Mam nadzieję że wielbiciele zespołu Voo Voo, Wojciecha Waglewskiego, Mateusza Pospieszalskiego, Karima Martusewicza, Michała Bryndala i projektów w które angażują się muzycy, znajdą tutaj dodatkowe źródło informacji.

piątek, 23 grudnia 2016

Kolędy Pospieszalskich - Pełna trasa 2016/2017

30. grudnia 2016, Lyon (Francja)
6. stycznia 2017, Wołomin
7. stycznia 2017, Lwów: Katedra Lwowska (Ukraina)
8. stycznia 2017, Sambor: Kościół pw. Ścięcia Świętego Jana Chrzciciela (Ukraina)
10. stycznia 2017, Żytomierz: Filharmonia (Ukraina)
11. stycznia 2017, Kijów: Kościół konkatedralny pw. Św. Aleksandra (Ukraina)
13. stycznia 2017, Zamość: Katedra
14. stycznia 2017, Płock: Katedra
15. stycznia 2017, Warszawa: Palladium
18. stycznia 2017, Rybnik: Kościół pw. Św. Jadwigi Śląskiej
20. stycznia 2017, Kłodzko
21. stycznia 2017, Oława
22. stycznia 2017, Wiedeń (Austria)
24. stycznia 2017, Warszawa: Kościół o. Franciszkanów ul. Zakroczymska

Trochę szkoda, że tyle koncertów w Warszawie, bo jeden już się odbył a teraz dochodzą dwa kolejne, plus Wołomin. A Trójmiasta na przykład, jak zwykle nie ma. No ale cóż... Może za rok. 

czwartek, 22 grudnia 2016

Kolędy Pospieszalskich 2017 - kolejne terminy

Znamy kolejne terminy trasy koncertowej Kolędy Pospieszalskich 2016/2017. Wiadomo, że występów ma być wstępnie 16. Muzycy zagrają i zaśpiewają między innymi:
30 grudnia - Lyon 20.00 w Kościele Św. Trójcy (Francja)
6 stycznia - Wołomin
7 stycznia - Lwów Katedra Lwowska (Ukraina)
8 stycznia - Sambor (Ukraina)
10 stycznia - Żytomierz Filharmonia (Ukraina)
11 stycznia - Kijów kościół św. Aleksandra (Ukraina)
13 stycznia - Zamość
14 stycznia - Płock
15 stycznia - Warszawa
Przedstawiciele rodziny Pospieszalskich o wspólnym kolędowaniu opowiedzieli ostatnio w programie "Pytanie na śniadanie". Rozmowę można obejrzeć TUTAJ.

Michał Bryndal zdradza co chciałby dostac pod choinkę

Na stronie miastakobiet.pl ukazała się sonda, w której znani mężczyźni opowiadają co chcieliby dostać na gwiazdkę? Zapytano również Michała Bryndala, który udzielił takiej oto odpowiedzi:
Najchętniej kawałek wołowiny ribeye rasy wagyu z okolic japońskiego Kobe popite szklaneczką laphroaig i na deser… szczypta tego, co bierze Antoni Macierewicz.
Całość dostępna TUTAJ.

środa, 21 grudnia 2016

Finał koncertu "Muzeum na Stulecia" - wideo


Firma Awangarda Media Group na swoim kanale youtube zamieściła profesjonalny zapis wideo z finału koncertu "Muzeum na stulecia", który odbył się 11 listopada w Sulejówku. Dyrektorem artystycznym przedsięwzięcia był Karim Martusewicz.

wtorek, 20 grudnia 2016

Kolędy Pospieszalskich 2017 - pierwsze terminy

Jan Pospieszalski w programie "Halo Polonia" na antenie TVP Polonia zdradził pierwsze terminy trasy Kolędy Pospieszalskich 2017. Jak wiadomo, inauguracyjny występ już za nami. Kolejnych możemy się spodziewać:
30 grudnia - Lyon 20.00 w Kościele Św. Trójcy (Francja)
7 stycznia - Lwów Katedra Lwowska (Ukraina)
8 stycznia - Sambor (Ukraina)
10 stycznia - Żytomierz Filharmonia (Ukraina)
11 stycznia - Kijów kościół św. Aleksandra (Ukraina)
Poza tym przewidziany jest również koncert w Wiedniu. Teraz pozostaje czekać na terminy koncertów w Polsce. Rozmowa z Janem Pospieszalskim dostępna jest TUTAJ.

Voo Voo - Malta 2006 w TVP2

Jeżeli ktoś jeszcze nie widział, to teraz ma okazję nadrobić zaległości i obejrzeć koncert finałowy 14. Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego Malta 2006, którego gwiazdą był zespół Voo Voo a także Fisz i Emade.  Występ odbył się nad Jeziorem Maltańskim w Poznaniu 8 lipca 2006 roku.
Natomiast telewizja nada powtórkę 23 grudnia o godzinie 2.05 rano na kanale TVP2
Dodam, że telewizja dysponuje kilkoma zupełnie różnymi zapisami tego występu, więc nigdy nie wiadomo, którą wersję zobaczymy, bo koncert powtarzany jest często.

Bardzo lubię utwór "Gdybym" - wywiad z Wojtkiem Mazolewskim

Na stronie dziennik.pl ukazał się wywiad z Wojciechem Mazolewskim, który opowiedział o okolicznościach, w jakich zrodził się pomysł nagrania wspólnej piosenki z Wojciechem Waglewskim na album "Chaos pełen idei": 
"Magicznie wygląda sytuacja, w jakiej zrodził się utwór, który wykonujesz z Wojtkiem Waglewskim…
Każdy z artystów został poproszony, by na potrzeby płyty napisać kilka słów, cokolwiek od siebie o utworze, który wykonuje. Każdemu dałem wolność – mógł pisać o sobie, o piosence, o czymkolwiek. Wojtek opisał historię powstania tej piosenki – która zdarzyła się to w Krakowie, na weselu naszego saksofonisty Marka Pospieszalskiego. To było już w późnych godzinach nocnych, bawiliśmy się bardzo dobrze – przez całą noc grała tam muzyka na żywo w różnych konfiguracjach i wariantach. Atmosfera była bardzo muzyczna – ale jak to na takim weselu – na scenie następowała ciągła rotacja, aż doszło do tego, że wszedł zespół Wojciech Mazolewski Quintet. Graliśmy jeden, drugi, trzeci utwór, a podczas tego dołączali do nas koleni muzycy. Najpierw zrobił to ojciec Marka, Mateusz Pospieszalski, a po jednym albo dwóch utworach dołączył do nas Wojciech Waglewski z gitarą. My już wtedy graliśmy kolejny utwór – "Get Free". A Wojtek wszedł i jak gdyby nigdy nic podszedł do mikrofonu i zaczął śpiewać "Gdybym", przebój Voo Voo. I to tak dobrze zażarło tam – w głowie i w sercu zadygotało bardzo pięknie.
Bardzo lubię utwór "Gdybym", uważam go za jedną z najpiękniejszych piosenek o miłości. Ta wersja nie chciała mi wyjść z głowy przez parę dni . Fakt, że zagraliśmy go spontanicznie na weselu dodawał dodatkowej pikanterii.  W końcu zadzwoniłem do Wojtka i powiedziałem mu o tym, że to wszystko jest niewiarygodne. Bo od pewnego czasu jestem w trakcie pracy nad płytą, w której biorę się również za mush-upy, a tu taki mush-up sam do mnie przychodzi. I zapytałem, czy zgodziłby się, byśmy zrobili go na płytę. Zgodził się i nadał temu niewiarygodny kształt.
Może to być dla niektórych zaskoczenie ze te utwory są połączone w nową jakość.. Ja chciałem pokazywać coś nowego czego nie było.
Cały wywiad dostępny jest TUTAJ.

poniedziałek, 19 grudnia 2016

Święta z Kolędami Pospieszalskich w telewizji

Jak co roku, również w te święta nie zabraknie w telewizji kolęd Rodziny Pospieszalskich
Przede wszystkim będziemy mogli zobaczyć zupełnie nowy program, w którym wystąpi 15 osób o nazwisku Pospieszalski. Występ zostanie wzbogacony o rodzinne rozmowy przy wigilijnym stole. 
Premiera 24 grudnia o godzinie 20.30 w TVP1.
Powtórki:
26 grudnia o godzinie 10.00 w TVP Polonia
26 grudnia o godzinie 11.40 w TVP1
1 stycznia 2017 o godzinie 23.45 w TVP HD 
To nie wszystko. Kanał TVP ABC przypomni fragment absolutnie niesamowitego koncertu Kolędy Pospieszalskich z 1994 roku. Wówczas na scenie pojawili się również Wojciech Waglewski i Michał Urbaniak. Niestety do końca nie wiadomo jak będzie z tym koncertem, gdyż niektóre serwisy zamieszczające program telewizyjny, twierdzą, że TVP ABC wyemituje jedynie kolejną powtórkę koncertu z 2016 roku. Emisja: 25 grudnia o godzinie 21.45.
Natomiast TVP Kraków przypomni koncert Kolęda Nova 2012, zarejestrowany Bazylice oo. Franciszkanów w Krakowie. Podczas występu na scenie pojawili się wszyscy członkowie zespołu Voo Voo: Wojciech Waglewski, Mateusz Pospieszalski, Karim Martusewicz, Michał Bryndal oraz Fisz, Emade, Łukasz Pospieszalski, Marek Pospieszalski, Tomasz Stańko, Monika Brodka, Ballady i Romanse, Rykarda Parasol, Łukasz i Iza Lach, Skubas, Katarzyna Nosowska, Trebunie Tutki i Twinkle Brothers, orkiestra Sinfonietta Cracovia i zespół pod dyrekcją Mateusza Pospieszalskiego. Kierownictwo muzyczne i aranżacje: Mateusz Pospieszalski
Emisja: 24 grudnia o godzinie 19.10.

Kolędy Pospieszalskich we Francji (2016)

Poniżej komunikat ze strony Konsulatu Generalnego Rzeczpospolitej Polskiej w Lyonie:
”KOLĘDY POSPIESZALSKICH” KONCERT NA ZAKOŃCZENIE 2016 ROKU
Piątek, 30 grudnia, o 20.00 w Sali Św. Pawła, w Kościele Św. Trójcy, 111 Avenue Jean Mermoz, 69008 Lyon
KONSULAT GENERALNY RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ ORAZ PARAFIA ŚWIĘTEJ TRÓJCY W LYONIE SERDECZNIE ZAPRASZAJĄ NA SPECJALNY KONCERT NA ZAKOŃCZENIE 2016 ROKU ”KOLĘDY POSPIESZALSKICH”
Prezentowany przez słynną, polską, trzypokoleniową rodzinę muzyczną
Piątek, 30 grudnia, o 20.00 w Sali Św. Pawła, w Kościele Św. Trójcy,
111 Avenue Jean Mermoz, 69008 Lyon
Wstęp wolny

piątek, 16 grudnia 2016

Mateo w Tychach i w Rybniku

Poniższy cytat został skopiowany z portalu http://cojestgrane24.wyborcza.pl :
"(...)W prawdziwie świąteczny nastrój wprowadzi nas duet : Mateusz Pospieszalski i Sebastian Karpiel Bułecka, nadający ton całemu zespołowi.
Wielokrotnie nagradzane kompozycje Pospieszalskiego i charyzmatyczna osobowość sceniczna Karpiela Bułecki zapewnią niezapomniany wieczór w rodzinnym gronie.
Od organizatora dowiedzieliśmy się, że będzie to koncert niezwykły, ponieważ usłyszymy tam nie tylko doskonale nam znane kolędy, ale i pastorałki grane wyłącznie na Podhalu, które jest ostoją polskiej tożsamości.(...)
Z niej czerpią siłę muzycy Zakopower i tą mocą płynącą z dźwięków przyjadą nas zarazić. Będzie to doskonała okazja do wspólnego kolędowania, poznania tradycyjnych instrumentów (m. in. basy, dudy podhalańskie i fujara słowacka), a także do wysłuchania niecodziennych wykonań w rockowo-folkowym klimacie.
Dziewięcioosobowa ekipa słynie z niezwykle energetycznych występów, więc bez względu na aurę trzeba wybrać się na ich popis. Występ grupy „spod samiuśkich Tater” uświetni VIII Jarmark Bożonarodzeniowy organizowany przez Miasto Tychy. Ten sam koncert będzie można także zobaczyć dzień wcześniej na rynku w Rybniku.
Na rybnickim rynku koncert rozpoczyna się w sobotę 17 grudnia o godzinie 19, dzień później o tej samej porze – w Tychach na placu Baczyńskiego. Wstęp wolny. "
Więcej TUTAJ.

czwartek, 15 grudnia 2016

Piotr Metz opowiedział o pisaniu "Dzień dobry wieczór"

Piotr Metz w audycji "Muzyczna Jedynka" opowiedział o pisaniu książki "Dzień Dobry Wieczór".
W swojej recenzji tego wydawnictwa, którą można znaleźć TUTAJ, napisałem: "Myślę, że jest spore pole do dyskusji na temat tego, na ile to jest klasyczna biografia? Moim zdaniem bezpieczniej byłoby jednak pozostać przy tym, że jest to wywiad rzeka." I co ciekawe, Piotr Metz w podczas rozmowy w radio stwierdza, że "z całą pewnością nie jest to biografia". Czyli zupełnie inaczej niż twierdzi wydawca we wszystkich materiałach promocyjnych. Przy czym Piotr Metz twierdzi również, że nie jest to wywiad rzeka lecz zapis rozmowy. 
Wywiadu można posłuchać TUTAJ klikając przycisk "play" nad tekstem "Piotr Metz napisała książkę o zespole Voo Voo" (pisownia oryginalna).
EDIT: Piotr Metz opowiedział o pisaniu książki również w audycji "Rock Blok" w radiowej "Czwórce". Rozmowy można wysłuchać TUTAJ

Mateusz Pospioszalski i Mała Armia Boga

Poniższa wiadomość w całości skopiowana jest z oficjalnej strony zespołu Mała Armia Boga:
"Płyta Bogu Love już jest !!!
Prace nad płytą trwały rok. Na płycie gościnnie wystąpił Pan Mateusz Pospieszalski  oraz PAX raper z Krakowa.
Do płyty powstało kilka teledysków min. do piosenki Bogu Love, Nasz Pan, Pragnę Żyć, Faustyna,
Tym razem nagraliśmy piosneki w pełnym zespole, ks Tomek Turczyn klawisze, Sławek Żydek gitara basowa, Janusz Binkowski perkusja, Tomek Mikołajczyk gitary, gościnnie Robert Glinski gitara elektryczna.
Płytę można nabyć w naszej parafii pw. św. Michała Archanioła w Blachowni, podczas koncertów lub piszą c emaila na adres schola@malaarmiajzeusa.pl .
Całkowity dochód z płyty zostanie przeznaczony na operację jednego z naszych członków scholi i na inne chore dzieci."
Więcej TUTAJ.

środa, 14 grudnia 2016

Piotr Metz będzie opowiadał o "Dzień dobry wieczór"

Piotr Metz będzie dziś opowiadał w radio o pracy nad książką "Dzień dobry wieczór". Najpierw w audycji "Muzyczna jedynka", która będzie emitowana w godzinach 13.00-15.00. Więcej TUTAJ
Następnie w audycji "Rock Blok" w radiowej Trójce, która to audycja trwać będzie od godziny 22.00 do północy. Więcej TUTAJ.

Rodzina Pospieszalskich w Starych Bogaczowicach

Poniżej zamieszczam komunikat, który ukazał się na oficjalnej stronie gminy Stare Bogaczowice:
"Zapraszamy 29 grudnia o godzinie 18.00 na koncert kolęd  do Kościoła w Starych Bogaczowicach.  "Bilety - cegiełki  można nabyć w naszym Centrum Kultury oraz Wałbrzyskim Hospicjum. Cały dochód z koncertu zostanie przekazany na potrzeby dzieci przebywających w Hospicjum.  Do każdej cegiełki dodawana jest unikalna płyta. Koszt to jedyne 60,00 zł.
Kolędałki zaśpiewają dzieci, mieszkańcy oraz rodzina Pospieszalskich,  Jan Trebunia Tutka i Dariusz Malejonek.
Po koncercie niespodzianka.
"
Rodzina Pospieszalskich jest duża, więc trudno powiedzieć, czy na tym koncercie pojawi się również Mateo. 
Wiadomość w oryginale dostępna TUTAJ.

Mateusz Pospieszalski i świąteczne życzenia z Krakowa w telewizji

W niedzielę 11 grudnia na Rynku Głównym w Krakowie odbył się koncert "Świąteczne życzenia z Krakowa". W najbliższą sobotę, 17 grudnia o godzinie 21.35, TVP2 będzie retransmitować to wydarzenie. 
W czasie koncertu wysłuchamy między innymi muzyków z rodziny Pospieszalskich: Mateo Pospieszalskiego wraz z formacją TRALALA.
Ponadto wystąpią: Kasia Cerekwicka, Patrycja Markowska, Skaldowie, Varius Manx z Kasią Stankiewicz, Kuba Badach, Krzysztof Kiljański oraz Zakopower. Na scenie będzie można zobaczyć także finalistów ostatniej edycji programu The Voice of Poland: Mateusza Grędzińskiego, Annę Karwan, Weronikę Curyło oraz Katarzynę Góras.
Więcej TUTAJ.

poniedziałek, 12 grudnia 2016

Kolędy Pospieszalskich w Warszawie - koncert

17 grudnia 2016 roku, o godz. 19.30 w kościele pw. Matki Bożej z Lourdes w Warszawie  (ul. Wileńska 69) odbędzie się koncert Kolędy Pospieszalskich.
Wstęp wolny. Więcej TUTAJ. 

Dzień dobry wieczór - recenzja książki o zespole Voo Voo

14 grudnia do sklepów trafi "pierwsza biografia zespołu" Voo Voo. Myślę, że jest spore pole do dyskusji na temat tego, na ile to jest klasyczna biografia? Moim zdaniem bezpieczniej byłoby jednak pozostać przy tym, że jest to wywiad rzeka. Tytuł nie podoba mi się. Nawet bardzo. No ale, jak śpiewał kiedyś między innymi Wojciech Waglewski: You can't judge a book by looking at the cover.
Jednak zacznijmy od początku. Wiele osób być może nie zdawało sobie sprawy z tego, że dotąd grupa nigdy nie doczekała się żadnego tego typu wydawnictwa i może to być dla nich nieco szokujące, że jak to? Grupa o takim dorobku, która tyle wniosła do historii polskiej muzyki, dopiero po 30  latach doczekała się jakiejś książki na swój temat? Sprawa jest nieco zawiła. Oto cytat z oficjalnej strony zespołu Voo Voo z lipca 2005 roku: "Trwają zaawansowane przygotowania do wywiadu-rzeki z Wojciechem Waglewskim. Rzecz przygotowuje Wojciech Bonowicz, publicysta "Tygodnika Powszechnego", poeta i autor m.in. świetnej biografii ks. Józefa Tischnera (Wydawnictwo Znak. 2001). Wywiad z WW również ukaże się nakładem "Znaku". Premiera - w połowie roku 2006!". Ale czas mijał a dalszych konkretów nie było. Kilka lat później Wojciech Waglewski pytany w którymś z wywiadów o to, dlaczego zespół wciąż nie doczekał się biografii, odpowiadał że to dość trudna sytuacja, gdyż za tą, która miała się ukazać w 2006 roku dostał jakieś pieniądze. Ale piłeczka leży po drugiej stronie i jakby ma związane tą sytuacją ręce. Nie wiem, czy lider Voo Voo zwrócił pieniądze, czy zwyczajnie wygasły opłacone prawa do wydania książki? Nie ma to już teraz znaczenia. Spodziewałem się, że może tego typu publikacja ukaże się na jubileusz grupy. Nie udało się. Jest teraz i ważne, że jest.
Wiem, że wiele osób (w tym ja) z dużą obawą przyjęło wiadomość o tym, że na książce podpisany będzie Piotr Metz. No bo mimo niewątpliwego dorobku dziennikarskiego, ten książkowy jednak skromniutki a książeczka, którą pan redaktor napisał na potrzeby boxu z okazji 30-lecia grupy, delikatnie mówiąc: nie powalała na kolana. Jak zwykle, nie będę bezkrytyczny ale dziś już mogę powiedzieć, że te obawy jednak mimo wszystko były na wyrost.
Piotr Metz (zapewne wraz z zespołem) przyjęli chyba najbardziej bezpieczną koncepcję książki. Mianowicie autor nie pisze od nowa historii zespołu lecz pozwala opowiadać muzykom. Formuła bezpieczna, bo trudno to schrzanić a skoro opowiadają członkowie zespołu, no to chyba bardziej wiedzą co mówią na swój temat, niż ktokolwiek inny.
Autor - co ważne - nie przeszkadza muzykom mówić, nie wtrąca się bardziej, niż to jest potrzebne. Ta kwestia jest tutaj bardzo dobrze wyważona. Ale oczywiście grubą przesadą i niesprawiedliwością byłoby stwierdzenie, że rola Piotra Metza sprowadza się tutaj do trzymania dyktafonu i przelania potem nagrania na papier. Wywiady przeprowadzone są w sposób kompetentny a to jakby podstawa.
Jako człowiek mocno zapracowany, nie mogłem sobie pozwolić na to, aby poświecić cały wieczór na przeczytanie książki, dlatego rozłożyłem ją sobie na trzy wieczory. Pierwszego wieczoru moje wrażenia były takie, że ja już tę książkę czytałem. Nie dosłownie ale Wojciech Waglewski był już tyle razy pytany w najrozmaitszych wywiadach o początki grupy, że jeżeli ktoś to trochę śledzi, siłą rzeczy z pewnością słyszał już większość tych opowieści. Dlatego pierwszego wieczoru miałem wrażenie jakbym czytał ponownie te wszystkie wywiady, na które natrafiłem gdzieś tam przez lata, a wszystkie one są połączone spójnikami, które zapewne ukazały się w tych wywiadach, na które akurat nie trafiłem. Mimo, że może nie brzmi to najlepiej, w rzeczywistości nie jest wadą a wręcz zaletą. Dlaczego? Otóż te opowieści brzmią niemal dokładnie tak samo, jak w wywiadach udzielanych często wiele lat temu. Świadczy to po pierwsze o fenomenalnej pamięci Wagla, a po drugie o tym, że te opowieści przez lata nie obrosły w legendę, co przydaje im ogromnie na wiarygodności. Poza tym ta książka adresowana jest do szerokiego grona odbiorców, których zespołowi w ostatnim okresie sporo przybyło, więc nie każdy śledził przez lata te opowiastki. A nawet jeżeli śledził, to tutaj ma je wszystkie zebrane w spójną całość. Jedną gdzieś tam drobną nieścisłość wykryłem ale generalnie bardzo miło mi się to czytało. Podejrzewam, że może znajdą się tacy, którzy stwierdzą, że jak to? Przecież coś tam jednak było inaczej? Być może. Ale mi się podobało to, co przeczytałem pierwszego dnia.
Drugiego wieczoru moje wrażenia były inne. To, co czytałem, już nie było takie oczywiste. To nie były już znane od lat historyjki. I generalnie tych historyjek było mniej. W ich miejsce pojawiło się bardzo wiele słów na temat... nazwijmy to: ideologii grania. Plus różne usprawiedliwienia: dlaczego tak a nie inaczej. Na ile te wszystkie teorie są wewnętrznie spójne? - to już pozostawiam każdemu do oceny. Aby jednak zainspirować do takich ocen, zestawię (a właściwie zderzę) ze sobą tylko dwa fragmenty wywiadu z Wojciechem Waglewskim, który w jednym miejscu mówi: "Polscy muzycy jazzowi mawiają: "Ale fajnie mi się grało". A co to kogo obchodzi, czy mu się fajnie grało?. Ważne jest, czy miał kontakt z ludźmi, którzy przyszli go posłuchać. To "fajnie mi się grało" jest takie typowo polskie." Złota myśl, podpisuję się pod tym obiema rękami. Ale w innym miejscu Wojciech Waglewski mówi tak: "(...) dziennikarze piszą krytycznie, że zespół nie nawiązał kontaktu z publicznością. Ale właśnie to nawiązywanie kontaktu z publicznością na siłę stało się dla mnie nagle jakimś straszliwym obciachem. No bo niby dlaczego?(...)". Nie wiem dlaczego? Może dlatego, że jak powiedział Wojciech Waglewski: ważne jest czy artysta miał kontakt z ludźmi, którzy przyszli go posłuchać. Takich kwiatków znajdzie się tam więcej.
W każdym razie, jeżeli to ma być biografia, to ja bym wolał jednak zdecydowanie więcej opowiastek, ciekawostek i zabawnych historyjek, które przytrafiły się grupie a mniej o całej tej teorii grania, bo to - chociaż oczywiście szalenie ciekawe - pasuje według mnie bardziej do jakiejś solowej biografii czy autobiografii Wojciecha Waglewskiego. Myślę, że zdecydowanie zbyt powierzchownie jednak autorzy przemknęli nad tematem Mirka Olszówki - byłego menadżera grupy, oraz jego szalonych pomysłów. Myślę, że brakuje całej masy takich różnych ciekawostek w stylu, że grupa Voo Voo wystąpiła na przykład kiedyś bez Wojciecha Waglewskiego. Że był taki koncert, na którym Mateusza zastąpił Jego syn. Że był taki koncert w Poznaniu, na który bilety kosztowały 100zł i było ich 100. Że był taki koncert w Krakowie o godzinie 5 rano, który został przerwany po dwóch piosenkach przez policję z powodu ciszy nocnej. Że był taki występ w Trójce, podczas którego grali artyści zgromadzeni w kilku studiach w rożnych miastach a suma dźwięków była transmitowana do radioodbiorników. To tylko takie pierwsze lepsze przykłady, które przychodzą mi do głowy i o których wiem. Ale przecież zapewne była cała masa innych ciekawych historii, o których sympatycy grupy nie mają pojęcia i tego tutaj trochę brakuje.
Dobrze, że autorzy (bo moim zdaniem w przypadku tej książki trzeba mówić jednak o autorach), wspominają o słynnych kamieniołomach i gdzieś tam nawet na marginesie jest o koncertach na zamku w Janowcu, które również były bardzo ważne.  Jednak sporo jest różnych aspektów, które stanowiły o absolutnej unikatowości i oryginalności tej grupy a o których dzisiaj mało kto pamięta i są to rzeczy zdecydowanie godne przypomnienia. Tutaj ta szansa została nieco zaprzepaszczona. Zwłaszcza, że papieru, jak widać, wydawcy nie brakowało, sadząc po ilości tekstów piosenek zamieszczonych w książce, które każdy w 5 sekund może sobie sam znaleźć w internecie. Przyznam, że zupełnie tego nie rozumiem. Wartością każdej tego typu publikacji jest ilość nowej wiedzy, którą dzięki niej zdobędziemy. Tymczasem tutaj, obok naprawdę ciekawych wywiadów mamy całą masę tekstów piosenek Voo Voo. Tekstów wartościowych, za które wszyscy szanujemy Wojciecha Waglewskiego, a które tutaj zostały sprowadzone do roli zapchajdziury. Można odnieść wrażenie, że to próba ponownego naliczenia i ukrycia tantiem. Zupełnie to zbędne, gdyż naprawdę ta kapela ma tak bogatą historię, że jest o czym pisać.
Bez względu na wszystko, Wojciech Waglewski błyszczy w rozmowie elokwencją i wszechstronną wiedzą w różnych dziedzinach. Kiedyś pewien fan, który podobnie jak ja odbiera album "Dobry Wieczór", zażartował że Wagiel dlatego w kółko męczy na koncertach ostatnią płytę, bo w tym wieku zwyczajnie nie pamięta już tekstów starszych utworów. Ta książka udowadnia jednak to, o czym już wspomniałem: Wojciech Waglewski ma fenomenalną pamięć. I to wrażenie towarzyszy podczas czytania nieustannie.
Mój trzeci wieczór z tą książką był znowu zupełnie inny, bo i materia całkowicie odmienna, gdyż przede mną były już tylko wywiady z pozostałymi członkami zespołu. Tutaj znowu ogromna wartość tego wydawnictwa. Wiadomo z wielu źródeł, że w 2005 roku planowano książkę w postaci wywiadu wyłącznie z Wojciechem Waglewskim. Tutaj mamy rozmowy ze wszystkimi muzykami. Oprócz lidera, reszta grupy udziela się w mediach znacznie mniej, więc siłą rzeczy znacznie trudniej jest zapoznać się z Ich spojrzeniem na różne sprawy. Ta książka daje taką możliwość. Chociaż z drugiej strony odrobinkę jest tak, że panowie generalnie potwierdzają w wywiadach to, co wcześniej powiedział Wojciech Waglewski. 
Tak czy inaczej, te rozmowy są arcyciekawe. Mateo... jak to Mateo. Jak zawsze tragicznie wręcz skromny i widać, że lepiej czuje się opowiadając o innych, niż o sobie. Rozmowa w najbardziej takim biograficznym klimacie, to moim zdaniem wywiad z Karimem, który równocześnie najbardziej mnie zaskoczył. Na podstawie wcześniejszych wywiadów, które gdzieś tam czytałem, widziałem lub słyszałem, miałem w głowie taki obraz, że gdy zaszła potrzeba znalezienia basisty do zespołu Voo Voo, Wojciech Waglewski miał jakiś namiar na Karima, zadzwonił do Niego ale Go nie zastał, na szczęście informacja dotarła gdzie trzeba i potem jakoś się to potoczyło. Oczywiście tak było ale z książki dowiadujemy się, że to był tylko finał bardzo długiej i ciekawej historii, w której nic nie jest przypadkowe, pomimo całej serii niesamowitych przypadków i zbiegów okoliczności. 
Wywiad z Michałem Bryndalem jest dla mnie zdecydowanie zbyt krótki, zwłaszcza, że wiadomo skądinąd, że to bardzo ciekawy człowiek, który mimo młodego wieku ma już na swoim koncie całkiem pokaźny dorobek artystyczny. 
W dalszej części książki jest dyskografia zespołu. Na samym początku książki napisane jest, że za konsultację kalendarium oraz dyskografii odpowiada Maciej Proliński, człowiek którego niezwykle cenię za to jakim językiem przez lata informuje na oficjalnej stronie Voo Voo o dokonaniach zespołu. 
Z tym większą przykrością na dyskografii nie zostawię suchej nitki. Dla mnie jest to bardziej ponury żart niż dyskografia. Brakuje różnych płyt koncertowych, typu na przykład "Książka z muzyką", "Koncert w Łodzi" czy "Trójka Live!", brakuje różnych płyt składankowych, typu "Różne piosenki, "Złota kolekcja" i innych. Nie ma składanek, na które trafiły pojedyncze utwory Voo Voo, nie ma numerów katalogowych płyt, reedycji było oczywiście znacznie więcej, niż wspomina o tym książka, nie ma nic o reedycjach winylowych, wydaniach kolekcjonerskich, kasetach, singlach, DVD itd. Pewnie zbyt wiele wymagam oczekując, że w ramach dyskografii warto odnotować limitowane wydanie odtwarzacza ZEN Style 100 firmy Creative, na którym ukazały się fragmenty koncertów zespołu Voo Voo. Te płyty, które jednak do tej dyskografii trafiły, są zilustrowane okładkami z analogów lub CD i jedna tylko "Mimozaika" - nie wiadomo czemu - zilustrowana jest okładką kasety. 
Myślę, że jest wielce prawdopodobne, że jeżeli ktoś sięgnął po tę książkę, to pewnie wcześniej miał już w rękach kilka biografii innych zespołów, a jak nie, to można się przejść do sklepu z książkami,  sięgnąć na półkę (jest tego sporo) i zobaczyć jak wygląda porządna dyskografia. A już zwłaszcza w przypadku grupy, która do tej pory nie doczekała się żadnego opracowania książkowego, ta dyskografia jest całkowitą porażką. 
Mistrzostwem świata (ponieważ mam wątpliwości, czy jest to rzecz wykonalna) byłoby odnotowanie wszystkich płyt, na których pojawili się Wojciech Waglewski, Mateusz Pospieszalski, Karim Martusewicz i Michał Bryndal. Ale tu już chyba zdecydowanie zbyt wiele wymagam. 
W dalszej części książki jest kalendarium. Całe szczęście, że jest, bo dzięki niemu dowiadujemy się, że były na przykład tak ważne projekty muzyczne, w które zaangażowana była grupa Voo Voo, jak "Tribute to Eric Clapton" czy płyta i trasa koncertowa "Tylko Dylan". Podczas wywiadu Wojciech Waglewski pomimo swojej znakomitej pamięci, zapomniał jednak o tego typu rzeczach wspomnieć a redaktor Metz Waglowi nie przypomniał. 
No i na koniec są zdjęcia zespołu. Zdjęcia, jakie by nie były fantastyczne, i tak by mnie jakoś szczególnie nie rajcowały a te, które są w książce, no to po prostu są. Większość widziałem wcześniej gdzieś tam w necie.  
W książce, przynajmniej w wersji cyfrowej (bo nie miałem jeszcze w rękach wersji papierowej) jest sporo niechlujstwa jeżeli chodzi o korektę tekstu. Różnego rodzaju literówki itd. Chyba taka najgrubsza sprawa, jaka rzuciła mi się w oczy to "Zbyszek Koziara" w wywiadzie z Michałem Bryndalem. Tego typu rzeczy powinny być wyeliminowane przed dopuszczeniem do druku. 
Ale podsumowując całość, warto zadać sobie dwa pytania. Po pierwsze, czy można było po tej książce oczekiwać więcej? Moja odpowiedź jest krótka, zdecydowana i jednoznaczna: TAK. Po drugie, czy książka warta jest polecenia? Zdecydowanie TAK. 
Najważniejsze zdanie, które chciałbym przekazać potencjalnym czytelnikom, brzmi następująco: ta książka to obowiązkowa lektura nie tylko dla fanów Voo Voo, lecz dla wszystkich, którzy uważają się za znawców polskiej muzyki i jej historii, oraz tych, którzy mają aspirację by nimi zostać. Polecam tę książkę, bo naprawdę warto ją przeczytać. Chociaż o tym, co mi się nie podobało, musiałem napisać, a nawet szczególnie o tym musiałem napisać, to jednak uważam czas przeznaczony na przeczytanie tej książki za bardzo dobrze spożytkowany.


niedziela, 11 grudnia 2016

Spotkanie z Voo Voo i Piotrem Metzem w Warszawie

16 grudnia o godzinie 18.00MiTo art café books w Warszawie odbędzie się spotkanie z Voo Voo i Piotrem Metzem. W czasie spotkania można będzie kupić książkę "Dzień dobry wieczór" w promocyjnej cenie oraz zdobyć autografy.
Rozmowę poprowadzi Paweł Goźliński. Wstęp wolny. 
Więcej TUTAJ

sobota, 10 grudnia 2016

Fragmenty "Dzień dobry wieczór" na portalu gazeta.pl

Portal gazeta.pl zamieścił fragmenty wywiadu z Wojciechem Waglewskim, przeprowadzonego przez Piotra Metza na potrzeby książki "Dzień dobry wieczór".
Z tekstem można się zapoznać TUTAJ

Voo Voo w Dąbrowie Górniczej (2017)

24 marca o godzinie 19.00, w sali teatralnej Pałacu Kultury Zagłębia w Dąbrowie Górniczej zaplanowany jest koncert zespołu Voo Voo
Bilety już w sprzedaży.
Więcej TUTAJ

piątek, 9 grudnia 2016

Voo Voo w Sztumie (2017)

22 kwietnia o godzinie 20.00 zespół Voo Voo wystąpi w Sztumie. Miejsce i pozostałe szczegóły wydarzenia pozostają jeszcze tajemnicą.

Voo Voo w Gnieźnie (2017)

Zespół Voo Voo po raz piąty wystąpi w Klubie Muzycznym Młyn w Gnieźnie
Występ zaplanowany jest na 28 kwietnia o godzinie 20.00
Bilety: 50pln-przedsprzedaż / 60pln w dniu koncertu.
Więcej TUTAJ.

środa, 7 grudnia 2016

Znany jest tytuł nowej płyty Voo Voo

Z biografii zespołu Voo Voo zatytułowanej "Dzień dobry wieczór", której premiera zapowiedziana jest na 14 grudnia ale przedpremierowo już ją nabyłem, możemy dowiedzieć się, że tytuł nowej płyty zespołu to "7". Tak przynajmniej jest tam napisane. 
Wcześniej, już w sierpniu Wojciech Waglewski zdradził bardzo wiele na temat tego albumu podczas wywiadu udzielonego w Olsztynie dla rozgłośni UWM FM:
"To będzie bardzo nudna płyta. Najnudniejsza z płyt zespołu Voo Voo. Do czegoś takiego dojrzewamy. Słucham ostatnio tylko nudnej muzyki - minimalistów. Muzyką rockową mniej się zajmuję. Dorosłem do tego, żeby zrobić płytę zupełnie nieantenową. Troszkę syn mnie namówił, żeby nagrać taką płytę, której nikt nie będzie mógł wysłuchać poza rodziną. Przyszła mi znowu ochota na stare lata żeby trochę poeksperymentować. Będzie tam na pewno dużo eksperymentów. Mało będzie antenowa. Przebój już mieliśmy na ostatniej płycie, więc chyba na tej nie należy się spodziewać. Bardzo jestem podekscytowany, ponieważ wchodzimy na bardzo śliski teren i może to się różnie okazać; menadżer troszkę przebiera nóżkami ale myślę sobie też, że przez te lata zasłużyliśmy sobie na taki kredyt zaufania. Myślę sobie, że gdybyśmy robili płyty podobne do poprzednich to ludzie by nas znienawidzili i by zaczęli chodzić na koncerty Budki Suflera na przykład. Mam nadzieję, że oczekują od nas czegoś nieoczekiwanego. (...) Ja zawsze odnoszę wrażenie, że tekst jest ostatnią rzeczą w tym zespole, jest tylko takim komunikatem, który się słyszy na dworcu: o której i z którego peronu odchodzi pociąg. Będzie to na pewno przede wszystkim płyta muzyczna ale oczywiście będzie tekst. To będzie też troszeczkę koncept płyta. (...) Mogę tylko powiedzieć, że będzie się składała z siedmiu utworów - jeśli to cokolwiek powie - ale koncept jest dość niezwykły, ponieważ te utwory spowodują, że na każdym koncercie będą grane w innej kolejności. Będzie to zależało od dnia, w którym koncert gramy i tak dalej. To jest cała w ogóle filozofia owej płyty, także już z tego wynika, że tekst tam jest rzeczą ważną bo chociażby ten tekst będzie decydował o tym jakie utwory, w jakiej kolejności będziemy grali na koncertach.
Wydaje mi się, że całej reszty można się domyślić. Przypomnę, że terminy premiery, które padały już dawno temu to grudzień, styczeń, koniec roku, przełom roku itd, więc zapewne już bardzo blisko.
Książki jeszcze całej nie przeczytałem ale wkrótce zapewne pokuszę się o jakąś recenzję.  
EDIT: Ktoś mi podesłał informację, że premiera nowej płyty ponoć dopiero w marcu.

wtorek, 6 grudnia 2016

Voo Voo w Jazz Cafe Łomianki (2017)

Coroczne koncerty Voo Voo w Jazz Cafe Łomianki to już właściwie tradycja. Tym razem zespół wystąpi 2 lutego o godzinie 20.00. Zobaczymy, czy na jednym koncercie się skończy, gdyż często grupa gra w tym miejscu 2-3 wieczory z rzędu.  Bilety kosztują 85 zł. Więcej TUTAJ
Edit: no i proszę: już się pojawiły 2 koncerty Voo Voo w Jazz Cafe Łomianki: jeden 1 lutego a drugi dzień później.

poniedziałek, 5 grudnia 2016

Wspieram.to: teraz winyl z udziałem Michała Bryndala

Zbiórka funduszy za pośrednictwem serwisu wspieram.to na wydanie płyty Agi Kiepuszewskiej pod tytułem "Fala" zakończyła się sukcesem. Rzecz istotna: w nagraniu albumu uczestniczył Michał Bryndal. To jednak nie koniec zbiórki. Teraz gromadzone są fundusze potrzebne na to, by wydać płytę również na winylu. Akcję można wspierać TUTAJ.

Wojciech Waglewski wystąpi z Wojtkiem Mazolewskim w Warszawie

Wojciech Waglewski pojawi się wśród muzyków towarzyszących Wojtkowi Mazolewskiemu podczas koncertu, który odbędzie się 12 grudnia o godzinie 20.00 w warszawskim Teatrze Muzycznym Roma. Oprócz lidera Voo Voo na scenie wystąpią również: Jan Borysewicz, Janusz Panasewicz, John Porter, Ania Rusowicz, Misia Furtak, Vienio, Justyna Święs, Piotr Zioła. Więcej TUTAJ.

czwartek, 1 grudnia 2016

Wywiad z Karimem Martusewiczem dla Radio Meteor UAM

W sieci pojawił się wywiad z Karimem Martusewiczem zarejestrowany dla Radio Meteor UAM, który został przeprowadzony po wspólnym koncercie Voo Voo i Aukso. Mimo, że dźwięk dość fatalny, zachęcam do wysłuchania, gdyż można się dowiedzieć kilku nowych ciekawych rzeczy.

Małe WuWu oficjalnie na CD i LP

Warner Music Poland na swojej oficjalnej stronie internetowej zamieściło zapowiedź reedycji płyty "Małe WuWu" na CD i na winylu. No, może nie do końca, bo w Warnerze na stronie ta płyta nazywa się "Małe Woo Woo". Natomiast w sklepach wysyłkowych jest już sprzedawana również jako "Małe Voo Voo" i "Małe Wu Wu". Ja postanowiłem się dziś w tytule trzymać dokładnie tego, co napisane jest na okładce. 
Przypomnę, że premiera zapowiedziana jest na 9 grudnia. Więcej TUTAJ
Edit: Warner już poprawił na "Małe Wu Wu" i teraz właściwy link jest TUTAJ

wtorek, 29 listopada 2016

Historia jednego przeboju: Nim stanie się tak

11 grudnia o godzinie 15.10 na kanale TVP Rozrywka, w cyklu "Muzeum Polskiej Piosenki, czyli historia jednego przeboju" zostanie przedstawiona historia utworu Voo Voo zatytułowanego "Nim stanie się tak jak gdyby nigdy nic". 
W każdym odcinku widzowie poznają historię jednego polskiego hitu sprzed lat. Dowiedzą się, kiedy powstał oraz kim są jego autorzy. W kolejnych wydaniach omówione zostaną takie przeboje jak "Szklana pogoda", "Kwiaty we włosach" czy "Windą do nieba". O piosenkach tworzących kanon polskiej muzyki rozrywkowej opowiadają m.in. Wojciech Waglewski, Wojciech Mann, Artur Andrus, Artur Orzech, Max Cegielski, Włodzimierz Korcz, L.U.C. i Małgorzata Ostrowska. W programie wykorzystano materiały archiwalne TVP.

Waglewski Fisz Emade na Rock Fest Wałbrzych (2017)

11 marca 2017 w wałbrzyskim Aqua Zdroju odbędzie się 5 edycja Rock Fest Wałbrzych. Wystąpią: Waglewski Fisz Emade, Lady Pank i Luxtorpeda.

poniedziałek, 28 listopada 2016

Mateusz Pospieszalski - kolejne wiadomości przed premierą płyty

Wraz z kolejnymi zapowiedziami przedpremierowego koncertu Mateusza Pospieszalskiego z materiałem zatytułowanym "Tra la la", pojawia się powoli coraz więcej informacji dotyczących zarówno samego koncertu, jak i nowej płyty. 
Ze strony internetowej radiojura.pl możemy dowiedzieć się między innymi że:
"Można wyczuć inspiracje muzyką rockową, folkową, ale przede wszystkim z jazzowymi free-przestrzeniami. (...) Kompozycje rozgrywane swobodnie, można powiedzieć alternatywnie. Przeciwstawiają się tu dwa bieguny czasami bardzo łagodnej klasycznej formy ballady jazzowej, czy nawet piosenki z harmolodycznymi frazami, które oplatają się wzajemnie, tworząc nową ciekawą przestrzeń.
Teksty do kompozycji Mateusza Pospieszalskiego napisali Wojciech Waglewski (VooVoo), Adam Nowak (Raz Dwa Trzy), Bartłomiej Kudasik (Zakopower), Jacek Bieleński (wolny człowiek z Łodzi), i Mateusz Pospieszalski (VooVoo, Tie Break)
W zespole występują: Mateusz Pospieszalski – śpiew, saksofon altowy i barytonowy; Barbara Pospieszalska – śpiew; Marek Pospieszalski – saksofon tenorowy, klarnety B, klarnet basowy oraz śpiew; Max Mucha – kontrabas i śpiew; Dawid Fortuna – perkusja. (...) Materiał został zarejestrowany dla Agencji Fonograficznej Polskiego Radia i ukaże się na przełomie stycznia i lutego 2017 roku.
"

Mateusza Pospieszalskiego z nowym materiałem będzie można zobaczyć:
- 3 grudnia w białostockim klubie Zmiana Klimatu
- 4 grudnia o godz. 20.00 w częstochowskim kubie Carpe Diem
 

Voo Voo w Pradze (2017)

Pisałem już o przyszłorocznym koncercie Voo Voo na Słowacji. To nie koniec planów podboju galaktyki. 
28 stycznia o godzinie 20.30 zespół wystąpi w Pradze, w klubie Malostranská Beseda.
Bilety do nabycia TUTAJ .
Szkoda tylko, że klub na swojej stronie internetowej zamieścił zdjęcie zespołu w dawno nieaktualnym składzie.

niedziela, 27 listopada 2016

Dzień Dobry Wieczór - biografia Voo Voo

14 grudnia do sklepów trafi biografia zespołu Voo Voo zatytułowana "Dzień dobry wieczór". Autorem jest Piotr Metz, wydawcą Agora. To zarazem znakomity pomysł na prezent pod choinkę. 
W materiałach promocyjnych możemy przeczytać:
Voo Voo - być może najlepszy, jak mówi jego lider Wojciech Waglewski - zespół na świecie. Bo trudno jest znaleźć ekipę, którą tworzą tak niezwykłe, pochodzące z różnych muzycznych światów osobowości. I grają w rockowej kapeli, której brzmienie, mimo trwających od 30 lat wędrówek po różnych muzycznych językach i tradycjach, jest rozpoznawalne tak samo jak charakterystyczne logo na okładkach ich płyt. 
Żeby zrozumieć fenomen Voo Voo, Piotr Metz rozmawia z Wojciechem Waglewski i pozostałymi członkami zespołu. Powstała w ten sposób fascynująca historia jednego z największych fenomenów polskiej muzyki, ale także szczera i głęboka opowieść o funkcjonowaniu skomplikowanego organizmu, jakim jest rockowa kapela. 
Więcej TUTAJ

piątek, 25 listopada 2016

Nagrania z próby przed koncertem Waglewski +

Alim Qasimov jest osobą, która z niezwykłą energią dba o promocję swojej twórczości w mediach i na wszelkiego rodzaju portalach oferujących dzielenie się filmami, muzyką i zdjęciami. Starczy wspomnieć, że na kanale YouTube zamieścił ponad 470 filmów ze swoimi występami. Gdy otrzymał wraz z zespołem Voo Voo złotą płytę za album "Dobry Wieczór" potrafił zadbać o to by informacja o tym wraz ze zdjęciami już po kilku godzinach pojawiła się w mediach w Azerbejdżanie.
Swoje konto posiada między innymi w serwisie pixgram.me, gdzie zamieścił właśnie 3 krótkie nagrania z próby przed koncertem "Waglewski +". Nagrania można obejrzeć TUTAJ , TUTAJ i TUTAJ.

czwartek, 24 listopada 2016

Wojtek Waglewski o współpracy z Wojtkiem Mazolewskim

Wojciech Waglewski, którego wypowiedzi (poza autorską audycją w Trójce) sporadycznie goszczą w mediach w ostatnich miesiącach, na portalu cojestgrane24.wyborcza.pl opowiedział o tym, jak doszło do współpracy z Wojciechem Mazolewskim na płycie "Chaos pełen idei":
- Podczas wesela naszego przyjaciela, a więc okoliczności nieco się rozmyły – jak to na weselu, wykonaliśmy z Wojtkiem i jeszcze kilkoma kolegami, i chyba koleżanką, wspólny utwór w tanecznym rytmie. Aby dodać mu charakteru pieśni miłosnej, w końcu to wesele, pozwoliłem sobie dopisać kilka słów. Nam się podobało. było późno. Po czasie jakimś Wojtek zadzwonił z pytaniem, czy udałoby mi się nam odtworzyć klimat tamtego spotkania. Spróbowaliśmy. Też nam się podobało, choć czy przypomina ono zajście na weselu, nie jestem w stanie państwu powiedzieć... 
Wypowiedź Wojtka Waglewskiego oraz innych artystów, którzy zagościli na płycie, dostępna jest TUTAJ .

wtorek, 22 listopada 2016

Małe Voo Voo na CD?

Pisałem już o pojawiających się zapowiedziach płyty Małe Wu Wu na winylu. Teraz w sklepach wysyłkowych pojawiła się przedsprzedaż płyty również na CD. Tyle tylko, że jako "Małe Voo Voo"
Premiera, podobnie jak w przypadku krążka gramofonowego, zapowiadana jest na 9 grudnia. W obydwóch przypadkach wydawcą ma być Warner Music Group.

piątek, 18 listopada 2016

Wspieram.to: nowa płyta z udziałem Michała Bryndala

Po 4 latach przerwy od debiutanckiego albumu „Silence” Aga Kiepuszewska powraca z nową muzyką. Album "Fala" jest już nagrany. Teraz na portalu wspieram.to rozpoczęła się zbiórka funduszy na jego wydanie. 
Na bębnach ­Michał Bryndal, na gitarze basowej Maciek Szczyciński znany np. z zespołu Bisquit, a całości dopełnia na instrumentach klawiszowych (wurlitzer electric piano, rhodes, syntezator Mooga, ARP Odyssey) Nikola Kołodziejczyk - dwukrotny zdobywca statuetki Fryderyk znany szerszej publiczności ze swoich dużych projektów: Chord Nation, Barok Progresywny, czy Instant Ensemble. 
Projekt można wesprzeć TUTAJ

czwartek, 17 listopada 2016

Złota płyta dla Voo Voo - relacja z Krakowa

 
Media w Azerbejdżanie już się rozpisują o złotej płycie dla Alima Quasimova, jego córki Fargany i grupy "Vovo" za album "Dobry Wieczór". W Polsce jeszcze cisza (poza informacją zamieszczoną przez zespół Voo Voo).
Wczoraj w Krakowie na zakończenie szczytu ekonomicznego "Open eyes", odbył się koncert  "Waglewski +". Godzina rozpoczęcia: 21.00, czyli w moim przypadku idealnie aby rano iść do pracy, potem przejechać przez cały kraj i dotrzeć na 5 minut przed występem.
Założyłem, że będzie to koncert specjalny, biorąc pod uwagę, że nie na co dzień Wojciech Waglewski występuje z towarzyszeniem tak licznych gości. Sama nazwa koncertu też bardzo nobilitująca. Nie miałem szczególnych oczekiwań. Bardziej oczekiwałem, że będę czymś zaskakiwany. No i byłem, chociaż nie zawsze tak, jak bym sobie tego życzył (na co akurat Wojciech Waglewski nie miał żadnego wpływu). Niestety przed koncertem doszło do drobnego zgrzytu. Występ miał się odbyć w najbardziej reprezentacyjnej sali ICE Kraków i to właśnie z planu tej sali swoje miejsca wybierali chętni by nabyć bilety. Mi się udało zdobyć bodajże siedzonko w rzędzie nr 6. Jednak po jakimś czasie zadzwoniła sympatyczna pani, informując że ma dwie wiadomości: dobrą i złą. Zła jest taka, że występ zostanie przeniesiony do mniejszej sali a dobra taka, że teraz mam pierwszy rząd. No dobra, przyjąłem to do wiadomości. Przychodzę na koncert i patrzę a tu moje miejsce w pierwszym rzędzie zajęte. Jak się okazało, pierwszy rząd to nie był pierwszy rząd, tylko rząd "zero". Ok, no można robić takie mało przyjemne triki, jednakowoż mam wrażenie, że organizatorzy szczytu ekonomicznego powinni umieć trochę liczyć i wiedzieć, że jeżeli wstawią rząd "zero", to rząd pierwszy przestaje być rządem pierwszym i staje się rzędem drugim. Bileciki na koncert trochę jednak kosztowały i nie jest miło, gdy ktoś za coś płaci i myśli, że dostanie jedno a dostaje coś zupełnie innego. Oglądam ogromną ilość koncertów w kraju oraz poza jego granicami i jak dotąd, taka sytuacja spotkała mnie wcześniej tylko raz: na koncercie zespołu Karima Martusewicza, gdzie wstawiono chyba ze trzy rzędy "zero". 
Nie mam na ten temat żadnej wiedzy ale podejrzewam, że organizatorzy wydarzenia ulegli zbytnio panice, gdy okazało się, że bilety nie rozchodzą się tak błyskawicznie jak chociażby na koncert Voo Voo z Aukso, który odbył się dwa tygodnie wcześniej. Wtedy bilety zniknęły w mgnieniu oka. Tutaj było inaczej. Tyle tylko, że o koncercie z Aukso mówiono głośno na długo wcześniej, więc do wszystkich zainteresowanych ta wiadomość dotarła. O koncercie "Waglewski +" mówiono nawet powiedziałbym: szalenie dużo. Ale dopiero, gdy zmieniono już salę na mniejszą. A przecież wiadomo było, że taki koncert się odbędzie już w marcu, więc czasu na promocję było bardzo dużo. Jestem niemal pewien, że gdyby pozostano przy pierwotnych planach, sala nie świeciłaby pustkami, gdyż na koncertach Voo Voo i Wojciecha Waglewskiego takie sytuacje praktycznie się nie zdarzają. Niezależnie od tego, gdzie jest koncert. 
Dodatkowo wydarzeniu towarzyszył taki trochę chaos informacyjny. Już w marcu wiadomo było, że wystąpi Leszek Możdzer. Potem organizatorzy przestali go wymieniać i pisali o jakimś gościu specjalnym. Za to o udziale Leszka Mozdżera informował zespół Voo Voo. Ja w sumie do teraz nie wiem kto był tym gościem specjalnym? Mozdżer czy może Jan Chojnacki? Nie mam pojęcia. 
W każdym razie to właśnie Jan Chojnacki zapowiedział na scenie koncert. 
Ku mojemu zaskoczeniu, to nie Wojciech Waglewski rozpoczął występ lecz przesympatyczny zespół Tęgie Chłopy, który wielbicielom Voo Voo, a już zwłaszcza Mateusza Pospieszalskiego, nie powinien być obcy. Kapela wykonała cztery utwory. Bez Wojciecha Waglewskiego. Za to w trzeciej i czwartej kompozycji pojawił się Mateo. Grupa zagrała między innymi swój najbardziej chyba rozpoznawalny... nazwijmy to "przebój", zatytułowany "Gąsacki", który znamy między innymi z filmu "Szlakiem Kolberga", w którym wystąpił Mateusz Pospieszalski.
Po występie zespołu Tęgie Chłopy, na scenie pojawił się Wojciech Waglewski z Leszkiem Możdżerem. Muzycy wykonali znakomite aranżacje utworów:
- "Nie manipuluj"
- temat z "Rosemary's Baby"
- "Bo Bóg dokopie"
Następnie przyszedł czas na zespół Waglewski Fisz Emade. Jak zwykle znakomity koncert. Nigdy nie widziałem słabego występu tej formacji. A widziałem sporo. Zespół wykonał utwory:
- "Posłuchaj"
- "Pocisk"
- "Ojciec"
- "Trupek"
- "Bóg"
Myślę, że występ WFE pozostawił pozytywny niedosyt, będący zachętą by obejrzeć rodzinne trio na pełnowymiarowym koncercie. Mimo, że bardzo mi się podobało, oczywiście nie chciałbym nigdy aby Voo Voo grało tak, jak Waglewski Fisz Emade, gdyż są to jednak zupełnie różne zespoły, które mają bardzo określone tożsamości. Ale bez obaw, Voo Voo zagrało zupełnie inaczej. Muzycy wykonali utwory:
- "Po godzinach"
- "Na coś się zanosi"
- "Gdybym" - tu na scenie pojawili się witani owacjami Alim i Fargana Quasimov
 - "Tli się" - tutaj Mateuszowi udało się wciągnąć na scenę do wspólnej improwizacji jednego z uczestników koncertu.
- "To co zostanie" - ta kompozycja poprzedzona została solówką Michała Bryndala. Natomiast  na wokalu wraz z Wojciechem Waglewskim wystąpiła Natalia Przybysz. 
- "Wannolot" - tu ponownie na wokalu Natalia Przybysz. Akurat pani Natalia to nigdy nie była specjalnie moja bajka, więc nie będę szczególnie komentował ale utwory akurat wykonywała znakomite.
- "Dokąd idą" - tu ponownie na scenie pojawili się Alim i Fargana Quasimov
- "Pierwszy raz" - z towarzyszeniem zespołu Tęgie Chłopy. Jeden z najbardziej energicznych momentów koncertu, gdyż wszyscy muzycy... może nie trzymali się za bioderka ale utworzyli coś na kształt "ciuchci". 
Następnie nastał ten moment, gdy muzykom Voo Voo oraz związanym z funkcjonowaniem grupy osobom, wręczono złote płyty za album "Dobry Wieczór".  Wojciech Waglewski podziękował między innymi kupującym album, wydawcy, Trójce i zapewnił, że jeszcze nie planuje przechodzić na emeryturę, co oczywiście wywołało owacje zebranych. 
Szczerze powiedziawszy, byłem przekonany, że zespół już w wakacje ubiegłego roku uzyskał złotą płytę za swój najnowszy wówczas album. Myślałem, że muzycy zwyczajnie postanowili się tym nie chwalić. Niestety polityka Zaiksu na temat informowania o ilości sprzedanych płyt to jakieś jedno wielkie nieporozumienie, dlatego złota płyta to siłą rzeczy dla odbiorców zawsze zaskoczenie. 
Po skromnej sesji zdjęciowej, zespół na bis wykonał utwór "Nim stanie się tak, jak gdyby nigdy nic". Jak widać, ponad połowa wykonanych piosenek pochodziła z płyty "Dobry Wieczór", Ja akurat nie specjalnie odnajduję się w tym materiale ale ten koncert miał swoje mocne momenty. Mi szczególnie spodobało się wykonanie piosenek "Gdybym", "Pierwszy raz" oraz "Nim stanie się tak, jak gdyby nigdy nic". 
W sumie występ trwał prawie 3 godziny. Muzycy na przemian popisywali się swoimi umiejętnościami. Było trochę żartów. Generalnie panowała dość wesoła i luźna atmosfera. Koncert odrobinę przypominał ten z października ubiegłego roku, który odbył się w Łodzi na zakończenie festiwalu Soundedit. Wówczas również okazja była specjalna, gdyż Wojciech Waglewski odbierał statuetkę "Człowieka ze złotym uchem". 
Koncert skończył się po północy. Z samego rana musiałem szybko wskoczyć w samolocik aby ładnie zdążyć do pracy. Ale warto było.


piątek, 11 listopada 2016

sobota, 5 listopada 2016

Wojciech Waglewski i Karim Martusewicz 11 listopada w Sulejówku

11 listopada z okazji Narodowego Święta Niepodległości Muzeum Józefa Piłsudskiego zaprasza mieszkańców stolicy i okolic do podwarszawskiego Sulejówka na wspólne radosne świętowanie kolejnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. 
Imprezę zakończy finałowy koncert pt. „Muzeum na stulecia”, który odbędzie się na stadionie przy Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych im. Ignacego Jana Paderewskiego w Sulejówku (ul. Paderewskiego 29) o godz. 15.30. Gwiazdy polskiej sceny zabiorą gości w muzyczną podróż od znanych piosenek legionowych, przez piękne melodie międzywojenne, aż po największe współczesne przeboje. Specjalnie przygotowane na tę okazję utwory wykonają znani artyści, m.in. Wojciech Waglewski, Kasia Kowalska, Zakopower, Lora Szafran i Maciej Balcar. Koncert zaaranżowany został przez Karima Martusewicza, muzyka zespołu Voo Voo, wybitnego kompozytora i aranżera, pomysłodawcę i kierownika muzycznego międzynarodowego zespołu muzyków Karimski Club, który wystąpi razem z nim na scenie.
Więcej TUTAJ

piątek, 4 listopada 2016

Mikołajki z Voo Voo w Toruniu


Podczas drugiej edycji mikołajkowej festiwalu LuxFest, która odbędzie się w Toruniu, wystąpią znakomite zespoły polskiej sceny muzycznej. Dla najmłodszych zagra Arka Noego, mocniejsze uderzenie zapewni Fuzz, jamajskie brzmienie przyniesie zespół Jafia, gospodarzami będzie Luxtorpeda, a wieczór zwieńczy koncert legendarnego zespołu Voo Voo.
LuxFest odbędzie się 6 grudnia z okazji Mikołajek w CKK Jordanki i będzie darmowy.
Darmowe wejściówki na koncerty można odbierać w kasach CKK Jordanki od 20 listopada. Jedna osoba może odebrać 2 wejściówki. 
Się okaże czy to będzie dobry wieczór i dla kogo, jak Mikołaj rozda prezenty.
Więcej TUTAJ

czwartek, 3 listopada 2016

Stare dobre Voo Voo zagrało w Katowicach - relacja z NOSPR

 
Kilkukrotnie zdarzało mi się dość stanowczo skrytykować Voo Voo, gdy nie podobały mi się koncerty. Rzetelność wymaga więc, by pisać również o tych, które mi się podobały.
Gdy dowiedziałem się, że zespół wystąpi wraz z Aukso w Katowicach, natychmiast było dla mnie oczywiste,  że nic nie może mnie powstrzymać przed tym by tam być. Uznałem to za wydarzenie roku w koncertowym kalendarzu Voo Voo i byłem przekonany, że będzie to najlepszy koncert od czasu ukazania się płyty "Dobry wieczór". Tak dokładnie moim zdaniem było.
Bilety na ten występ rozeszły się błyskawicznie. Muzycy zagrali w niezwykle reprezentacyjnym miejscu, jakim jest sala Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia.
Voo Voo zaprezentowało głównie kompozycje z przekrojowej płyty "21" z 2006 roku. W nagraniu tego albumu, podobnie jak w Katowicach, zespół wspierany był przez orkiestrę AUKSO. Ja akurat zawsze lubiłem symfoniczne wykonania piosenek kapeli Wojtka Waglewskiego, od chwili gdy zobaczyłem koncerty bożonarodzeniowe Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. 
Chociaż w Katowicach był taki moment, gdy zespół wykonał coś na kształt tańca (wywołując potężny aplauz publiczności), to pominąwszy tę krótką chwilę, muzycy zdecydowanie nie próbowali efekciarstwa i zrezygnowali z jakichkolwiek pozamuzycznych prób zdobycia poklasku. Wojciech Waglewski siedział przez prawie cały występ z boku sceny, jakby chciał być niewidoczny. Nie było żadnych oczek do publiczności, żarcików ani nawet powitania. Tylko muzyka.
Lider Voo Voo wykazał się niesamowitą i bardzo rzadką wśród frontmanów umiejętnością ustępowania pola pozostałym muzykom. To nie On stał na środku sceny i nie starał się być na niej najważniejszym. Czytałem ostatnio wywiad z Mateuszem Pospieszalskim dla wmigthegig.com i utkwiło mi w pamięci takie zdanie: "To, co robię na scenie jest rzeczą naturalną, ja się w tym bardzo dobrze czuję i myślę, że koledzy z zespołu znają mnie pod tym względem i pozwalają mi na to trochę ponad wymiar, który się stosuje klasycznie". Podczas koncertu w Katowicach widać to było szczególnie. Ale myślę, że w tym też jest moc tego zespołu, że nie ma znaczenia, co powszechnie stosuje się klasycznie. W zamian za to, jest zgoda na to, by każdy wniósł to, co ma najlepszego.
Wojciech Waglewski w przeszłości kilkukrotnie opowiadał w wywiadach,  że improwizacja na scenie i koncerty zespołu oparte są na systemie cynków. Często bardzo subtelnych. Ja na przykład emocjonowałem się przez ostatnie 2 lata obserwując Wagla podczas tych występów, na których muzycy wykonywali "Flotę Zjednoczonych Sił", bo wiedziałem, że zależność jest prosta: jeśli kiwnie pod koniec głową do Mateo, to będzie "Łobi jabi" a jeśli nie, to nie będzie.  Te cynki najczęściej działają. Ale nie zawsze. Nie zawsze więc wszystko zagra tak, jak powinno i takich sytuacji nie zabrakło również tym razem. Jedak wszystkie te drobne wpadki były niezwykle urokliwe. Miejsce w pierwszym rzędzie pozwoliło mi bardzo dokładnie obserwować jak muzycy przekazują sobie sygnały. Skala trudności była tym razem większa niż zazwyczaj, gdyż musieli porozumieć się ze sobą za pomocą gestów nie tylko w obrębie zespołu lecz również z orkiestrą.
Michał Bryndal wystąpił podziębiony i widać było chwilami jak walczy by kaszleć w przerwach na oklaski a nie podczas piosenek. W tak dobrze nagłośnionej sali to poświęcenie oczywiście nie było bez znaczenia.
Karim Martusewicz natomiast popisywał się solówką podczas kompozycji "Głęboko w duszy".
W piosence "Nim stanie się tak, jak gdyby nigdy nic nie było" Mateo wciągnął do zabawy wokalnej orkiestrę oraz publiczność i to właśnie Mateo śpiewał pod koniec refren zamiast Wojciecha Waglewskiego.
Cudownie było znowu usłyszeć piosenki, za które uwielbiam Voo Voo i to jeszcze w tak znakomitym wykonaniu. Tak bardzo brakowało mi ich na ostatnich koncertach. Była magia, transowość i szamańskość, o których tak często opowiadał przez ostatnie 2 lata Wojciech Waglewski. Tym razem nie było potrzeby by o tym mówić, gdyż każdy bez trudu chyba mógł sam to poczuć.
Przed występem przejrzałam program koncertu i dostrzegłem 3 tytuły z płyty "Dobry wieczór", która zdecydowanie nie jest moją ulubioną płytą. Pomyślałem: trudno, jakoś to przeżyję. Ale w praktyce nowa aranżacja piosenki "Gdybym" była absolutnie prześliczna. Pozostałe dwa utwory również doczekały się udanych wykonań z towarzyszeniem orkiestry. Wśród nich znalazła się najbardziej nielubiana przeze mnie piosenka grupy, czyli "Po godzinach". Ale nic nie było w stanie zmącić mej radości tego wieczoru. Nie przeszkadzały mi również krzesełka, które normalnie uważam na koncercie rockowym za obciach. Jednak ten koncert był jednym z nielicznych przypadków, gdzie krzesełka były w 100% uzasadnione. 
Występ trwał około 2 godzin. Było cudownie, fantastycznie, pięknie i wspaniale. Ten koncert bez wątpienia był niezwykłym wydarzeniem. Niestety wszystko co dobre szybko się kończy ale na szczęście zespół już zapowiedział, że zrobi wszystko aby ten występ powtórzyć.
Cała moja przygoda z Voo Voo, opiera się na towarzyszącej mi zawsze świadomości, że grupa gdy chce, potrafi grać takie wspaniałe koncerty. Oczywiście ta świadomość rodzi oczekiwanie, że będzie chciała. Zdecydowanie to nie płyta "Dobry Wieczór" sprawiła, że polubiłem ten zespół, lecz wiele, wiele rzeczy, które zdarzyły się podczas ponad 30 lat istnienia Voo Voo. Gdyby ten zespół nagrał tylko tę płytę, z pewnością nie byłby moim ulubionym zespołem. Dlatego czekam zawsze na koncerty przekrojowe. Całkowicie rozumiem tłumaczenie Wojciecha Waglewskiego, który stale powtarza, że umarłby z nudów, gdyby przez 30 lat miał w kółko grać stale te same piosenki. Jest jednak jedno wielkie ALE: zespół Voo Voo nagrał tyle płyt, a na każdej z nich jest tyle fantastycznych kompozycji, że gdyby tylko chcieć po nie sięgnąć, starczy by każdy występ był zupełnie inny.
Na taki koncert jak ten w Katowicach, czekałem kilka ostatnich lat. Ale bez wątpienia warto było. Tak jak się spodziewałem, występ dostarczył mi ogromną dawkę radości i od pierwszego utworu aż do końca, uśmiech praktycznie nie znikał z mojej twarzy. Myślę, że taka muzyka, która dostarcza radość, ma szczególny wymiar.
Poniżej program koncertu: