Mam nadzieję że wielbiciele zespołu Voo Voo, Wojciecha Waglewskiego, Mateusza Pospieszalskiego, Karima Martusewicza, Michała Bryndala i projektów w które angażują się muzycy, znajdą tutaj dodatkowe źródło informacji.

środa, 7 grudnia 2016

Znany jest tytuł nowej płyty Voo Voo

Z biografii zespołu Voo Voo zatytułowanej "Dzień dobry wieczór", której premiera zapowiedziana jest na 14 grudnia ale przedpremierowo już ją nabyłem, możemy dowiedzieć się, że tytuł nowej płyty zespołu to "7". Tak przynajmniej jest tam napisane. 
Wcześniej, już w sierpniu Wojciech Waglewski zdradził bardzo wiele na temat tego albumu podczas wywiadu udzielonego w Olsztynie dla rozgłośni UWM FM:
"To będzie bardzo nudna płyta. Najnudniejsza z płyt zespołu Voo Voo. Do czegoś takiego dojrzewamy. Słucham ostatnio tylko nudnej muzyki - minimalistów. Muzyką rockową mniej się zajmuję. Dorosłem do tego, żeby zrobić płytę zupełnie nieantenową. Troszkę syn mnie namówił, żeby nagrać taką płytę, której nikt nie będzie mógł wysłuchać poza rodziną. Przyszła mi znowu ochota na stare lata żeby trochę poeksperymentować. Będzie tam na pewno dużo eksperymentów. Mało będzie antenowa. Przebój już mieliśmy na ostatniej płycie, więc chyba na tej nie należy się spodziewać. Bardzo jestem podekscytowany, ponieważ wchodzimy na bardzo śliski teren i może to się różnie okazać; menadżer troszkę przebiera nóżkami ale myślę sobie też, że przez te lata zasłużyliśmy sobie na taki kredyt zaufania. Myślę sobie, że gdybyśmy robili płyty podobne do poprzednich to ludzie by nas znienawidzili i by zaczęli chodzić na koncerty Budki Suflera na przykład. Mam nadzieję, że oczekują od nas czegoś nieoczekiwanego. (...) Ja zawsze odnoszę wrażenie, że tekst jest ostatnią rzeczą w tym zespole, jest tylko takim komunikatem, który się słyszy na dworcu: o której i z którego peronu odchodzi pociąg. Będzie to na pewno przede wszystkim płyta muzyczna ale oczywiście będzie tekst. To będzie też troszeczkę koncept płyta. (...) Mogę tylko powiedzieć, że będzie się składała z siedmiu utworów - jeśli to cokolwiek powie - ale koncept jest dość niezwykły, ponieważ te utwory spowodują, że na każdym koncercie będą grane w innej kolejności. Będzie to zależało od dnia, w którym koncert gramy i tak dalej. To jest cała w ogóle filozofia owej płyty, także już z tego wynika, że tekst tam jest rzeczą ważną bo chociażby ten tekst będzie decydował o tym jakie utwory, w jakiej kolejności będziemy grali na koncertach.
Wydaje mi się, że całej reszty można się domyślić. Przypomnę, że terminy premiery, które padały już dawno temu to grudzień, styczeń, koniec roku, przełom roku itd, więc zapewne już bardzo blisko.
Książki jeszcze całej nie przeczytałem ale wkrótce zapewne pokuszę się o jakąś recenzję.  
EDIT: Ktoś mi podesłał informację, że premiera nowej płyty ponoć dopiero w marcu.

1 komentarz:

  1. No, ciekawe, czy na tej nowej płycie będzie słychać przesterowaną gitarę. Bardzo bym chciał..
    ps. mam do sprzedania bilet na ten jutrzejszy koncert Mazolewskiego. Bardzo dobre miejsce, 4rząd w samym środku. Niestety, nie będę mógł przyjechać. Sprzedam po cenie zakupu. Bilet do wydrukowania.

    OdpowiedzUsuń