Bez względu na to, jak kto ocenia Jerzego Owsiaka, bezsprzecznym jest że wraz z Wojciechem Waglewskim i zespołem Voo Voo, zrobił dużo fajnych rzeczy. Można nawet postawić tezę, że to dzięki zespołowi Voo Voo, zaczęła się Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. To Janek Pospieszalski poznał Jerzego Owsiaka z Wojciechem Waglewskim, to Wojciech Waglewski zaprosił Jerzego Owsiaka do radia, to dzięki temu zaproszeniu został on potem w radio zauważony, dostał własną audycje no a potem sprawy potoczyły się już szybko. To Janek Pospieszalski wymyślił tak charakterystyczny i wszystkim znany dziś image Jerzego Owsiaka w postaci żółtej koszuli i czerwonych spodni.
Pamiętać należy również, że to Wojciech Waglewski napisał hymn WOŚP a zespół Voo Voo nagrał jego kolejne wersje.
Pamiętać należy również, że to Wojciech Waglewski napisał hymn WOŚP a zespół Voo Voo nagrał jego kolejne wersje.
Cały pierwszy finał mocno wspierany był przez ekipę Wagla, podobnie jak późniejsza trasa koncertowa, chociaż dziś pewnie mało kto już pamięta, że Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy ruszyła wtedy w trasę koncertową.
Jerzy Owsiak często przedstawiał się jako właściciel Voo Voo a namawiając poprzez radio do samodzielnego robienia sobie legitymacji Towarzystwa Przyjaciół Chińskich Ręczników, zachęcał by wklejać tam zdjęcia Voo Voo.
Na przestrzeni kolejnych lat miało miejsce wiele wyjątkowych występów Voo Voo, które zorganizował Jerzy Owsiak. Można tu wymienić chociażby Letnią Zadymę w Środku Zimy, koncerty bożonarodzeniowe i wielkanocny, 5 występów na Przystanków Woodstock, coroczne występy na wielkim finale oraz sporo innych wydarzeń. Jerzy Owsiak przeprowadził też wiele wywiadów z Wojciechem Waglewskim.
Wszystko to zaowocowało również kilkoma ciekawymi wydawnictwami z udziałem Voo Voo, chociaż większość z nich (jak chociażby kaseta VHS "Letnia Zadyma w Środku Zimy") jest obecnie totalnie nieosiągalna.
Dziś chciałbym napisać słów kilka o jednym z takich wydawnictw. Jest to kaseta zatytułowana Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, która została wydana przez firmę Starling, chociaż dowiedziałem się ostatnio, że było również wydanie wyprodukowane przez firmę Rok Corporation i dystrybuowane przez Agencję AIA, którego fotę też zdobyłem i wstawiam poniżej.
Był rok 1991. Jerzy Owsiak w swojej książce zatytułowanej "Róbta co chceta czyli z sercem jak na dłoni - 20 lat grania" wspomina to tak:
"Yach Paszkiewicz , artysta z Gdańska, zrobił teledysk według takiego scenariusza: Święte Mikołaje idą Krakowskim Przedmieściem. Chodzą, chodzą, upada pieniążek, ktoś na niego chucha i jeden z Mikołajów mówi, że zbieramy pieniądze dla dzieci z chorym sercem.
Pod koniec roku 1991 poprosiłem Wojtka Waglewskiego, żeby napisał muzykę, która promowałaby to całe przedsięwzięcie. Napisał utwór Łobi Jabi i kiedy byłem u niego w domu, powiedział:
- Idziemy do ZAIKS-u się zarejestrować - jak to nazwiemy?
Ponieważ był to okres przedświąteczny, mówię:
- Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy
Pani w ZAIKS-ie:
- Za długi tytuł - i znowu ta sama gadka, co w telewizji... - Za długi tytuł, co to jest w ogóle za nazwa? ! - Chciałem powiedzieć, tak jak wcześniej Walter Chełstowski: "Za chwilę cała Polska będzie znała tę nazwę", ale byłem speszony, więc mordy nie otwierałem. Zarejestrowaliśmy utwór pod tytułem Karnawał, czyli popularne Łobi Jabi."
Cóż... Moim zdaniem Jerzy Owsiak pomieszał tutaj kilka faktów. Po pierwsze, najpierw musiała powstać piosenka, by Yach Paszkiewicz mógł do niej nakręcić widoczny poniżej teledysk.
Po drugie niestety, Jerzy Owsiak w swoich wywiadach notorycznie myli podstawową rzecz: "Karnawał" i "Łobi Jabi" to dwa zupełnie inne utwory.
Wojciech Waglewski w wywiadzie dla radiowej trójki powiedział jednak tak: "Rzeczywiście wszystkie finały telewizyjne i większość koncertów granych dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, kończyły się tym "Łobi Jabi" na specjalne życzenie Jerzego. Robiłem wszystko żeby zagrać jakiś koncert bez tego utworu ale nie dało się".
W innym wywiadzie Jerzy Owsiak tak wspomina drogę, która doprowadziła do wydania tej kasety:
"Wszystko z Wielką Orkiestrą świątecznej Pomocy zaczęło się latem 1991 roku. Chodził mi po głowie pomysł, aby wydać utwór-piosenkę nagraną przez różnych muzyków, z której dochód przeznaczylibyśmy na zakup jakiegoś szaleństwa dla dzieci. I tu myślałem o placu zabaw, który by stanął gdzieś w środku Polski. Widziałem taki plac zabaw w Wiedniu: rury, liny, małpi gaj. I właśnie coś takiego marzyło mi się jako realizację całego pomysłu. Pierwszy mój ruch skierowany był do Czesława Niemena, z którym spotkałem się pierwszy raz face to face. (...) Ja już wtedy prowadziłem audycje radiowe w Rozgłośni Harcerskiej i dość szybko znaleźliśmy wspólny język. Czesław zapalił się do pomysłu i spytał mnie jakich muzyków proponowałbym, żeby razem z nim zaśpiewali. (...) Ale niestety, kiedy zaczynam rozmawiać z muzykami, których chciałem zaprosić do tej realizacji, ówczesne gwiazdy, zaczęło się mędzenie i marudzenie. I sprawa po prostu umarła. Ja jednak nie dałem za wygraną i uparcie chciałem zrealizować swój pomysł. Wtedy całą sprawę zaproponowałem Wojtkowi Waglewskiemu, a ten już po chwili złożył to w całość pod tytułem "Karnawał". To był po prostu strzał w 10! Postanowiliśmy to wydać. I tak powstała kaseta, której tytuł zarejestrowany w ZAIKS-ie brzmiał "Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy". Wydała to firma Rock Corporation z Warszawy. (...) Reklamując ją w Rozgłośni Harcerskiej sprzedaliśmy tego chyba kilka tysięcy sztuk. Cena jednej sztuki wynosiła w ówczesnych złotówkach 14.000 zł. Na okładce jest moja córka Ewa, i wtedy to postanowiliśmy, że pieniądze przeznaczone będą dla Centrum Zdrowia Dziecka na dofinansowanie Oddziału Kardiochirurgii Dziecięcej. I to tak naprawdę były pierwsze ruchy całej zadymy pt. "Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy", a "Karnawał" po dzień dzisiejszy grany jest podczas naszych finałowych koncertów i finałach telewizyjnych."
Wojciech Waglewski w filmie "MIŁOŚĆ PRZYJAŹŃ MUZYKA - 20 lat grania Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy" wspomina to tak:
"Jerzy sobie wybrał z piosenek, z takich melodii, które ja tam pisałem przy okazji spektakli zdaje się teatralnych, wybrał sobie melodię. Do tej melodii dopisałem tekst, który byłby adekwatny."
Chcąc jednak zawrzeć w tej publikacji jak najwięcej faktów, dodam, że melodia która później stała się refrenem hymnu WOŚP, została zarejestrowana już w 1973 roku przez jeden z pierwszych zespołów Wojciecha Waglewskiego o nazwie Nirwana. Utwór nosił tytuł "Ptak", chociaż Wagiel w jednym z wywiadów użył też innego tytułu: "Ptaka w locie nie pochwycisz".
W 1991 roku, czyli w tym samym roku, w którym ukazała się omawiana dziś kaseta, melodia ukazała się również pod tytułem "Cień ptaka" na płycie "Mimozaika", która zawierała muzykę nagraną przez zespół Voo Voo do przedstawienia "Popioły".
Powracając jednak do kasety, Jerzy Owsiak we wspomnianym już dzisiaj filmie powiedział tak: "Tę kasetę wydrukowaliśmy, wyprodukowaliśmy i daliśmy ją do sprzedaży. Efekt tego był mizerny. Coś tam zarobiliśmy ale to były jakieś takie pieniądze bardzo nie duże".
Dziennikarz Jan Tomczak dodaje: "To był jeden z nielicznych pomysłów Jurka, który nie wypalił".
Nie wypalił, nie wypalił a jednak wszyscy dziś znają tę pieśń. Tyle, że o kasetę z pierwszą zarejestrowaną przez Voo Voo wersją hymnu WOŚP, jest dziś niezmiernie trudno. Przez ostatnie kilkanaście lat pojawiła się na Allegro raz.
Kaseta zawiera 4 wersje "Karnawału":
1. Single version 3:30
2. Kolęda 8:15 ( w rzeczywistości mega długa wersja piosenki "Cień Ptaka" z wspomnianej już płyty " Mimozaika"
3. RADIO EXLIT 7:00
4. EXTENDED MIX 7:25
Ta ostatnia to w dużej mierze pokaz zdolności śp. Piotra Stopy Żyżelewicza, byłego perkusisty Voo Voo.
Wszystkie wersje oprócz drugiej, zbliżone są bardzo brzmieniowo do tego, co można usłyszeć w teledysku Yaha Paszkiewicza. I tak właśnie brzmiał hymn Orkiestry przez pierwsze lata jej grania.
Dziś bardziej znana jest wersja nagrana wraz z Jafia Namuel, która brzmieniowo znacznie różni się od tej na kasecie. Ta nowsza wersja została utrwalona na bardziej już nowoczesnym nośniku, jakim jest płyta CD (również rzadka), o czym pisałem TUTAJ.
W całej tej historii ważne jest jeszcze jedno: chociaż chyba każdy w tym kraju zna hymn Orkiestry, zauważyłem iż mało kto wie, przez kogo jest wykonywany. Nie jest to przypadek. Mówi o tym fragment książki Piotra Metza zatytułowanej "Dzień Dobry Wieczór":
"Kto wymyślił nazwę Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy?
Ważne, że padł ten pomysł, ta nazwa, ta idea. A wzięła się stąd, że nie chciałem, żeby wyglądało na to, że zespół Voo Voo wozi się na tej akcji - to mi się troszkę nieetyczne wydawało. Uznałem więc, że lepiej będzie, jak nazwa Voo Voo w ogóle nie będzie się pojawiała. Wymyśliliśmy więc Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy - oczywiście mając za pierwowzór Orkiestrę Sierżanta Pieprza, która też narzuciła akcji taką hipisowską otoczkę. No i dla tej Orkiestry... napisałem piosenkę "Karnawał".
Hymn!
Nagraliśmy do tego teledysk, no i tak narodziła się "Orkiestra...". Wszystko za symboliczne pieniądze, bo to zawsze tam różnych państwa interesuje, ile na tym zarobiliśmy. Otóż to były pieniądze, które pokryły koszty nagrania w studio. A potem przez rok, bo to prawnie nie jest takie proste, starałem się zrzec honorariów z tytułu napisania tego "Karnawału". W końcu się udało. Więc do wiadomości zainteresowanych: to była absolutnie charytatywna akcja z naszej strony.
Nasze koncerty związane z Orkiestrą są nadal charytatywne. Bardzo jestem z tego dumny i myślę, że to, co Jurkowi udało się w ramach Wielkiej Orkiestry stworzyć, to jest kwintesencja jego talentów. (...)
I tak to właśnie powstała omawiana dziś kaseta, Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy oraz jej hymn.
Za dostarczenie kasetki dziękuję niezawodnemu koledze Tomkowi.
Ważne, że padł ten pomysł, ta nazwa, ta idea. A wzięła się stąd, że nie chciałem, żeby wyglądało na to, że zespół Voo Voo wozi się na tej akcji - to mi się troszkę nieetyczne wydawało. Uznałem więc, że lepiej będzie, jak nazwa Voo Voo w ogóle nie będzie się pojawiała. Wymyśliliśmy więc Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy - oczywiście mając za pierwowzór Orkiestrę Sierżanta Pieprza, która też narzuciła akcji taką hipisowską otoczkę. No i dla tej Orkiestry... napisałem piosenkę "Karnawał".
Hymn!
Nagraliśmy do tego teledysk, no i tak narodziła się "Orkiestra...". Wszystko za symboliczne pieniądze, bo to zawsze tam różnych państwa interesuje, ile na tym zarobiliśmy. Otóż to były pieniądze, które pokryły koszty nagrania w studio. A potem przez rok, bo to prawnie nie jest takie proste, starałem się zrzec honorariów z tytułu napisania tego "Karnawału". W końcu się udało. Więc do wiadomości zainteresowanych: to była absolutnie charytatywna akcja z naszej strony.
Nasze koncerty związane z Orkiestrą są nadal charytatywne. Bardzo jestem z tego dumny i myślę, że to, co Jurkowi udało się w ramach Wielkiej Orkiestry stworzyć, to jest kwintesencja jego talentów. (...)
I tak to właśnie powstała omawiana dziś kaseta, Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy oraz jej hymn.
Za dostarczenie kasetki dziękuję niezawodnemu koledze Tomkowi.
Na fejsbukowej grupie miłośników kaset rozgorzała dyskusja na temat tego wydawnictwa. Padło m.in. pytanie kim jest dziś dziecko z okładki? Wiecie coś na ten temat?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Michał
To akurat proste jest. Z tego co kojarzę, na zdjęciu jest córka Jerzego Owsiaka.
Usuń