Mam nadzieję że wielbiciele zespołu Voo Voo, Wojciecha Waglewskiego, Mateusza Pospieszalskiego, Karima Martusewicza, Michała Bryndala i projektów w które angażują się muzycy, znajdą tutaj dodatkowe źródło informacji.

poniedziałek, 4 marca 2019

Rarytasy - część 17 - Kieszenie pełne słońca

Piosenka "Kieszenie pełne słońca" to nic innego jak znany dobrze utwór pod tytułem "Bang, Bang".
Dzisiaj kolejna ultra rzadka płyta Wojciecha Waglewskiego. Tak: Wojciecha Waglewskiego, bo to nie jest takie oczywiste, mimo że na okładce płyty nawet napisane jest Wojciech Waglewski. Ale to nagranie znalazło się przecież na płycie Voo Voo zatytułowanej "21". Mimo to, nie jest tak jak twierdzi Wikipedia, że to singiel Voo Voo. Aby rozwiać już wszelkie wątpliwości, kiedyś tworząc dyskografię Voo Voo, zapytałem Wojciecha Waglewskiego wprost: na czyje konto należy zapisać tę płytkę? Na moje - odpowiedział. Próbowałem o ten utwór podpytywać też Mateusza Pospieszalskiego. Nic konkretnego nie usłyszałem. Nabrałem jedynie podejrzenia, że za tym utworem, kryją się jakieś historie, w które nie chcę wnikać. Przynajmniej na ten moment.
Ale to co wiadomo na temat tej piosenki, też jest ciekawe. Jak już wspomniałem, ukazała się na płycie Voo Voo, zatytułowanej "21". Równocześnie w mediach pojawiła się kampania promocyjna Dominet Banku z licznymi reklamami telewizyjnymi, które wykorzystywały piosenkę. Na przykład taka:
Podobno wykorzystanie utworu w reklamie pozwoliło na sfinansowanie wydania płyty "21", co tanie zapewne nie było, zważywszy na ilość muzyków, którzy się na niej pojawiają. 
Tymczasem minęło sporo lat i pojawiła się kolejna reklama z tym kawałkiem. Tym razem dla PKO Bank Polski. 
A co do samej płytki. Wydana przez Dominet Bank. Jak wydać na zdjęciach, malutka to płytka. Całą grafikę zaprojektował Jarosław Koziara. Na potrzeby wydawnictwa została przez tego artystę zaprojektowana również całkiem inna, alternatywna okładka, o czym szerzej napiszę przy innej okazji. 
Na płytce mamy jedno nagranie, czyli "Kieszenie pełne słońca". Niby to samo, które znamy z płyty "21" ale jednak nie takie samo. Ta wersja jest krótsza, trwa tylko 2 minuty i jest bardziej akustyczna. Śmiało mogę powiedzieć: ogniskowa wręcz. Nie ma w tej wersji smyków ani perkusji. No i tyle.
Płytę dostałem od dobrego człowieka, za co raz jeszcze bardzo dziękuję. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz