mają dystansu do siebie?
Nie mają. Przykładem tego są Czesław Niemen, Wojciech Waglewski, czy Grzegorz Ciechowski, choć z tym ostatnim jeszcze dało się rozmawiać. Waglewski zaś, mimo iż znamy się od 30 lat, kiedyś doniósł na mnie do telewizji. Stwierdził, że opowiadam bzdury o jego płycie."
Lider Voo Voo musiał chyba mocno zajść za skórę Brzozowiczowi, skoro jest jedynym żyjącym artystą, którego dziennikarz odważył się wymienić w tym kontekście z nazwiska. Nie będę się do tego odnosił z tej prostej przyczyny, że nie było mnie przy tym. Jednak abstrahując od Wojciecha Waglewskiego, obserwuję polską scenę muzyczną od wielu, wielu lat i byłoby mi bardzo trudno nie odnieść wrażenia, że jest coś mocno na rzeczy w tym co mówi Brzozowicz o dystansie do samego siebie wśród artystów. 
Mam wrażenie, że naszym twórcom bardzo trudno jest zaakceptować fakt, że decydując się wyjść na scenę albo wydać płytę, siłą rzeczy decydują się poddać swoją sztukę ocenom odbiorców. Z krytyką musieli zmierzyć się najwięksi. Artyści i tak są w bardzo komfortowej sytuacji, gdyż ewentualne nieprzychylne recenzje, zawsze mogą sobie i innym tłumaczyć co najmniej na trzy sposoby:
1. Ze sztuką jest jak z kobietami. Jednym się podobają brunetki a innym blondynki. Jednym się podoba płyta a innym nie. Taka jest prawda i trudno z tym dyskutować.
2. Można też pójść krótszą drogą i uznać, że krytykujący nie zna się na sztuce. Albo jeszcze krócej:
3. ...że jest idiotą i pewnie spędza siódmy rok w tej samej klasie.
Mam wrażenie, że artyści zupełnie niesłusznie, zbyt personalnie odbierają krytykę i trudno im zrozumieć, że ona nie bierze się znikąd. Prawda jest taka, że nasz rynek nie jest i nigdy nie był zalany samymi wybitnymi płytami. Nikt przy zdrowych zmysłach nie stwierdzi chyba przecież że Kazik czy wywołany Wojciech Waglewski to kiepscy artyści. Przeciwnie, większość osób, które się muzyką interesują, jest zgodnych że to artyści wybitni. Nie zmienia to jednak faktu, że płyty takiego na przykład Kultu, zdarzały się lepsze oraz gorsze i co do tego jest zgodność zarówno wśród fanów jak i krytyków. 
Wydaje mi się, że najgorszą dla artysty jest sytuacja, gdy wyda płytę i wszystkich będzie to tak bardzo interesowało, że nikomu nie będzie się nawet chciało napisać, że jest fajna albo do dupy. Tego nie życzę.
Fakt że ktoś pisze, że album jest lepszy lub gorszy, świadczy o tym że wywołuje on emocje. A o to chyba w sztuce chodzi.
Oczywiście piszę to wszystko również dlatego, że w dającej się przewidzieć przyszłości ukaże się kilka płyt Voo Voo i być może przyjdzie mi do głowy jakoś je zrecenzować. Mam wielką nadzieję i liczę na to, że będą to bardzo dobre recenzje. Ale na dzień dzisiejszy nie mogę mieć takiej pewności, gdyż ich nie słyszałem. Jednak już dziś jednego można być całkowicie pewnym: bez względu na treść, w recenzjach tych nie będzie cienia złośliwości, gdyż to zupełnie nie o to tutaj chodzi. Być może mi się spodobają a być może nie. Ale tak to już z płytami jest, że z jakichś, czasami trudnych do zdefiniowania powodów, jedne się podobają bardziej a inne mniej. Nic na to nie można poradzić.  
Zachęcam do lektury całego wywiadu z Grzegorzem Brzozowiczem, który dostępny jest TUTAJ

A Vista Social Club - premiera nowej płyty Stryjo

Jakiś czas temu informowałem o filmiku ukazującym Michała Bryndala pracującego nad okładką nowej płyty zespołu Stryjo, w którym to zespole perkusista Voo Voo również występuje.
O zainteresowaniu tym wydawnictwem może świadczyć fakt, że mimo iż nie miał on jeszcze swojej oficjalnej premiery, na licznych portalach z torrentami jest już piracony od przynajmniej tygodnia.
Ale ta premiera zbliża się wielkimi krokami, gdyż będzie miała miejsce już 2 czerwca w klubie Syreni Śpiew w Warszawie, przy ulicy Szarej 10A, o godzinie 20.00.
Jak zapewniają organizatorzy: "Utwory zagrane przez Stryjo 2. czerwca, nigdy już nie zabrzmią tak samo".
Nowy album grupy zatytułowany jest "A Vista Social Club". Jest to wydawnictwo dwupłytowe w formie digipacku. Na płytach znajduje się 17 improwizowanych utworów wymyślonych w trakcie grania. Jak zapewniają muzycy, materiał nie zawiera żadnych cięć albo modyfikacji. Nie było też nut, ani żadnych prób. Mamy więc do czynienia z dość ambitnym albumem. Muzycy zadbali o to, by było oryginalnie i inaczej w każdym wymiarze. Zestaw jednowyrazowych tytułów utworów z pierwszej płyty, układa się w zdanie „Śniło mi się, że brałem udział w familiadzie”, natomiast trwające 13 minut intro znajduje się pośrodku drugiego krążka.
Album zamówić można TUTAJ. Więcej na temat premierowego koncertu TUTAJ.
A na koniec wideo pokazujące nagrywanie pierwszego utworu z płyty.

poniedziałek, 16 maja 2016

Wojciech Waglewski ponownie na płycie Doroty Miśkiewicz

Na 3 czerwca 2016 roku zaplanowana jest premiera płyty Doroty Miśkiewicz zatytułowanej "Best of". Tytuł w zasadzie mówi wszystko o zawartości tego krążka. W tym kontekście oczywiście nie mogło zabraknąć i nie zabrakło piosenki wykonywanej w duecie z Wojciechem Waglewskim, zatytułowanej "W komórce", która wcześniej ukazała się na płycie "Ale". 
Wydawcą albumu jest Sony Music Polska. 
Więcej informacji na temat tego wydawnictwa można znaleźć TUTAJ

czwartek, 12 maja 2016

Wyjątkowy koncert Rodziny Pospieszalskich we Wrocławiu

W sobotę, 11 czerwca 2016, o godzinie 11.00 w Narodowym Forum Muzyki we Wrocławiu, w Sali Głównej KGHM, odbędzie się wyjątkowy koncert Rodziny Pospieszalskich zatytułowany "Melodie Dzieciństwa". Organizatorzy informują o tym wydarzeniu w sposób następujący: 
"Podczas godzinnego koncertu „Melodie dzieciństwa” zaprosimy rodziców i dziadków do wspomnień z czasów młodości, a dzieci do zabawy przy melodiach i piosenkach z filmów dziecięcych i młodzieżowych sprzed lat, m.in. Miś Uszatek, Miś Colargol, „Stawiam na Tolka Banana”, „Rodzina Leśniewskich” oraz melodie ludowe. Tematy muzyczne przeplatane będą ludowymi kołysankami. Wszystkie utwory we współczesnych opracowaniach Marcina Pospieszalskiego i Mateusza Pospieszalskiego."
Program koncertu:
Colargol to właśnie ja - muz. Jean Michel Defaye, sł. Sławomir Grabowski
Stawiam na Tolka Banana - muz. Jan Matuszkiewicz, sł. Adam Bahdaj
Miś Uszatek - muz. Piotr Hertel, sł. Janusz Galewicz
Rodzina Leśniewskich - muz. Czesław Niemen, sł. Wojciech Młynarski
Bukolandia - muz. Jan Pospieszalski, sł. Jerzy Bielunas
Imbryk - muz. Mateusz Pospieszalski, sł. Jerzy Bielunas
Czołówka do filmu Mordziaki - muz. Krzysztof marzec opr. Marcin Pospieszalski 
Oj lulaj, lulaj - melodia trad. opr. Marcin Pospieszalski
Idzie niebo ciemną nocą - muz. T.Mayzner, sł. E. Szelburg-Zarmbina opr. Lidia Pospieszalska
Bilety w cenie 10-50 zł dostępne są TUTAJ.

Warto się wybrać, zwłaszcza że na chwilę obecną nie ma w planach kolejnych występów z tym repertuarem.  

5. rocznica śmierci Piotra "Stopy" Żyżelewicza

Dziś, przy okazji 5. rocznicy śmierci Piotra Żyżelewicza, krótki wywiad ze "Stopą", zamieszczony w 1. numerze pisma postekmodernistycznego "Latająca Miłość", z dnia 24. grudnia 1998r. Wywiad został skopiowany ze strony internetowej Radio Wnet.
Latająca Miłość: Od kogo nauczyłeś się grać na perkusji?
Piotr Żyżelewicz: Od nikogo. Trochę pokazał mi chrzestny, trochę podpatrywałem na teledyskach, kombinowałem.
LM: Kiedy kupiłeś pierwszą perkusję?
: W 1981 roku. Pierwsze dwa dni grałem w domu, a potem w klubie prasy pozaszkolnej przy ul. Astronautów.
LM: Dlaczego wybrałeś bębny?
: Bo wszyscy kumple z podwórka chcieli grać na gitarach.
LM: Na czym grałeś, oprócz perkusji?
: Na dzbanku mojej mamy, na płycie Antoniny Krzysztoń.
LM: Niektórzy dziennikarze posługują się terminem "rock chrześcijański". Jeśli grasz z "Tymoteuszem" (2 Tm2,3) albo z "Armią" to walisz w bębny miłosiernie, po chrześcijańsku, a z "Voo Voo" brutalnie, po świecku?
: Nie ma miłosierdzia. Tylko Pan Bóg jest miłosierny, człowiek nigdy. A każdy kto mówi, że jest miłosierny oszukuje.
LM: Pora na świadectwo. Czy na twoim świadectwie szkolnym było więcej trójek, czy piątek?
: Trójek.
LM: Dziękuję za rozmowę.
: Zaraz, zaraz....a nie zapytasz mnie czy chorowałem w dzieciństwie?
LM: No dobra. To wal.
: W wieku 6 lat podskakiwałem przy krawędzi stołu.W pewnym momencie zawisnąłem. Brodę miałem na stole, a moje stopy nie dosięgały ziemi. Brodę trzeba było zszywać.
LM: No to cześć.

EDIT: o piątej rocznicy śmierci "Stopy" informuje dziś również Interia. Z tekstem można się zapoznać TUTAJ

środa, 11 maja 2016

Film z muzyką Wojciecha Waglewskiego na finał Festiwalu Polskiej Animacji

15 maja o godzinie 12.10 w łódzkim kinie Bodo w ramach Wielkiego Finału Festiwalu Polskiej Animacji O!PLA odbędzie się pokaz filmu "Tytus, Romek i A'Tomek wśród złodziei marzeń" z muzyką Wojciecha Waglewskiego
Film swoją premierę miał w 2002 roku. Podczas Międzynarodowego Festiwalu Filmów Młodego Widza „Ale Kino!” w Poznaniu obraz zdobył nagrodę Srebrne Koziołki dla Najlepszego Filmu Animowanego. Muzyka do filmu stworzona przez lidera Voo Voo ukazała się na płycie CD. 
Po projekcji odbędzie się spotkanie z twórcą filmu Leszkiem Gałyszem
BILETY: 10 PLN (karnet na cały Wielki Finał O!PLA: 50 PLN)
Więcej o tym wydarzeniu oraz o całym festiwalu TUTAJ

Noc Muzeów 2016 z Mateuszem Pospieszalskim w Radomiu

Mateusz Pospieszalski wraz z grupą Free Cooperation wystąpi 14 maja o godzinie 21.30 w Mazowieckim Centrum Sztuki Współczesnej „Elektrownia” w Radomiu. Koncert odbędzie się w ramach Nocy Muzeów.
Zespół Free Cooperation powstał w 1985 roku jako elitarny skład muzyków pochodzących z grup definiujących polską awangardę jazzową lat osiemdziesiątych – Sesji 80 Acoustic Action, Tie Break i Green Revolution. Ten działający anarchicznie, bez żadnego instytucjonalnego wsparcia band uważany jest za najbardziej kreatywną emanację polskiego jazzu lat osiemdziesiątych i jeden z ważniejszych zespołów jazzu europejskiego. 
Wstęp na koncert jest bezpłatny. Więcej na temat wydarzenia TUTAJ.

wtorek, 10 maja 2016

Wywiad z Mateuszem Pospieszalskim dla Radio Rodzina

Radio Rodzina zamieściło na swojej stronie internetowej zapis prawie godzinnej audycji, w której znalazł się się długi wywiad z Mateuszem Pospieszalskim oraz kilka piosenek, w nagraniu których uczestniczył.
Mateo opowiada między innymi relacjach panujących w zespole Voo Voo, płycie "Dobry Wieczór", Tie Break a także cofa się we wspomnieniach do czasów bardzo zamierzchłych. 
Audycji można wysłuchać TUTAJ

poniedziałek, 9 maja 2016

Voo Voo i Wojciech Waglewski na składance Jana Chojnackiego

Na 13 maja 2016 zaplanowana jest premiera płyty zatytułowanej "Blues z kapustą". W informacji zamieszczonej przez wytwórnię płytową możemy przeczytać: 
"Jan Chojnacki, popularny prezenter radiowej Trójki i animator życia muzycznego w Polsce,  zawarł na 2 płytach CD kompilację nagrań, którymi przez czterdzieści lat dzielił się ze słuchaczami."
Na pierwszym z krążków znajduje się między innymi kompozycja "Nim stanie się tak, jak gdyby nigdy nic" w wykonaniu Voo Voo i Katarzyny Nosowskiej. Tutaj warto dodać, że ilość składanek, na których znalazła się ta piosenka, jest naprawdę imponująca.
Patrząc na pełną tracklistę obu płyt, na pierwszy rzut oka można odnieść wrażenie, że jest to kolejna składanka jakich wiele i że znajduje się na niej (zgodnie z tytułem) pomieszanie wszystkiego ze wszystkim. 
Ale tak prawdopodobnie nie jest, o czym możemy się dowiedzieć z dalszej części opisu wydawcy:
"Na pierwszym krążku znajdą się studyjne nagrania artystów, których (Jan Chojnacki - przyp. red.) spotkał na swojej dziennikarskiej drodze. Druga  płyta to nagrania koncertowe, w dużej części pochodzące z archiwum Polskiego Radia i wcześniej niepublikowane."
Tymczasem wśród utworów zamieszczonych na drugiej płycie znajduje się utwór Wojciecha Waglewskiego zatytułowany "To nic złego (There's Nothing Wrong)". Jeżeli faktycznie jest to wersja koncertowa, to składanka ta staje się już wartą zainteresowania. 
Pełną informację o płycie można znaleźć TUTAJ

czwartek, 5 maja 2016

Ostatnie dni przyjmowania zgłoszeń na Bluesroads 2016

7 maja 2016 o godz. 23:59 upływa termin przesyłania zgłoszeń od zespołów, chcących wystąpić podczas Przeglądu Zespołów VII edycji krakowskiego Festiwalu Bluesroads
Spośród nadesłanych zgłoszeń, zostaną wyłonione zespoły, które wystąpią podczas koncertu finałowego, który odbędzie się 21 maja 2016 roku o godz. 17:00 w krakowskim Klubie Żaczek
Wtedy też jury, którego przewodniczącym jest Wojciech Waglewski, wyłoni zwycięzców przeglądu. 
Na laureatów czeka cały pakiet atrakcyjnych nagród. Do wygrania między innymi:
- nagranie EP-ki 
- wyprodukowanie 300 egzemplarzy płyt
- oprawa graficzna płyty i materiałów promocyjnych
- wydruk 500 plakatów B2
- nagranie klipu wideo
- zaproszenie do występu LIVE w audycji "Okolice Bluesa" Andrzeja Jerzyka
- wywiady, recenzje w mediach patronujących Festiwalowi Bluesroads
- 10-koncertowa, płatna trasa koncertowa organizowaną przez Festiwal 
- zaproszenie do występu w koncercie gwiazd przyszłorocznej edycji Festiwalu Bluesroads
- zaproszenie do występu na przeglądach Galicja Blues Festival 2016 i Meskalina Blues Festival 2016
Wszystkie szczegóły dotyczące zgłoszeń dostępne są na filmie powyżej oraz TUTAJ
Bluesroads Festival 2016 pod patronatem Wojciecha Waglewskiego odbywać się będzie w Krakowie w dniach 19 - 22 maja. 

środa, 4 maja 2016

Karim Martusewicz i Akustyk Amigos w Nysie - reportaż

28 kwietnia w Nyskim Domu Kultury wystąpił Karim Martusewicz z zespołem Akustyk Amigos. Regionalna Telewizja Opolskie zamieściła w sieci reportaż z tego wydarzenia. Dotychczas nie powstało zbyt wiele takich materiałów filmowych, więc dla tych, którzy dotąd nie mieli szansy pojawić się na występach grupy, jest to okazja, by zobaczyć czego można się na nich spodziewać. Niestety brak jest wypowiedzi Karima Martusewicza. 
A dla mnie nieustająco pozostaje zagadką, skąd w głowach dziennikarzy lęgnie się ciągle, że Karim ma na nazwisko Martusiewicz. Podobnie rzecz się ma z Mateuszem, który często figuruje w artykułach jako Pośpieszalski. 
Z tego co widzę, brak jest również w mediach zgodności co do nazwy zespołu, w którym występuje Karim. Najczęstsze wersje to Akustyk Amigos i Acoustic Amigos ale można znaleźć również kilka innych wariacji. Jak jest w rzeczywistości? Na oficjalnym profilu w serwisie Facebook jest Akustyk Amigos.  

Nowy Tie Break pod koniec roku (?)

Na przestrzeni ostatnich kilku lat kilkukrotnie pojawiały się zapowiedzi nowej płyty Tie Break. W sieci już wiele miesięcy temu pojawiły się również zdjęcia z sesji nagraniowej, podczas której rejestrowany był materiał na nowy album. Teraz na stronie internetowej grupy pojawił się kolejny termin: koniec tego roku. Jest również wypowiedź Marcina Pospieszalskiego, z której dowiadujemy się trochę na temat idei wydawnictwa: „Nowe nagrania są chyba dość niekonwencjonalne jak na Tie Break przystało. Mam nadzieję, że nie są powielaniem tego, co do tej pory robiliśmy. Oczywiście trudno się po nas spodziewać większych muzycznych rewolucji niż te z lat 80. My już żadnych drzwi nie będziemy wyważać. Po prostu zebraliśmy się i zagraliśmy to, co nam sprawia przyjemność. Te kompozycje wynikały ze wspólnej improwizacji i wspólnych muzycznych poszukiwań”.

Mateusz Pospieszalski o eliminacjach do koncertu Debiuty w Opolu

Mateusz Pospieszalski odwiedził program "Pytanie na śniadanie" w TVP2 oraz Program 1 Polskiego Radia aby opowiedzieć o zakończonych właśnie eliminacjach do Koncertu Debiuty 53. Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. Przy okazji dowiadujemy się, że Mateo jest dyrektorem artystycznym opolskich "Debiutów". Festiwal Opole 2016 odbędzie się w dniach 3-5 maja i transmitowany będzie przez TVP1.
Rozmowę z Mateuszem Pospieszalskim w "Pytaniu na śniadanie" można obejrzeć TUTAJ
Rozmowę z Mateuszem Pospieszalskim w "Muzycznej Jedynce" można wysłuchać TUTAJ (od 27 minuty).