Wojciech Waglewski udzielił wywiadu telewizji Puławy24. Uczynił to już ponad miesiąc temu ale dopiero teraz jeden z czytelników podesłał mi linka. Myślałem, że o tym wywiadzie nie wspomnę na blogu, gdy przez pierwsze 3/4 rozmowy Wojciech Waglewski opowiadał niemal słowo w słowo to samo, co w 50 innych ostatnich wywiadach, czyli że jest szczęśliwy ze współpracy z Alimem Qasimovem - największym pieśniarzem na świecie, że syn doradził aby nagrać płytę, której nikt nie będzie chciał kupić, że publiczność jest już nasycona pieśniami typu "Łobi jabi" (kompletnie się z tym nie zgadzam), no i oczywiście że wszystko jest magiczne.
"Mieliśmy ochotę wrócić do takich poważnych, nieco mantrowych nut, nieco... nadużywam może słowa "magicznych" ale ja miałem nadzieję, że jednak w tych - przynajmniej ja tak rozumiem na przykład kontakt z takimi ludźmi jak Alim czy Fargana, jako absolutną magię i jeszcze aż tak magicznych artystów nie mieliśmy na żadnej z płyt" - powiedział Wojciech Waglewski o albumie "Dobry wieczór".
Rzeczywiście, trudno znaleźć wśród ostatnich wywiadów taki, w którym lider Voo Voo nie opowiadałby o magicznej muzyce, magicznym graniu czy magicznych artystach. Mimo to nie wszyscy potrafią (na przykład ja) odnaleźć ostatnio tę magię, której dotąd wcale nie trzeba było szukać i o niej opowiadać. Tak sobie myślę, że może gdyby Wojciech Waglewski wyszedł na scenę z magiczną różdżką i z magicznego cylindra wyciągnął gołębia, byłoby może łatwiej. A już z pewnością byłoby łatwiej, gdyby zespół dał sobie spokój z występami w salach wypełnionych krzesełkami i sięgnął na koncertach głębiej do swojej jakże bogatej twórczości, zamiast grać w kółko 10 tych samych piosenek z ostatniej płyty, która wbrew pozorom nie jest jakaś szczególna w moim odczuciu.
Co do magicznych artystów, jeśli chcemy już rozpatrywać ich w takich kategoriach, to niczego nie ujmując Alimowi Quasimovowi, pieśniarz ten nagrał dwie piosenki z Voo Voo na płycie, może i znakomite, ale na przykład taki Mamadou Diouf wystąpił na kilku bardzo ważnych płytach, bynajmniej nie jako statysta i to co w tamtym okresie robił z zespołem, to była dopiero magia. Nie zapominałbym też o Buriatach i innych artystach występujących na płycie "Trójdżwięki". Naprawdę dobre były nagrania z Janem i Marią Peszek. No i oczywiście orkiestra Aukso też miała wielki wpływ na magię Voo Voo. Z pewnością można by wymieniać dłużej.
Już z tego co napisałem na początku, wynika że Wojciech Waglewski powiedział również coś nowego, czego jeszcze nie słyszeliśmy. I jest to bardzo interesujące.
"Przygotowujemy płytę, prawdopodobnie to będzie, płytę z okazji rocznicy Powstania Warszawskiego ale z bardzo ciekawymi tekstami. To się pewnie niebawem wszystko wyjaśni, jeśli to się wszystko uda ale zdaje się, że ma to wszystko ręce i nogi. Z Dorotą Kędzierzawską przygotowujemy taki spektakl, połączony z płytą, na której głównymi bohaterami będzie zespół Voo Voo w sensie muzycznym i wszyscy będziemy komponować ale pozapraszamy troszkę pieśniarzy" - powiedział w trakcie wywiadu Wojciech Waglewski. Warto przy tej okazji wspomnieć, że zespół Voo Voo ma już na swoim koncie współpracę z Dorotą Kędzierzawską. Miała ona miejsce w 2013 roku przy okazji spektaklu "Ciuchcia" w Teatrze Starym w Lublinie. Przedstawienie to zostało wystawione na scenie dwukrotnie i obawiam się, że niestety nic kompletnie po nim nie pozostało w postaci jakiegoś zapisu wideo czy chociaż, albo przede wszystkim ścieżki dźwiękowej.
Podczas wywiadu pojawiła się jeszcze jedna, bardzo ciekawa wiadomość: "(...) będzie trochę koncertów specjalnych, będzie koncert w Łodzi (...)". Cóż... Koncert w Łodzi wydaje mi się zawsze dobrym pomysłem. Całość wywiadu dostępna jest TUTAJ. Spostrzegawczy widzowie zauważą, że podczas rozmowy popularności najwyraźniej pozazdrościł Wojciechowi Waglewskiemu Michał Bryndal.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz