EDIT: Na stronie głównej Interii znalazła się zajawka wywiadu, której zdjęcie zamieściłem powyżej. Podpis ma się do treści wywiadu jak pięść do nosa, czyli kompletnie nijak. Rozmowa jest zupełnie o czymś innym, jednak portal wyrywając krótki fragment z kontekstu, usiłuje zrobić z muzyka jakiegoś antypisowskiego wojownika (mimo iż ten zaznacza w wywiadzie, że brzydzi się polityką). Podpis pod zdjęciem mogę określić jedynie jako skandaliczny. Niestety efekty tej manipulacji odczuwalne są w komentarzach pod rozmową. Cóż, mam nadzieję ze Wojciech Waglewski zastanowi się 50 razy zanim kolejny raz udzieli wywiadu dla Interii, zwłaszcza że jest jedną z nielicznych osób, które mogą sobie pozwolić na odmówienie komuś wywiadu. Myślę też, że jest to kolejny przykład na to, że wszystkie pytania o politykę, warto z miejsca spuszczać na klopa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz