Mam nadzieję że wielbiciele zespołu Voo Voo, Wojciecha Waglewskiego, Mateusza Pospieszalskiego, Karima Martusewicza, Michała Bryndala i projektów w które angażują się muzycy, znajdą tutaj dodatkowe źródło informacji.

środa, 1 kwietnia 2015

Mateusz Pospieszalski zastąpi Sebastiana Karpiela-Bułeckę

Uwaga!!! Poniższa publikacja była w całości żartem z okazji 1 kwietnia. Mam szczerą nadzieję, że nikt nie poczuł się urażony. 

Odkąd Sebastian Karpiel-Bułecka zaczął występować pod szyldem „Kapela Sebastiana Karpiela-Bułecki”, fani zespołu Zakopower zaczęli się niepokoić, czy przypadkiem wokalista nie zamierza pójść drogą np. Artura Rojka i zacząć pracować pod własnym nazwiskiem, zostawiając kolegów z zespołu.
Okazuje się, że obawy te przynajmniej częściowo się teraz spełnią.
Od momentu, gdy w mediach pojawiły się kilka miesięcy temu pierwsze wzmianki na temat nowej płyty Zakopower, dosłownie każdy klub w Polsce chciałby mieć u siebie koncert zespołu po premierze albumu. Zakopower to w ostatnich tygodniach bez wątpienia najbardziej gorąca nazwa na polskim rynku koncertowym. Zwłaszcza że zbliża się lato – okres juwenaliów, festiwali a potem dożynek. Mimo, że o nowym albumie właściwie nic jeszcze nie wiadomo, już dzisiaj jasne jest, że nie ma na horyzoncie płyty, która mogłaby ukazać się przed wakacjami i mieć chociażby zbliżony potencjał do nowego krążka Zakopower. Tak więc kalendarz koncertowy zespołu bardzo szybko się zapełnia.
Niestety jednak, już dziś wiadomo że Sebastianowi Karpielowi-Bułecce nie uda się pogodzić wszystkich terminów z koncertami, na których będzie występował pod własnym nazwiskiem.
W zespole nie ma najmniejszego konfliktu i wszystko sprowadza się do tego, że wokalista nigdy nie lubił matematyki. Dlatego znacznie łatwiej dzieli mu się honoraria koncertowe przez 1 niż przez ilość członków zespołu Zakopower. Nie ma więc problemu tam, gdzie terminy nie nachodzą na siebie. Będzie występował wspólnie z zespołem, bo czemu nie?
Mimo wszystko jednak, daty często będą się pokrywały a każdy chce kuć żelazo póki gorące. I tu pojawia się rozwiązanie, które jednych zdziwi a innych wręcz przeciwnie: otóż na pozostałych koncertach Sebastiana zastąpi Mateusz Pospieszalski. Jest to najbardziej oczywiste rozwiązanie, gdyż praktycznie wszystkie przeboje zespołu współtworzone były przez Mateo i ten zna je doskonale. Może wejść w rolę dosłownie z marszu. Muzycy wielokrotnie występowali razem, tyle że dotychczas muzyk Voo Voo występował jedynie jako gość. Przy okazji zespół zamierza podgrzać w ten sposób i tak już gorącą atmosferę wokół siebie w mediach.
Ponieważ plan ten powstał jakiś czas temu, już teraz Mateusz pojawia się i wypowiada praktycznie we wszystkich reportażach dotyczących powstawania nowego albumu Zakopower. To taki element przygotowania publiczności na to, co czeka ich latem. Pierwszy wspólny koncert Zakopower z Mateuszem i bez Sebastiana odbędzie się 25 czerwca w Karkonoszach, chyba że do tego czasu pojawią się jakieś wcześniejsze daty. W sumie na ten moment należy spodziewać się około 18 takich występów w okresie lipiec – sierpień. Z tego co wiem, Mateusz od samego początku zastrzegł jedno: bezwarunkowo musi mieć czas na występy z Voo Voo w Jarocinie i na Przystanku Woodstock.
Oczywiście sytuacja ta rodzi wiele pytań, które w konsekwencji mogą doprowadzić do potężnych zawirowań na polskiej scenie muzycznej. Zastanówmy się bowiem przez moment hipotetycznie, co by było gdyby Sebastian Karpiel-Bułecka uznał, że lepiej mu bez Zakopower a Mateo poczułby się wreszcie na swoim miejscu jako frontman,  mogący w dodatku pokazać się w swoich kompozycjach, za które teraz, jakby nie było, laury zbiera kto inny?
Zakopower bez Sebastiana? Voo Voo bez Mateusza? Aż trudno to sobie dzisiaj wyobrazić ale kto wie do czego to wszystko zmierza?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz