Mam nadzieję że wielbiciele zespołu Voo Voo, Wojciecha Waglewskiego, Mateusza Pospieszalskiego, Karima Martusewicza, Michała Bryndala i projektów w które angażują się muzycy, znajdą tutaj dodatkowe źródło informacji.

wtorek, 30 czerwca 2020

Wojciech Waglewski i Milo Ensable - koncert online

Jak to zwykle bywa w przypadku imprez organizowanych przez Milo Kurtisa, informacje dostępne są na ostatnią chwilę. Ale i tak naprawdę miło, że chce się człowiekowi coś jeszcze robić. 
Już w najbliższy czwartek, 2 lipca o godzinie 19.00 odbędzie się koncert MILO Ensemble z udziałem Wojciecha Waglewskiego i Tomasza Kukurby. Wydarzenie zaplanowane jest w ramach IV Festiwalu Muzyki Mniejszości Narodowych i Etnicznych Rzeczypospolitej i będzie transmitowane ONLINE
Gdzie? Wiadomo tylko, że za pomocą kanałów Narodowego Centrum Kultury i Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN. Czyli albo na stronach tych instytucji, albo na facebooku lub YouTube. Trudno powiedzieć. 
Transmisja najprawdopodobniej będzie w formie wideo ale pewności nie ma. 
Więcej o idei festiwalu oraz zaplanowanych koncertach, można przeczytać TUTAJ oraz TUTAJ

poniedziałek, 29 czerwca 2020

Wojciech Waglewski o płycie "GRA-ŻONIE" - wywiad

Z przyczyn wszystkim znanych, mało jest wywiadów promujących album "Waglewski GRA-ŻONIE". Ale jakieś jednak są. Właśnie ukazał się kolejny, który przeprowadził Mateusz Sienkiewicz dla Polskiego Radia Olsztyn. Wywiad, moim zdaniem naprawdę dobry. 
Dwie najważniejsze zawarte w nim informacje dotyczące przyszłości:
- w planach jest kilka koncertów z tym materiałem i z tym składem, który poznaliśmy już przy okazji występów w Trójce oraz w Radio Nowy Świat.
- na jesień zaplanowana jest premiera płyty Waglewski Fisz Emade.
Ciekawe są również wzmianki na temat Edyty Bartosiewicz i Mateusza Pospieszalskiego.
Wywiad można wysłuchać TUTAJ

sobota, 27 czerwca 2020

Jakoś udało się wysłuchać wczorajszy koncert Wojciecha Waglewskiego

Całkowita kompromitacja wisiała wczoraj w powietrzu (być może wraz z koronawirusem ale o tym dowiemy się ewentualnie z testów za kilka dni). Na szczęście do całkowitej kompromitacji nie doszło.
Przypomnę: wczoraj miało wystartować Radio Nowy Świat. Radio lepsze, nowocześniejsze i pod każdym względem fantastyczne. Niestety pozytywny wynik testu na COVID-19 u jednego z pracowników, sprawił że wszystko trzeba było odłożyć w czasie. Cóż, każdemu może się zdarzyć. Jednak pomimo tak wielkich komplikacji wywołanych koronawirusem, zdecydowano się na koncert inauguracyjny z udziałem publiczności. W miejscu, które ja oceniam jako bardzo ciasne. 
Niezwykle odważny plan zakładał, że o godzinie 18.00 uruchomiona zostanie strona internetowa a o godzinie 19.00 ruszy streaming koncertu Wojciecha Waglewskiego. Zapowiedź ta brzmiała mało poważnie ale mimo wszystko byłbym chyba pod wrażeniem, gdyby pomysł udało się gładko zrealizować. 
Niestety. Tuż po godzinie 18.00, Facebook Radia Nowy Świat zalany został żalami pod tytułem: nie mogę się połączyć za stroną. Sam również tego doświadczyłem i ostatecznie udało mi się na 20 minut przed koncertem. Zaczęły się akcję podawania jakichś alternatywnych linków, których adresy nie miały nic wspólnego z nazwą radia. Aby pomóc tym, którzy nijak nie mogą się połączyć, ktoś nawet wrzucił transmisję na jakiś serwis streamingowy. 
Ostatecznie, jak wiadomo z komentarzy, mimo wszystkich tych wysiłków, nie wszystkim udało się posłuchać koncertu. Ci którym się udało, również mieli problemy w trakcie. Najgorzej było podczas piosenki "Dobry duch". Myślałem że może to u mnie jakieś problemy z siecią ale nie. Mam nagranie od innej osoby i na tym nagraniu są identyczne zakłócenia. No cóż... Łatwo, jak widać, krytykować innych, znacznie trudniej zrobić coś porządnie samemu. W lutym przecież Wojciech Waglewski występował z tym materiałem w tej niedobrej Trójce i oczywiście przez myśl by nikomu nie przeszło, że mogą być jakiekolwiek problemy techniczne, problemy z odbiorem czy cokolwiek. I nie było. 
Słuchałem tego wszystkiego wczoraj wyłącznie z uwagi na koncert Wojciecha Waglewskiego. To jest czynnik, który skłania mnie do słuchania zawsze, bez względu na to, kto nadaje. Jednak samego radia słuchać nie zamierzam. Z wielu powodów. Po pierwsze, nie mieści mi się w żaden sposób w głowie, że można pod hasłem ratowania Trójki, zakładać konkurencyjne wobec niej radio. Czy tylko ja dostrzegam tutaj słowo "hipokryzja"?
Po drugie, przez lata miałem już okazję obserwować dziennikarską działalność niektórych osób zaangażowanych w to radio. Szału nie było i nie spodziewam się szału pod nowym szyldem. A mówiąc wprost i bardziej bezpośrednio, zwyczajnie nie lubię części tych osób. 
Nie wierzę w intencje powstania tego radia, nie podobają mi się okoliczności w jakich powstało ani sposób jego finansowania, chociaż to ostatnie jest akurat najmniej istotne. 
A ponieważ nie zamierzam słuchać, kompletnie nie interesuje mnie, co tam będzie nadawane. Dla mnie mogą tam sobie mówić przez 24 godziny na dobę o uprawie zbóż albo cokolwiek. Ale dla porządku, odnotujmy to co już wiemy. Otóż wielokrotnie spotykałem się w różnych miejscach z zapewnieniami, że w tym radiu nie będzie miejsca na politykę. To w teorii. W praktyce wystarczyło kilka pierwszych minut transmisji aby usłyszeć: "dopóki rządzi PiS, jednak nie mogę chyba robić takich ostentacyjnie wyłącznie programów niepolitycznych, bo wyglądałoby to bardzo źle i wyglądałoby to tak, jakby się uciekało". To chyba aż nadto czytelna deklaracja programowa i określenie się po bardzo konkretnej stronie. Absolutnym mistrzostwem świata była przemowa Magdaleny Jethon, która wyraziła się w sposób następujący: "Nie będziemy gościli polityków, bo u nas nie będzie miejsca na głoszenie przekazów dnia żadnej partii. Choć o polityce mówić będziemy ale wyłącznie ustami ekspertów i publicystów." Zawsze uważałem, że odpowiedni eksperci to podstawa. W Polsce politycy mogą się co najwyżej próbować uczyć jak tworzyć przekaz dnia, od tak zwanych niezależnych ekspertów i publicystów. Chętnie bym poznał nazwisko jakiegokolwiek niezależnego eksperta czy publicysty w tym kraju. 
Najprzytomniej w tym wszystkim zachował się Wojciech Waglewski, który kolejną deklarację o tym, że teraz będą tylko i wyłącznie informacje apolityczne, skwitował na antenie krótko: "uhm, yhm, w to nie wierzę."
Powtarzam raz jeszcze: jak dla mnie, mogą tam sobie przez całą dobę mówić o tym jaka fajna jest partia X czy Y, ale miło by było gdyby przy okazji nie próbować wciskać ludziom, jakie to apolityczne, bo po pierwsze: pierwsza próbka tej apolityczności już była a po drugie: niektóre osoby zaangażowane w to radio, aż nadto znane są ze swego zamiłowania do polityki. 
Na sam koniec tego wpisu, chciałbym skupić się na doprawdy fascynującej wypowiedzi Jana Chojnackiego, który wyraził się tak: "Pokrótce chciałbym wprowadzić państwa w dramaturgię dzisiejszego wieczoru, która jest bardzo skomplikowana. Głównie związane to jest z tym, że nie będziemy sami, bo będzie z nami 200, 500, 600 tysięcy słuchaczy, którzy są zgromadzeni przy swoich komputerach i odbiornikach." Są zgromadzeni. A dalej mówił tak: "Mamy na bieżąco statystykę tego co się dzieje i okazuje się, że jest naprawdę ponad 100 tysięcy." 
100, 200, 500 czy 600 tysięcy... widać żadna różnica. Życzę Wojciechowi Waglewskiemu 100 tysięcy słuchaczy, nawet miliona ale tymczasem jestem człowiekiem małej wiary, mam bardzo ograniczoną wyobraźnię i pewnie dlatego nie potrafię sobie wyobrazić 100 tysięcy osób, które stają na głowie aby jakimś cudem odpalić stronę Radia Nowy Świat i posłuchać koncertu Wojciecha Waglewskiego. 
Czekam na powrót Wojciecha Waglewskiego do Trójki. Jest tam już Piotr Stelmach, który kocha Wagla, jest tam Piotr Metz, który kocha Wagla, jest Mariusz Owczarek który również kocha Wagla, jest Katarzyna Stoparczyk, która zdaje się Wagla uwielbiać. I pewnie wiele innych osób, których miłość do Wagla pozostaje nieujawniona. A przede wszystkim, jest tam wiele możliwości i nie ma strachu o to, co w radiu najważniejsze: czyli o to by każdy, kto chce posłuchać, mógł posłuchać.
Chociaż może to wydawać się mało prawdopodobne, wierzę w to, że ten powrót nastąpi i to szybciej niż później. Bo ja naprawdę wierzę w to, że warto ratować Trójkę. 
A-ha. I jeszcze jedno: koncert w Trójce bardziej mi się podobał. Był dłuższy i słuchało się przyjemniej, bez nerwów że jakieś zakłócenia przeszkadzają w odbiorze. 

piątek, 26 czerwca 2020

Wygramy Muzyką - koncert Waglewski Fisz Emade

9 sierpnia z cyklu "Wygramy Muzyką" wystąpi zespół Waglewski Fisz Emade. 7 kamer, więc teraz każdy będzie transmitowany pewnie z dwóch. Być może jedna będzie pokazywała od połowy w górę a druga od połowy w dół. Kto wie?
Biletów jeszcze nie ma w sprzedaży ale prawdopodobnie tradycyjnie już będzie 20 zł za transmisję online i 100-120 zł za oglądanie na żywo.
Wszyscy wykonawcy, którzy wystąpią z cyklu "Wygramy Muzyką" podani są TUTAJ

Transmisja koncertu Wojciecha Waglewskiego z warszawskiej Kuźni Kulturalnej

Ratowanie Trójki idzie pełną parą. Moja teoria jest taka, że dziś o godzinie 19.00, ekipa przy Myśliwieckiej poczuje się uratowana. Wczoraj na facebooku Radia Nowy Świat pojawił się komunikat: "(...) jutro - w dniu, w którym radio miało rozpocząć nadawanie - o godzinie 19:00, na stronie www.nowyswiat.online, rozpocznie się transmisja z koncertu Wojciecha Waglewskiego w Kuźni Artystycznej.
Strona zostanie opublikowana w okrojonej wersji jutro o godzinie 18:00, a o 19:00 będzie można usłyszeć pierwsze dźwięki na żywo."
Według mojej wiedzy, wydarzenie zaplanowane jest w Kuźni Kulturalnej a nie artystycznej ale może się nie znam. 
W tym wszystkim najciekawszy jest jednak fragment mówiący o tym, że o 18.00 ruszy strona a o 19.00 będzie transmisja. Ponieważ to jednak koncert Wojciecha Waglewskiego, mając świadomość sporej dawki życzeniowości zawartej w tym komunikacie, mam nadzieję że wszystko pójdzie sprawnie.
Warto przypomnieć: według doniesień medialnych, nadawcą Radia Nowy Świat będzie spółka Ratujmy Trójkę. 

czwartek, 25 czerwca 2020

Rarytasy - część 24: XX ½

"XX ½" to w zasadzie czwarta płyta klubowa. Pewnie jakoś tam nawet przez niektórych kojarzona, gdyż jest jedyną płytą wydaną przez Wannolot, której fotki gdzieś tam można znaleźć w necie poza tym blogiem. Ale też te fotki są takie, że trochę nie wiadomo co się na nich dzieje i o co chodzi. 
Zobaczmy co o tej płycie mówi Wikipedia: 
"XX ½ to nieoficjalny album zespołu Voo Voo, przygotowany przez członków fanklubu Wannolot. Album wydany został w roku jubileuszowym (dwudziestolecie działalności zespołu) z jednej strony w celu przybliżenia działalności członków zespołu poza Voo Voo, a z drugiej strony w celu sięgnięcia po niewykonywane już utwory z początku działalności.
Symbol ½ w tytule płyty ma kilka znaczeń:
- jest to wydawnictwo pomiędzy płytami XX a 21
- w stosunku do poprzedniej płyty zawiera połowę jej liczby utworów
- rozmiar płyty jest mniejszy od poprzedniego (singel o średnicy 80 mm)"
Kilka uwag do opisu z Wikipedii: po pierwsze, płyta "XX" w rzeczywistości ma tytuł "XX część pierwsza". Płyta "21" miała mieć pierwotnie tytuł "XX część druga". Jednak z powodu obsuwy czasowej przy wydawaniu, zdecydowano się na tytuł właśnie "21". Swoistym wypełnieniem tej luki jest płyta klubowa "XX ½". Po drugie, w zapisie  "w stosunku do poprzedniej płyty zawiera połowę jej liczby utworów" chodzi oczywiście o płytę "XX część pierwsza", gdzie było 20 piosenek. Jeżeli ktoś próbuje liczyć połowę od ilości utworów na poprzedniej płycie klubowej, to się w żaden sposób nie doliczy. 
No dobra. Gdy już mamy te niuanse za sobą, pomówmy o okładce. Jej projektant i wykonawca, oprócz miłości do Voo Voo, kocha też origami. Dał temu wyraz, łącząc obie pasje przy okazji tego projektu.
Kilka ciekawych informacji można znaleźć po rozłożeniu okładki (zdjęcia poniżej).  
Sam krążek ozdobiony jest pomysłową grafiką. Natomiast jeżeli chodzi o jego zawartość, trudno tutaj coś sensownego napisać. Mamy tu trochę taką mieszankę wszystkiego z wszystkim. Jakość nagrań jest różna, więc ja niektóre ścieżki sobie delikatnie zremasterowałem dla własnych potrzeb. 
Wygląda ta płyta ślicznie. Ale jeśli chodzi o płyty klubowe, po tę sięgam najrzadziej aby słuchać. 
Nic chyba więcej nie napiszę na jej temat. Tym samym kończę opisywanie wydawnictw sygnowanych przez fanklub Wannolot. Jest oczywiście jeszcze podwójne DVD ale zostało one już przeze mnie opisane kilka lat temu i można o nim poczytać TUTAJ
P.S. Ogromne podziękowania dla Kolegi Tomka, dzięki któremu opisuję dzisiaj to wydawnictwo.
Poniżej jeszcze kilka fotek płyty "XX ½" oraz tracklista z Wikipedii.

1. Robi nastroje 0:05
2. Zespołem Gitar Elektrycznych 2:41 - koncertowe wykonanie utworu Gdy będę miał dzwon z wprowadzeniem Jurka Owsiaka
3. Smoczym twistem we fragmencie  0:32 - fragment utworu Smoczy twist
4. Gra muzyka niepolska albo... 0:12
5. Polska 6:16 „Mazurek Dąbrowskiego” - wersja Waglewskiego na gitarze, utwór ukazał się także na albumie ...jak zwyciężać mamy. Artyści polscy w hołdzie Mazurkowi Dąbrowskiego
6. Sej o Bożym Narodzeniu 1:52 - Najkrótsza kolęda Mateusza Pospieszalskiego z albumu Wśród nocnej ciszy...
7. Na Święta Orędzie 0:14
8. Hopsa Bratkowie 5:33 - Hopsa Bratkowie z albumu Wśród nocnej ciszy...
9. Ja żyję  4:28
10. Karim szarpie we fragmencie 0:45 - fragment utworu 23:32


Improwizacje Michała Bryndala

Michał Bryndal wrzucił do sieci dwa powyższe filmiki. Oba opisane są krótko i na temat: "Full impro".

Wojciech Waglewski w radiowej Jedynce - audio

Jeżeli ktoś nie mógł wczoraj słuchać rozmowy z Wojciechem Waglewskim, można to nadrobić.
Na stronie internetowej Polskiego Radia został zamieszczony zapis tej rozmowy.
Lider Voo Voo wyjaśnił nieco przyśpieszenie planów wydawniczych związanych z płytą "Waglewski GRA-ŻONIE", tłumacząc że w Trójce łatwiej było zarejestrować koncert niż podczas Suwałki Blues Festival (bo tam pierwotnie miała odbyć się koncertowa premiera tego albumu). Może i łatwiej ale warto pamiętać, że podczas suwalskiego festiwalu zarejestrowano jedną płytę Voo Voo, którą teraz każdy może sobie nabyć. Jednak koniec końców dobrze się stało, gdyż impreza w Suwałkach została w tym roku odwołana, Wagla już nie ma w Trójce, więc gdyby nie tamto nagranie, gdzie by to teraz porządnie zarejestrował? 
Wojciech Waglewski opowiada też między innymi o wydawnictwach płytowych fanklubu Wannolot. 
No i rzecz ważna: Wagiel wspomniał również, że na ukończeniu jest płyta Waglewski Fisz Emade. 
Warto posłuchać. Nagranie dostępne jest TUTAJ

środa, 24 czerwca 2020

Wojciech Waglewski pojawi się w radiowej Jedynce

Dziś, 24 czerwca, o godzinie 14.20, gościem radiowej Jedynki będzie Wojciech Waglewski. Tematem rozmowy będzie oczywiście wznowienie albumu "Waglewski GRA-ŻONIE".
Więcej TUTAJ

wtorek, 23 czerwca 2020

Rarytasy - część 23: Kolędy Pospieszalskich (kaseta)

Dzisiaj z cyklu "Rarytasy" coś co żadnym wielkim rarytasem nie jest ale jest to rzecz rzadka i ma jakąś tam swoją historię. Otóż dostałem taką oto kasetkę. Zdziwiła mnie ona bardzo, gdyż śledząc od lat wydawnictwa związane z Voo Voo i Rodziną Pospieszalskich, obserwując wszystko co się ukazuje gdzieś tam na Allegro czy Ebay, nigdy dotąd nigdzie tej kasety nie widziałem, nigdy o niej nie słyszałem. Wygląda podejrzanie, żeby nie powiedzieć wprost, że wygląda na piracką kasetę domowej roboty. Zapytałem Mateusza Pospieszalskiego: co to jest? A Mateo odpowiedział tak: Aaaa, wiesz..., kiedyś tam na samym początku, zanim cokolwiek oficjalnie wydaliśmy, piraciliśmy trochę samych siebie. 
No i w efekcie powstała ta kasetka. Materiał ten w późniejszych latach ukazał się też oficjalnie na kasecie oraz kilkukrotnie na CD. 
Jak można wyczytać we wkładce, gościnnie pojawia się Wojciech Waglewski i Piotr "Stopa" Żyżelewicz. Ale oczywiście na CD jest tak samo. 
Gdyby ktoś chciał tę kasetę dzisiaj kupić, byłoby bardzo ciężko ją znaleźć. Ale znam kogoś, kto ma cały karton. 

poniedziałek, 22 czerwca 2020

Rarytasy - część 22: Płyta Klubowa 3

Dzisiaj z cyklu Rarytasy "Płyta Klubowa 3". Tradycyjnie, na początku spójrzmy, co na jej temat mówi Wikipedia: "Płyta klubowa 3 to nieoficjalny 3-płytowy album zespołu Voo Voo, przygotowany przez członków fanklubu Wannolot. Na płytach znajduje się zapis koncertu Voo Voo, który odbył się na Zamku w Janowcu 23 lipca 2000 roku z okazji 15-lecia powstania zespołu."
Od siebie dodam, że jest to jedna z dwóch najlepszych i najlepiej wydanych płyt przez fanklub Wannolot. Ponieważ 3 krążki CD zawierają głównie rejestrowany za pomocą konsolety koncert urodzinowy zespołu Voo Voo, na płóciennej okładce możemy zobaczyć urodzinowy tort. Jestem akurat w posiadaniu 2 egzemplarzy "Płyty Klubowej 3" i na zdjęciach poniżej, można zobaczyć, że mam też wersję okładki w kolorze czarnym. 
Całe to piękne moim zdaniem opakowanie na płyty, jest uszyte w formę trzech kieszonek. Można to sobie zapiąć na rzepa i wówczas płytki są już bardzo bezpiecznie opakowane. 
Dźwięk tym razem bardzo fajny. Cały koncert trwa ze 3 godziny, więc wbrew temu co stale powtarza Wojciech Waglewski, widać że można grać 3 godziny i się nikt nie nudzi. Powiem tyle, że "Flota Zjednoczonych Sił / Łobi Jabi" trwa 18 minut i 40 sekund. Piosenka "Karnawał" trwa ponad 12 i pół minuty. 
Opis z Wikipedii wymaga uzupełnienia. Na trzeciej płycie mamy dodatkowo foldery ze zdjęciami Voo Voo, wykonanymi przez dwóch fanów zespołu. Jest tam również vuvowski wygaszacz ekranu na komputer oraz 5 kolejnych nagrań w formacie MP3. Jedno z nich dokumentuje jakieś próby dźwięku nagrane przed tym koncertem a pozostałe pliki nie mają związku z występem w Janowcu. 
Plan był taki, że koncert miał się oficjalnie ukazać na DVD. Dlatego został też profesjonalnie zarejestrowany w postaci wideo, którego akurat na tych płytach niestety nie ma. Ale ten zapis nie zaginął (a przynajmniej jakieś jego kopie krążą) i trwa prawie 4 godziny.
Na nagraniu wideo nie zabrakło Jarosława Koziary, który wraz ze swoją ekipą tradycyjnie coś tam podpala. Jako, że to koncert urodzinowy, pojawili się też goście. Był między innymi Jerzy Owsiak, który przypomniał, że między nim a Voo Voo nie zawsze była miłość.
Poniżej wrzucam nieco niekompletną tracklistę z Wikipedii oraz więcej zdjęć "Płyty Klubowej 3". 
CD 1
Stuknęło
Pieśń powitalna
Dwa w jednym
Mungi doh
Nuty, dźwięki
Wcale mi się słowa nie posplątywały
Ziutek
Coś jedzie
Człowiek wózków
Piąta rano
Bój mój ostatni
Człowiek piła
Szczypta skrzypiec
Harce w szparce
CD 2
Jak gdyby nigdy nic
Posypałka
Nie spać
Dzwon i młot
Tropikalny list ciągle je
Karnawał/Cień ptaka
Nabroiło się
Konstytucje
CD 3
Flota zjednoczonych sił / Łobi jabi
I cóż że żal
Rapatapatoja
Piosenka na B
Ścieżka CD-ROM – zdjęcia i pliki mp3

Waglewski Fisz Emade - Przystanek Woodstock 2008

Wiem, że wiele osób nagrało sobie kilka lat temu z telewizji koncert Waglewski Fisz Emade, zarejestrowany podczas Przystanku Woodstock 2008. Wczoraj Jerzy Owsiak wrzucił 4 numery z tego koncertu pod koniec programu "Domowa Orkiestra". No i co się okazuje? Po pierwsze: zaprezentowane wczoraj nagrania pokazują ujęcia z zupełnie innych kamer niż to było w telewizji. Zyskał głównie Piotr Chołody, którego w wersji telewizyjnej było bardzo mało. Po drugie, we wczorajszym programie pojawiła się również piosenka "Sport", którego telewizja nie pokazała. 

sobota, 20 czerwca 2020

Karim Martusewicz we wspomnieniowym wpisie

Dokładnie 20 lat temu Karim Martusewicz ukończył studia w Grazu. Z tej też okazji opublikował na Facebooku długi wpis wypełniony wspominkami. Nie wszyscy mają Facebooka, więc nie wszyscy mogą przeczytać. Ja na przykład nie mam. Zatem poniżej zamieszczam wpis w całości, chociaż bez większości zdjęć:
"No i przyszedł czas na bardzo ważny post wspomnieniowy. Dla niektórych post pewnie będzie nudny, część z Was się w  nim odnajdzie, a może kogoś z Was nawet zaciekawi.
Ja najzwyczajniej w świecie czuję potrzebę podzielenia się bardzo ważną historią mojego życia, a bardziej oddania hołdu tym, dzięki którym mogłem tej historii być częścią.
Zaczynam:............
Dokładnie 20 lat temu, 20-go czerwca 2000 roku oficjalnie ukończyłem studia wtedy jeszcze w Hochschule fuer Musik und darstellende Kunst in Graz.... Teraz moja Szkoła ma w nazwie Universitaet.
Koncert dyplomowy grałem dzień wcześniej o 10-tej rano (prosto po powrocie z koncertu VooVoo w Bieszczadach - wiem, brzmi jak żart, ale to prawda!). Dotarłem w niedzielę 18-go na próbę generalną (przy pomocy Kuby Stankiewicza, który gdzieś po drodze przechwycił mnie swoim samochodem) zorany jak koń po westernie, w sali koncertowej zastałem tylko mojego ukochanego Profesora #waynedarling (wtedy, trochę mojego drugiego tatę), który czyścił mój kontrabas z kalafonii i wszelkich brudów.
Czułem się podle, bo moje koleżanki i koledzy z zespołu dyplomowego (m.in #sanniorasma #berniewimmer and my Great Friend For Ever - #horstmichaelschaffer - teraz leader słynnego #jazzbigbandgraz  ostatnią, ważną próbę grali znowu bez basisty... tzn. Wayne grał za mnie, ale to ja znałem dobrze program (22 trudne utwory i prawie 2,5 h grania ) i ja miałem grać koncert, a nie Wayne. 
No, ale co zrobić, tak wyglądały ostatnie dwa lata moich studiów w Grazu, odkąd zacząłem grać z #voovoo. 
Przez dwa lata praktycznie mieszkałem w pociągach.
VooVoo wówczas grało średnio po 100 koncertów rocznie, wszystkie dni miast, juwenalia itd..(nawet w Bieszczadach 🙂 🙂 🙂 ) . 
Ja zapieprzałem na trzy dni do Polski, wracałem w poniedziałek albo wtorek do Grazu na zajęcia, a w czwartek nerwowo przebierałem nogami, żeby zdążyć na ostatni pociąg do Polski.
20 lat temu dałem radę, teraz po dwóch tygodniach bym kojfnął.
No, ale co pewien czas trzeba wracać to the point. Dlatego let's go back...
Wróciłem z Bieszczad, spotkałem Wayne'a i bardzo zdecydowanym głosem oznajmiłem: "Hi Wayne, I'm ready to play". Na co mój Profesor odpowiedział: " I'm sure you're ready to go home. You'd better get some sleep, 'cause tomorrow you're finishing your school, Man "....Tak to chyba brzmiało.......
Wayne , zwłaszcza przez ten ostatni rok, bardzo mi pomagał.
Kiedy nie docierałem na czas, bo nie przecież austriackie koleje Oebb nawaliły, tylko inna znana krajowa firma kolejowa, Wayne grał zastępstwa na zespołacha, albo chodził mnie usprawiedliwiać u nauczycieli od jakiejś teorii, którzy mieli gulę za nieobecności.
Po dyplomie powiedział mi,  dlaczego to robił...
Kiedy sam był tuż przed dyplomem, wezwał Go na 9-letnią trasę Woody Herman i tu cytat: "and then my Profesor saved my ass, like I did it for you" ..........................
Oczywiście z nerwów i zmęczenia nie mogłem spać, a najbardziej przerażała mnie myśl grania o 10-tej rano, bo jak wspomniałem wcześniej od dwóch lat już grałem w Voo Voo i tak jak niejednokrotnie wspominany przeze mnie #alexdeutsch zauważył, że jeszcze przed skończeniem studiów, stałem się "working musician"...., a przestałem być good student.
Nie pamiętam już, o której godzinie byłem przed salą koncertową, ale na pewno tuż po otwarciu budynku.
Porozstawiałem wszystkie swoje basówki: 4,5,6-strunowe, fretlessy itd (Bo jak wspominam co pewien czas, od dwóch lat już grałem w Voo Voo i wszystkie pieniądze wydawałem na pociągi i nowe instrumenty, na które wcześniej nie było mnie stać)
Na salę wchodził Dziekan (niestety ŚP) #karlheinzmiklin , czyli po prostu Charlie i z charakterystyczną dla siebie (nie wiem skąd polską) szyderą, spytał: " co, już wystawiasz wszystko na sprzedaż?"
Ale tu znowu powrót do VooVoo (przez dwa lata zdążyłem się trochę uodpornić na "ciosy" 🙂 i żarcik Charliego uznałem po prostu jak very cool 🙂 )
Natomiast 10-ta rano mnie przerażała cały czas. Kiedy Dziekan zamknął drzwi, komisja (czyli genialni muzycy) oraz publiczność byli na sali, wkroczyła tzw. Mama Palatschinka, czyli Gigi Legenstein
Nigdy nie miałem starszej siostry, ale gdybym miał ją mieć, to musiałaby być to TYLKO GIGI!!!!
Gigi o 9.58 nalała mi szota czystej schłodzonej (przygotowanej dla mnie polskiej wódki), o 9.59 na drugą nogę, a potem powiedziała: "Jetzt play your ass off, mein Lieber!"
No i ugrałem....czego nie dograłem, to przynajmniej rozgrzałem publiczność, bo już kilkadziesiąt plenerków miałem za sobą 🙂.
Ci, z moich zacnych Profesorów, którzy wzięli do rąk moje transkrypcje z (znowu niestety ŚP) #nielshenningorstedpedersen i #victorbailey trochę kręcili głowami coraz bardziej i bardziej, ale Ci którzy olali nuty, bawili się świetnie.... Wiem, że obok moich Rodziców siedział m.in.  #ulirennert - Muzyk Fenomenalny, na którego wykłady z  improwizacji waliły tłumy. Jego język, klasa, kultura, inteligencja, a przy okazji wspaniałe poczucie humoru, dzięki któremu przemycał nam cenną wiedzę, to jest coś , co w wielu u nas "Grazowiczów" na pewno pozostało. 
Potem była balanga. Mama przywiozła barszcz czerwony, bo wiedziała, że #alexdeutsch go uwielbia jeszcze z czasów nowojorskich, były ogórki kiszone i siwucha, Jam Session do rana, przemówienia ze łzami w oczach, a potem trzeba się było za dwa dni spakować, oddać klucze w akademiku i zdążyć na koncert z Voo Voo na rynku we Wrocławiu.....
Mógłbym tak pisać i pisać, ale na koniec muszę wspomnieć Wspaniałych Muzyków, którzy mieli mnie (nas) pod skrzydłami, a którzy nawet jedną wskazówką pozostawili na całe moje życie muzyczne swój ślad:
#heinrichvonkalnein #guetnerbrueck , #harryneuwirth #sigifeigl
#kubastankiewicz 
Niestety R.I.P : #fritzpauer #erichbachtraegl #charliemiklin #markmurphy
Nie wiem, czy wiadomość dotrze, ale z całego serca ściskam
wieloletni mózg naszego wydziału, niezastąpioną Frau #ingridwindisch !!!!
Dziękuję Ci My Mofo #harrytanschek , że byleś pierwszym kolegą, jak się póżniej okazało Przyjacielem, który do mnie wyciągnął rękę!!!!
W załączeniu wysyłam kilka fotek znalezionych w archiwum.
Nr1. tu jestem tuż po odebraniu od introligatora egzemplarza mojej pracy magisterskiej na tle dyplomu (UWAGA!!! wyglądam jak w trakcie balangi, ale to była akurat kolejna nieprzespana doba, żeby zdążyć na czas)
Tu muszę bezwzględnie po 20 latach podziękować moim Przyjaciołom, bez których bym tej pracy nie zrobił.
Stefan - wspaniały basista, a przede wszystkim Człowiek i  Przyjaciel #stefangfrerrer  oraz nasz "Herr Doktor" z akademika, który pewnie teraz jest na froncie walki z Covid-19 w szpitalu LKH Graz #thomasvalentin . Dzięki Wam mój slangowy niemiecki,
został przełożony na język nie-slangowy i poprawny, a dzięki Herr Doktorowi dodatkowo na naukowy i wyedytowny w Wordzie!!!
20 lat temu to był wyczyn!!!!!
Dlatego zamieszczam też fotki z mojej pracy magisterskiej, którą robiłem chyba na pierwszej wersji programu Finale 🙂
Na kolejnych mój  Prof. Wanye Darling oraz Niels Henning Orsted Pedersen, o którym pisałem pracę i dzięki Wayne'owi Go poznałem i jeden egzeplarz wręczyłem....Niestety kilka lat poźniej trzeba było do Nielsa dopisywać R.I.P...
Potem zdjęcie Wayna i moje, chyba po pierwszym roku, kiedy Wayne nauczył mnie jak pokazywać kolegom w czasie grania gest pewnej polskiej posłanki....
Na koniec fota rzeźby, którą zrobił dla mnie mój brat Jacek - wtedy młody asystent warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych, teraz Profesor tejże samej ....
No i już naprawdę na  sam koniec...:
Nie studiowałbym w mojej ukochanej Uczelni, a przede wszystkim nie poznałbym Świata, gdyby nie namowa mojego ówczesnego Profesora z Bednarskiej , a tak naprawdę wspaniałego kontrabasisty jazzowego #mariuszbogdanowicz.
To On mnie namówił, wręcz wykopał z tamtej Polski i przygotował do egzaminu. Ja tylko zagrałem i zdałem egzamin, a jako jeszcze przedstawiciel tzw. bloku wschodniego, za studia nie musiałem płacić.
Tak czy inaczej utrzymanie w Austrii  w tamtych czasach było potwornie trudne. Udało się to tylko i wyłącznie dzięki Mojemu Tacie, który wiem, że łapał wszelkie możliwe roboty, żeby mi pomóc i żebym mógł Studia dokończyć.
Mam nadzieję, Tato, że Twój trud nie poszedł na marne i z góry
cały czas mi kibicujesz.
Tobie dedykuję cały piękny czas Grazu i Wszystko, co temu zawdzięczam!!!!! Tobie dedykuję moje osiągnięcia, do których wiem, że przyczynił się Graz.....Bardzo chciałbym Cię teraz uściskać.......
Karim.....no i dzięki Grazowi Karimski...."

Waglewski GRA-ŻONIE 2020 już w sklepach

Wczoraj ukazała się reedycja płyty „Waglewski GRA-ŻONIE”. Zanim do tego doszło, nastąpiło kilka tajemniczych zwrotów akcji. Jeszcze w ubiegłym roku spodziewałem się, że ten album zostanie wydany gdzieś tak w lipcu tego roku. Potem okazało się, że sprawy uległy błyskawicznemu przyspieszeniu. Być może jasnym było, że jest to ostatni moment aby zrealizować ten projekt z Trójką.  Zatem zapowiedziano jej premierę na początek kwietnia. Potem jednak nastąpił koronawirus i premiera została przesunięta na bliżej nieokreśloną datę. Następnie Wojciech Waglewski odszedł z Trójki i wielu zaczęło się zastanawiać, czy ten album w ogóle się ukaże? Ostatecznie ukazał się wczoraj.
„Gazeta Krakowska” swoją publikację na ten temat zatytułowała „Wojciech Waglewski wznawia swoją jedyną płytę solową”, więc dalej nie było sensu już czytać, bowiem lider Voo Voo ma w dorobku jeszcze cztery płyty z muzyką filmową.
O płycie „Waglewski GRA-ŻONIE” przez lata napisano i powiedziano chyba wszystko. Teraz jednak otrzymujemy wydanie rozszerzone o zapis koncertu, który odbył się w Trójce. Na ile jest to zapis koncertu, można by odrobinę podyskutować. Ten występ na płycie brzmi obłędnie dobrze. I obłędnie sterylnie. Akurat jeszcze wczoraj słuchałem z płyty koncert „Voo Voo przy lampce” i tam słychać tą przestrzeń sali. A tu nie. Dla niepoznaki gdzieniegdzie pojawiają się jakieś oklaski ale gdyby nie to, można by odnieść wrażenie, że to nie żaden koncert a nagrana od nowa studyjna wersja płyty. Zwłaszcza na przykład w takim utworze jak „O chlebie i winie”. W tej sytuacji nawet nie chce mi się sprawdzać, na ile zapis tej płyty pokrywa się z zapisem koncertu z radia, ale moim zdaniem nie może się pokrywać. Czy to źle? Nie wydaje mi się. Mam już zapis koncertu z Trójki. Sam sobie nagrałem podczas emisji i jak będę potrzebował to sam sobie mogę wypalić na płycie. Nie potrzebuję do tego Agory. Dostajemy za to nowe, świetnie nagrany zapis tego, jak ten materiał ewoluował w głowie Wojciecha Waglewskiego przez te prawie 30 lat. A wiadomo, że każde nagranie ewoluuje u Wagla już po kilka wykonaniach na scenie. A może nawet jeszcze przed pierwszym publicznym wykonaniem. Zatem ja się cieszę, że ukazała się ta płyta. Jeśli jednak chcemy upierać się że to koncert, szkoda wielka, że na krążku nie znalazły się wszystkie kompozycje zagrane podczas koncertu. No ale trudno.
Ciekawostka: dziennikarze otrzymali również plik z piosenką "Wannolot" w wersji radio edit. Nie wiem kiedy został zrobiony ten edit? Czy w 1991 roku czy teraz? Ale podejrzewam, że teraz.
Czy to dobry moment na premierę tego wydawnictwa? Nie wydaje mi się. Wiem, że każdy, zwłaszcza sympatycy przebierali nóżkami i pytali: kiedy wreszcie? No ale czasy są jakie są. Trudno dziś chodzić po redakcjach i udzielać wywiadów promujących album. Nie wszyscy są chętni odwiedzać sklepy, chociaż to akurat najmniejszy problem. Mamy sklepy internetowe. Ale trudno też promować tę płytę koncertowo. Prawdopodobnie dojdzie wkrótce do pierwszego takiego koncertu z okazji startu Radia Nowy Świat, jednak to też jest niezwykle karkołomne. Jeszcze niedawno oglądaliśmy w telewizji jakieś symulacje pokazujące jak to wygląda, gdy ktoś kichnie w sklepie. Widać było wielką kolorową chmurę wirusa z komentarzem, że żadne regały nas przed nią nie uchronią. Teraz okazuje się, że ponoć wystarczy usiąść na koncercie co drugie miejsce i już jest bezpiecznie. A lokal, w którym odbędzie się koncert, czyli warszawska Kuźnia Kulturalna, krzesełka ma upchane do granic możliwości. Byłem kilka razy i wiem, że publiczność prawie siedzi artystom na głowie. Jak to się ma do bezpieczeństwa? Widziałem też zdjęcia z koncertu Maryli Rodowicz, który odbył się w tym miejscu kilka dni temu i wiele się pod tym względem nie zmieniło. O ironio, okazuje się że termin startu Radia Nowy Świat trzeba przesunąć właśnie z powodu infekcji koronawirusem u jednego z dziennikarzy. Myślę, że Wagiel sporo ryzykuje tym koncertem.
Ale tak poza tym, mówimy o Wojciechu Waglewskim, więc mimo trudnych czasów, płyta pewnie jakoś tam się sprzeda. Ja w każdym razie wszystkim polecam.

piątek, 19 czerwca 2020

Mam trudności z interpretacją własnych tekstów - wywiad z Wojciechem Waglewskim

O co najlepiej zapytać muzyka w dniu premiery jego nowej płyty? Oczywiście na kogo będzie głosował? Są takie media, które nie przepuszczą żadnej okazji aby spróbować wciągnąć artystów w politykę. Strasznie to jest słabe. 
Tak czy inaczej, ci którzy interesują się tematem, z pewnością chętnie obejrzą wywiad z Wojciechem Waglewskim, który transmitowany był dziś na portalu onet.pl.
Pojawia się tam kilka ciekawych wątków. Wywiad dostępny jest TUTAJ

czwartek, 18 czerwca 2020

Voo Voo & UkraInni - Flota zjednoczonych sił

W sieci pojawiło się nagranie z koncertu Voo Voo i UkraInni, zarejestrowane w czerwcu 2010 roku, podczas XIX Finału Turnieju Poezji Śpiewanej we Włocławku na Dziedzińcu Liceum Ogólnokształcącego im. Ziemi Kujawskiej.
Publiczność ukryta pod parasolami a artyści wykonują "Flotę Zjednoczonych Sił". 
Swoją drogą, ciekawe ile jeszcze takich perełek poukrywanych jest po archiwach różnych rozgłośni radiowych, prywatnych telewizji, domów kultury i rozmaitych klubów?

środa, 17 czerwca 2020

Rarytasy - część 21: Płyta Klubowa 2

To może najpierw Wikipedia: "Płyta klubowa 2 to nieoficjalna płyta kompaktowa zespołu Voo Voo przygotowana przez członków fanklubu Wannolot. Na płycie znajdują się koncertowe wersje utworów Voo Voo oraz fragmenty wywiadów z Wojciechem Waglewskim."
Powyższy opis wydaje mi się nieco zbyt ogólny. Według mnie, na płycie znajdują się fragmenty wywiadów z Waglem zaczerpnięte nie wiem skąd, utwór numer 2 to moim zdaniem Jarocin'92, numer 3 to prawdopodobnie Kolędy Pospieszalskich z Auli Uniwersytetu im Adama Mickiewicza w Poznaniu (27.12.1994), potem jest seria utworów z nieznanego mi koncertu a ostatnie 5 pozycji na płycie to podzielone na części nagranie audycji z Trójki. Audycji bardzo wyjątkowej. Prowadził ją Jerzy Owsiak. W jej trakcie, muzycy zebrani w studiach Polskiego Radia w Gdańsku, Rzeszowie, Warszawie, Krakowie i Katowicach, łączą się na antenie i wspólnie z różnych miast wykonują "Flotę Zjednoczonych Sił". Niezwykłe to przedsięwzięcie nosiło nazwę "Akustyczna Mikołajkowa Orkiestra Radiowa" czyli AMOR. 
Ta płyta wymaga sporo dobrej woli od słuchacza, gdyż jakość nagrań pozostawia nieco do życzenia. Ja tę cierpliwość mam ale przyznam szczerze, że kilka lat temu postanowiłem cierpliwości pomóc i sobie tę płytkę zremasterowałem. Szału może nie ma ale jest lepiej. Dzisiaj łatwo krytykować, że jak można umieszczać na płycie nagrania w takiej jakości, ale może to robić tylko ktoś nieznający realiów, które panowały na przełomie wieków. Internet wciąż raczkował i niewielu miało do niego dostęp, nie było YouTuba, Chomika i innych tego typu wynalazków. Trudno się było dzielić tego typu nagraniami. Ze sprzętem też bywało różnie w tamtych czasach. Podejrzewam, że nagranie z Trójki zostało zrobione na jakimś magnetofonie kasetowym typu "Kasprzak". Zatem rewelacji być nie mogło, ale i tak całe szczęście, że chociaż w tej formie pozostał po tym wydarzeniu jakikolwiek zapis. Bo innego (w jakiejkolwiek jakości) nie znam. 
Okładka. Okładka, do złudzenia wygląda jakby zrobiona była z drewna. W rzeczywistości wykonana jest z grubej, powycinanej i posklejanej warstwowo tektury. W efekcie powstało coś na kształt sklejki. Ambitny i pracochłonny projekt, jeśli chodzi o wykonanie. Doceniam to wszystko ale zastosowane rozwiązania mają kilka wad, jeśli chodzi o stronę praktyczną. Po pierwsze, płyta przechowywana w takim opakowaniu łatwo się niszczy. Chyba że pierwotnie była zapakowana jeszcze w jakaś kopertę. Nie mogę tego stwierdzić, gdyż prezentowany egzemplarz wypożyczyłem od kogoś i nie wiem jak to pierwotnie wyglądało. Po drugie, to opakowanie jest bardzo delikatne. Łatwo je uszkodzić. Na egzemplarzu ze zdjęć najprawdopodobniej z jednej strony odpadł jeden trójkąt (gdyby był, utworzyłby się napis voovoo.art.pl) a z drugiej strony zapewne brakuje trójkąta, który dałby przedstawionej twarzy nos. Te trójkąty zapewne sprawiały też, że obie części opakowania, jakoś się ze sobą trzymały (chociaż pewnie z trudem). Bez trójkątów nie ma na to szans  i mówiąc brzydko: obie części nie trzymają się kupy. 
Druga Płyta Klubowa ma już poligrafię na krążku. Znajdziemy tam listę utworów, nazwiska wykonawców oraz listę osób, które płytę otrzymały. 
Poniżej tracklista za Wikipedią:
1. Mix wyrwany z kontekstu i zupełnie nie na temat (Wywiad z W. Waglewskim) 1:21
2. Coż za moc (Wcale mi się słowa nie posplątywały) 4:00
3. Muzyka z za-poznania (?) 5:48
4. Bierzemy rozpęd (Żółty) 4:57
5. Mamy pewne kłopoty (Zwaliło mnie z nóg) 4:31
6. Cóż za moc - umen werszyn (Wcale mi się słowa nie posplątywały) 4:05
7. Teraz będzie (Front torowania przejść) 4:59
8. Mentolowe papierosy (powitanie Lecha Janerki) 0:27
9. Hej za rok matura (Konstytucje - utwór Lecha Janerki) 4:48
10. Spotkanie z ciekawym człowiekiem (wprowadzenie Jurka Owsiaka) 1:04
11. I wszyscy razem (Anioł pasterzom mówil) 3:31
12. Grając skocznie (Przybieżeli do Betlejem pasterze) 1:10
13. Rozruszaliśmy się w sposób niesamowity (Flota zjednoczonych sił) 10:52
14. Na ten rok (Za kolędę dziękujemy) 0:12

wtorek, 16 czerwca 2020

Koncert Waglewski GRA-ŻONIE w Warszawie (czerwiec 2020) i transmisja online

Już 26 czerwca pierwszy koncert Wojciecha Waglewskiego z udziałem publiczności. Co więcej, ci którzy mają za daleko na ten koncert albo uważają, że to nie jest jeszcze dobry moment aby uczestniczyć w wydarzeniach, które gromadzą publiczność, mogą go sobie wysłuchać online.
Koncert Waglewski GRA-ŻONIE odbędzie się 26 czerwca o godzinie 19.00 w warszawskiej Kuźni Kulturalnej. 
Jest tylko 130 biletów na ten koncert i każdy kosztuje 110 zł
Towarzyszyć temu wydarzeniu będzie premierowa transmisja na żywo z okazji inauguracji nadawania przez Radio Nowy Świat.
W programie:
Rozmowa z osobowościami Radia Nowy Świat. Prowadzący - Jan Chojnacki. Gośćmi Jana Chojnackiego będą: Eliza Michalik, Kuba Badach, Wojciech Waglewski oraz kierownictwo Radia Nowy Świat.

Koncerty:
Waglewski Gra-żonie
koncert z zespołem w składzie:
Wojciech Waglewski - gitary, śpiew
Michał Bryndal - perkusja
Antoni Ziut Gralak- trąbka
Max Mucha - kontrabas, bas
Kasai - Kasia Piszek - instr. klawiszowe, śpiew

Kasai - Kasia Piszek z gościnnym udziałem Y (Bokka)
Więcej TUTAJ.


poniedziałek, 15 czerwca 2020

Rarytasy - część 20: Płyta Klubowa 1


Dzisiaj z cyklu "Raytasy" czas na wydawnictwo zatytułowane "Płyta Klubowa 1". Wielu o nim słyszało, mało kto widział. 
Płyta klubowa 1 to (cytując za Wikipedią) "nieoficjalna płyta kompaktowa zespołu Voo Voo przygotowana przez członków fanklubu Wannolot. Na płycie znajdują się utwory wcześniej nigdy nie wydane na CD, a pochodzące z dwóch składanek na których umieszczono utwory Voo Voo, z dwóch singli tego zespołu i utwory z płyty Koncert."
Na pierwszym ze zdjęć możemy zobaczyć okładkę przedstawiającą wannolot oraz schemat jego budowy. 
Z tyłu opakowania mamy listę utworów oraz adres strony voovoo.art.pl, która (co stwierdzam z wielkim żalem) ostatnio została zlikwidowana. Jest też logo ABX. ABX to pseudonim człowieka niezwykle istotnego w czasach gdy ukazała się ta płyta, jeśli chodzi o inspirowanie różnych działań w środowisku fanów Voo Voo. Przy wydawaniu płyt klubowych nie działał sam ale odegrał w tym chyba największą rolę. 
Pierwsza Płyta Klubowa nie miała jeszcze poligrafii na samym krążku. Jest na nim napis "Made in Germany", więc gdyby ktoś się uparł, można próbować udowadniać, że to Niemcy wydali. 
Poniżej tracklista zassana z Wikipedii:
1. Nie pytaj 3:40 (ze składanki Przeboje na „Trójkę” 1987)
2. Bukiet myśli 4:04 (ze składanki Przeboje na „Trójkę” 1987)
3. Faza III 3:21 (z singla Faza III/Faza IV 1985)
4. Faza IV 2:58 (z singla Faza III/Faza IV 1985)
5. Gdy będę miał dzwon 3:24 (z singla Gdy będę miał dzwon 1987)
6. Spacer po Berlinie 3:19 (z singla Gdy będę miał dzwon 1987)
7. Nim stanie się tak, jak gbyby nigdy nic 3:27 (ze składanki Radio nieprzemakalnych 1988)
8. Flota zjednoczonych sił 4:57 (z płyty Koncert 1987)
9. Spręzyć krok 8:05 (z płyty Koncert 1987)
10. Tyłem 4:11 (z płyty Koncert 1987)
11. Dopóki (Faza) 2:21 (z płyty Koncert 1987)
12. Paproch 5:06 (z płyty Koncert 1987)
13. Otwórz mi (F-1) 5:05
14. Co się stało z moim cieniem (Wizyta III) 6:03 (z płyty Koncert 1987)
15. Znikam (Wizyta I) 3:03 (z płyty Koncert 1987)

Oczywiście, klikając na zdjęcia, można je sobie wyświetlić w większym rozmiarze. Skanów celowo nie zamieszczam i nie będę zamieszczał. 

Mateusz Pospieszalski pozdrawia czytelników bloga

Podczas długiego weekendu udało się sprawdzić jak z czasem pandemii i odizolowania radzi sobie Mateusz Pospieszalski. Mateo już wcześniej w jednym z wywiadów, deklarował że radzi sobie dobrze. I wygląda na to, że tak jest. Pracuje nad nowymi projektami ale niespiesznie.
Powyżej pozdrowienia od Mateusza dla czytelników bloga "Świat wokół V". A poniżej skromna fotka ze spotkania. 

czwartek, 11 czerwca 2020

Wojciech Waglewski w studio Męskiego Grania

Męskie Granie w tym roku zmienia formułę. Z przyczyn wiadomych. Jak wynika z pierwszych doniesień, organizatorzy sięgną po nagrania starych koncertów z trasy a dodatkowo powstaje Studio Ż, gdzie gościć będą artyści związani z poprzednimi edycjami
Pierwsze spotkanie już w najbliższą sobotę, 13 czerwca o godzinie 19.00. Tego dnia gośćmi studia będą: Wojciech Waglewski, Smolik, Brodka oraz Krzysztof Zalewski. Spotkanie poprowadzi Katarzyna Nosowska. Tematem rozmowy będzie ubiegłoroczny koncert, podczas którego zagrane zostały hymny wszystkich edycji Męskiego Grania. Całość będzie transmitowana na żywo za pomocą YouTube i Facebooka. Formuła wydarzenia przewiduje interakcję widzów z zaproszonymi artystami.
Natomiast na 1 lipca zapowiedziany został nowy singiel Męskiego Grania. Zgaduję: zapewne z Wojciechem Waglewskim. Ostatnio nawet pojawiły się w sieci jakieś zdjęcia Wagla ze studia, więc może to było właśnie to. 
Więcej na ten temat TUTAJ.

środa, 10 czerwca 2020

Bilety na koncert Voo Voo Wygramy Muzyką

Okazuje się, że pierwszy po pandemicznej przerwie koncert Voo Voo, będzie wydarzeniem biletowanym. Aby obejrzeć transmisję, trzeba zapłacić 20 zł
Dostęp można wykupić TUTAJ
Koncert odbędzie się 5 lipca o godzinie 19.00.
Więcej TUTAJ
Jak więc widać, mój żart z okazji 1 kwietnia (TUTAJ) staje się w jakiejś mierze rzeczywistością. 

Urodziny Michała Bryndala

Michał Bryndal - znany coraz bardziej z różnych totalnie niekomercyjnych działań muzycznych ale też znany jako perkusista zespołu Voo Voo, obchodzi dzisiaj urodziny. 
Wszystkiego najlepszego, dużo zdrowia, radości i satysfakcji z wykonywanej pracy a przede wszystkim spełnienia w nowej roli jako ojciec. 100 lat!!! 

niedziela, 7 czerwca 2020

Covery Voo Voo - cz.14 (Orkiestra Aniołów dla Hani)

Kiedy mieliśmy ostatni cover piosenki "Nim stanie się tak, jak gdyby nigdy nic"? A-ha, wczoraj. Można powiedzieć: cała Polska śpiewa "Nim stanie się tak, jak gdyby nigdy nic".
Tym razem Orkiestra Aniołów dla Hani. Nie ma teledysku a jak nie ma teledysku to zazwyczaj nie piszę o takich coverach ale ta wersja akurat fajna jest, więc niech już będzie.
Kilka słów opisu: "Cover w wykonaniu: Ada Rychwalska - wokal, Kris Forbot - gitara.
Utwór został nagrany w ramach akcji #ORKIESTRA #ŚPIEWAJĄCYCH #ANIOŁÓW mającej na celu zbiórkę pieniędzy na leczenie malutkiej Hani chorującej na najcięższą postać SMA."

sobota, 6 czerwca 2020

Wagiel w studio w rękawiczkach

Na facebookowym profilu W Dobrym Tonie Studio pojawiło się kilka dni temu zdjęcie Wojciecha Waglewskiego przy mikrofonie. Nie wiadomo kiedy zostało zrobione ani też jakie wokale Wagiel nagrywa (albo dogrywa). Widać za to, że przestrzega zasad bezpieczeństwa i na rękach założone ma rękawiczki. 
Opis pod zdjęciem jest taki "Pan Wojciech Waglewski. Są osoby które w pierwszym podejściu robią coś takiego że zapominasz że jesteś w pracy, że jesteś w studio, że jesteś realizatorem, że jesteś. Słuchasz i gdy kończy się utwór, jedyne co można powieć , to : ,,mamy to,,.
Świadomość, profesjonalizm, wrażliwość i smak, życzę tego wszystkim, także sobie. Dokładając do tego świetny mikrofon Chandler REDD, efekt końcowy jest w 100% satysfakcjonujący."
I wstawiony jest między innymi hashtag #voovoo.

piątek, 5 czerwca 2020

Covery Voo Voo - cz.13 (PPB Orkiestra feat. Michał Bryndal)

I oto mamy kolejny cover piosenki Voo Voo. Tak, zgadliście: jak zwykle tej samej. Kompozycję "Nim stanie się tak, jak gdyby nigdy nic", tym razem wykonuje PPB Orkiestra feat. Michał Bryndal. Tekst został zmieniony pod kątem obecnej sytuacji pandemicznej, chociaż oczywiście oryginalnemu tekstowi, nic nie może się równać. 
Autorzy tak o to piszą o swoim nagraniu: "Cover wykonaliśmy dla toruńskiego dziecięcego hospicjum "nadzieja".
Ogromnie zachęcamy do wpłacania cegiełek na realizację celów statutowych hospicjum. (...)
Coverujemy utwór "Nim Stanie Się Tak Jak Gdyby Nigdy Nic" (oryg. muzyka i tekst: Wojciech Waglewski - autorowi serdecznie dziękujemy za zielone światło na wykorzystanie kompozycji w naszym skromnym projekcie)
Serdeczne podziękowania za nieocenione wsparcie perkusyjne dla jedynego w swoim rodzaju Michała Bryndala! Kłaniamy się nisko! :D"

Wagle wracają z nową audycją

Na facebookowym profilu Ratujmy Trójkę, ukazała się wiadomość przesłana przez Wojciecha Waglewskiego: "dzień dobry...wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują,że 30 czerwca wystartuje audycja pt.Magiel w radiu Nowy Swiat...Będzie ona /ta audycja/pewnie budząc powszechne zdumienie niezwykle podobna a nawet identyczna ze znaną Państwu audycją.pt.Magiel Wagli a to przez szacunek dla Państwa akceptacji naszych wyborów muzycznych i formy ich prezentacji...Nie kryjąc zadowolenia i ciekawości co to z tego wyniknie pozdrawiamy serdecznie Wagle"
Cieszę się z nowej audycji Wagli ale jakoś wciąż nie mogę się doszukać elementu ratowania Trójki w budowaniu konkurencyjnego względem niej radia.