Przeczytałem rano, że kolejny dziennikarz opuścił radiową Trójkę. Pomyślałem sobie, że jeszcze trochę a zostanie w tej rozgłośni tylko Wojciech Waglewski i Fisz. Co nie byłoby takie złe, bo wtedy Trójka stałaby się na powrót rozgłośnią dla mnie.
Nie płakałem po żadnym odchodzącym z Trójki dziennikarzu a już z pewnością nie po Arturze Andrusie. Od wielu lat było dla mnie jasne, że rozgłośnia ta znajduje się na równi pochyłej i wymaga drastycznych zmian. Jest jednak jedno "ale". Istotnym wydaje się pytanie: na ile pozbycie się dotychczasowej ekipy rozwiązuje problem, bez równoczesnego pomysłu na to, w jaki sposób utrzymać dotychczasowych słuchaczy i pozyskać nowych? Owszem, dostrzegam pewne zmiany ale raczej nie mogę powiedzieć abym w ostatnim czasie został urzeczony czymś nowym i szczególnie atrakcyjnym.
Myślę, że na przestrzeni ostatnich lat, Trójce można zarzucić bardzo wiele. Z drugiej jednak strony, gdy spojrzę na ogólna kondycję polskich rozgłośni radiowych, to uważam że zdecydowana większość z nich pikuje w dół, jeśli chodzi o poziom. W przypadku Trójki akurat widać to szczególnie drastycznie, gdyż niegdyś poziom ten był naprawdę wysoki. Kiedyś dla mnie była to rozgłośnia, której mogłem słuchać właściwie o każdej porze dnia i nocy. Dziś nie jestem już fanem tej stacji. Jednak jeśli znów spojrzeć całościowo na to, co dzieje się w polskim eterze, to ile bym nie wylał narzekań, uważam że Trójka wciąż znajduje się w ścisłej czołówce rozgłośni radiowych, jeśli chodzi o to co oferuje.
Jestem przeciwnikiem zwykłego puszczania piosenek. To potrafi robić każda aplikacja streamingująca dźwięki. Niestety muzyka w wielu rozgłośniach przybrała wymiar koniecznego, traktowanego po macoszemu, dodatku do innych spraw. W efekcie, słuchając stacji komercyjnych, mamy najczęściej do czynienia z przypadkową, stale tą samą muzą a w dodatku najczęściej nikt nawet nie raczy poinformować słuchaczy co to była za piosenka i kto ją wykonywał.
Mam wrażenie, że większość prezenterów radiowych całkowicie poddała się jeśli chodzi o prezentowanie informacji o muzyce. Być może uznali, że po co, skoro i tak wszystkie wiadomości można znaleźć w internecie? Pewnie tak. Tylko nie każdy na nie w internecie trafi.
Chciałbym w radio odnajdywać więcej osób pokroju Piotra Kaczkowskiego, czyli ludzi, dla których muzyka jest właściwie całym życiem. Ludzi, którzy osobiście brali udział w wielu niezwykłych wydarzeniach i mogą opowiedzieć o rzeczach, o których nie znajdziemy żadnej wzmianki w internecie.
W polskich rozgłośniach radiowych niestety zdecydowanie brakuje prezenterów, którzy chcieliby dźwignąć misję poszerzania horyzontów muzycznych swoich odbiorców. Tragicznie brakuje ludzi, którzy mają czas aby słuchać muzykę, nie boją się poszukiwać czegoś innego a potem jeszcze potrafiliby w ciekawy sposób o tym opowiedzieć na antenie. Owszem, oprócz Wojciecha Waglewskiego i Fisza, można znaleźć kilka osób, które usiłują to robić ale zawsze można iść dalej. Artyści na przykład wydają przecież płyty koncertowe, po które mało kto sięga. Widać, że najzwyczajniej w świecie, dominuje zwykły brak chęci. No bo jeżeli ktoś pracuje nawet w rozgłośni nastawionej na prezentowanie muzyki bezpiecznej, popowej i chce po raz kolejny puścić "Take on me" zespołu A-HA, to dlaczego po raz 100 001 mamy słuchać tego kawałka w tej samej wersji? Ta piosenka, podobnie jak wiele innych, ukazała się na jakimś singlu, który to miał swoją stronę "B", a na niej kilka innych wykonań. Niby to samo a jednak coś innego. W dzisiejszych czasach naprawdę nie jest trudno po to sięgnąć. No ale niestety trzeba chcieć.
Trójka zapraszając nieustannie artystów na antenę, wykonuje ogromną robotę na tle większości konkurencji. Muzycy są stale obecni na antenie tej stacji, dzięki czemu słuchacz otrzymuje rzetelne informacje z pierwszej ręki. To, że niemal wszyscy artyści w latach 80-tych i 90-tych zaistnieli dzięki Trójce, jest oczywiste. Ale uważam, że również dzisiaj, gdy jest tyle innych rozgłośni, internet, różne talent showy, wciąż jest pokaźna lista młodych wykonawców, którzy Trójce zawdzięczają bardzo wiele.
Po wakacjach wysłuchałem w Programie Trzecim Polskiego Radia kilku koncertów z Jarocina oraz Męskiego Grania. I to między innymi jest właśnie to wyjście poza zwykłe puszczanie piosenek. Nie mówiąc już o koncertach w studio im. Agnieszki Osieckiej, które są jakością same w sobie.
Trójka ma również swoją stronę internetową, którą odbieram w kategoriach porażki. Począwszy od szczegółów, jak dominujący okropny różowy kolor, po bardziej poważne sprawy. Strona ma beznadziejną wyszukiwarkę haseł, jest mało przejrzysta i trudno się po niej poruszać. Owszem, potrafię wymienić też jej zalety ale dominuje negatywne wrażenie.
Fajnym pomysłem związanym z Polskim Radiem jest strona internetowa moje.polskieradio.pl . Niestety wykonanie fatalne. Oczywiście nie w każdą zakładkę zaglądam ale tam gdzie zaglądam, zawartość nie jest aktualizowana od lat.
Z ostatnich zmian na antenie Trójki, mnie osobiście zabolała tylko jedna: zniknięcie z anteny programu "Trójkowe archiwum koncertowe". Trudno podejrzewać aby audycja ta mogła ideologicznie komuś przeszkadzać, zwłaszcza że puszczana była gdzieś tam o godzinie 4.00 nad ranem. No ale zniknęła. Nie wiem dlaczego, nie szczególnie potrafię to zrozumieć, bo to był naprawdę wartościowy program, który w dodatku prezentował rzeczywiste zasługi Trójki dla polskiej kultury.
Za to bardzo podobała mi się tegoroczna gala wręczenia nagród Mateusze Trójki i to bynajmniej nie dlatego, że jedną z nagród otrzymało Voo Voo.
Wiem, że teraz wielu poczuje się pominiętych i bardzo skrzywdzonych, wielu innych zarzuci mi totalną ignorancję ale dla mnie Trójka to przede wszystkim dwóch panów: Wojciech Mann i Marek Niedźwiecki. Na miejscu dyrektora Trójki, zapłaciłbym tym dwóm redaktorom każde pieniądze za samo to, żeby tylko byli. I to mimo, iż nie szczególnie jestem w stanie strawić muzykę, którą prezentuje redaktor Niedźwiecki. Akurat zupełnie nie o to tutaj chodzi. Człowiek jest tak skonstruowany, że lubi gdy w życiu jest coś pewnego. Stąd też dopóki po nocy nastaje regularnie dzień, można domniemać, że jakoś to będzie. Ponadto, tych dwóch redaktorów to pewna symboliczna ciągłość pomiędzy obecną Trójką a dawną dobrą Trójką, za którą wielu dziś tęsknie wzdycha. Niezwykle istotne jest dla mnie również to, że zmieniają się kolejne ekipy rządzące a ci dwaj prezenterzy, zamiast politykować jak wielu innych, zajmują się tym co do nich należy, czyli graniem muzyki. No ale zdaję sobie też sprawę z tego, że nic nie trwa wiecznie, więc prędzej czy później obu panów i tak zabraknie na antenie.
Patrząc egoistycznie z punktu widzenia sympatyka Voo Voo, oczywiście trudno wyobrazić sobie lepszą rozgłośnię w galaktyce niż Trójka. To właśnie ten program zarejestrował tak ogromną ilość występów ekipy Wojtka Waglewskiego, że właściwie nie wiem czy zespół mogło spotkać coś lepszego niż bliskość z Trójką. To też pokazuje, jak ważna jest rola tej rozgłośni w prezentowaniu czegoś innego, bo jakoś zbyt wielu stacji chcących grać Voo Voo, ja przynajmniej nie znam.
Sytuacja jest dziwna. Z jednej strony niemal każdego dnia słychać narzekania na Trójkę, z drugiej strony są artyści, którzy jak podejrzewam przez nikogo siłą nie przymuszani, dość licznie i chętnie występują w tej rozgłośni.
Osobiście chciałbym aby ekipa zaangażowana w tworzenie Trójki, dogadała się w końcu i skupiła całą swoją energię na tworzeniu nowej jakości. Nie szczególnie wiem o co chodzi w całym konflikcie i w żaden sposób nie chcę wiedzieć. Podobnie jak od poczty oczekuję, że będzie mi dostarczała przesyłki bez względu na wzajemne animozje pomiędzy jej pracownikami, tak samo oczekuję aby radio dostarczało ciekawych treści. Nie chciałbym powrotu do tego, co było dwa lata temu, podobnie jak nie chciałbym aby porozumienie w Trójce polegało na tym, że każdy okopie się znowu na bezpiecznej pozycji. Nie chciałbym aby ktoś uznał, że jest dobrze skoro Trójka prezentuje się na tle innych rozgłośni tak dobrze. Przez ostatnie lata miałem wrażenie, że redaktorzy Trójki mają niezwykle dobre samopoczucie i bardzo wysoką samoocenę. To dobrze. Ale teraz najbardziej chciałbym aby każdego dnia potrafili nas przekonywać o swojej wartości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz