23 stycznia ukazała się nowa płyta Marka Dyjaka zatytułowana "Pierwszy śnieg".
No dobrze ale można zapytać: a co to ma wspólnego z Voo Voo? No właśnie rzecz w tym, że nic. A przecież miało być inaczej.
Przypomnę: pod koniec 2014 roku do księgarń trafiła książka wywiad-rzeka pt. „Marek Dyjak. Polizany przez Boga”. A w niej takie zdanie: „Zaraz po wydaniu książki, zaczynam pracę nad płytą z Wojtkiem Waglewskim. Będzie nietuzinkowo”.
Czas mijał, o płycie nic nie było słychać. Jednak Marek Dyjak w marcu 2015 w wywiadach wyjaśniał: "Już na wiosnę wchodzę
do studia, gdzie zaczną się próby, więc tak naprawdę za materiał
zabieram się lada dzień. Nie mam pojęcia kiedy to dokładnie nastąpi,
wszystko jest zależne od firmy, która będzie chciała to zrealizować, ale
wiem że nastąpi to dość szybko."
oraz:
"Wojtek jest ostatnio zajęty mocno i właściwie czekamy na jego wolną chwilę. Napisał kilka pięknych piosenek. Wszystko tylko czeka aby się za to wziąć. Więc trzy dni prób, trzy dni w studio i w sumie będzie płyta. Ja nigdy dłużej nie nagrywam."
Mamy styczeń 2017. Jest nowa płyta, tylko jakby brakuje na niej Wojtka Waglewskiego. Cóż... Jedyną osobą, której udała się sztuka nagrania płyty duetowej z Wojciechem Waglewskim pozostaje wciąż Maciej Maleńczuk.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz