Jeszcze w październiku ubiegłego roku Wojciech Waglewski twierdził na antenie Trójki, że zjawisko hejterstwa prawie zupełnie Go omija.
Teraz być może zmieni zdanie. Co prawda było kilka takich momentów w karierze lidera Voo Voo, gdy spotkał się ze zdecydowanymi reakcjami, jednak takiej fali epitetów i pomyj jak po ostatnim wywiadzie dla Dziennika Polskiego Wagiel nie przyjął już dawno. Tekst rozmowy dostępny jest TUTAJ. Co ciekawe, sam artykuł umieszczony na portalu Dziennika spotkał się z marginalnym zainteresowaniem jeśli chodzi o komentarze. Fragmenty rozmowy zostały jednak zamieszczone również na portalu wPolityce.pl i opatrzone tytułem "Wojciech Waglewski lewituje w odmętach szaleństwa". Ta publikacja dostępna jest TUTAJ. I pod tym właśnie tekstem znajduje się już sześć stron komentarzy, których autorzy nie przebierają w słowach, sięgając między innymi po określenia: leming, menda, pajac, buc, leśny dziadek, rzępoła, zero, głupek, jełop, grzdyl, szmaciarz, kmiotek, sekciarz, palant, burak, cwaniaczek, durny celebryta, szarpidrut, stary gnojek, niewolnik PO komuszy itd. To najłagodniejsze z określeń, które pozwalają już jednak na postawienie tezy, że kwiecista mowa w narodzie wciąż ma się dobrze. Całkiem na poważnie jednak powiem, że styk sztuki z polityką zawsze ma negatywny wpływ na odbiór tej pierwszej. Wszystkie komentarze dostępne są TUTAJ.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz