To naprawdę niesamowite jak wielki potencjał ma ten utwór. Nie dość, że sam zespół Voo Voo stworzył kilkaset różnych jego aranżacji, to jeszcze inni artyści regularnie prezentują swoje własne, oryginalne i często skrajnie odmienne od oryginału wykonania.
Kolejną wersję przedstawił właśnie zespół DAGADANA.
To nie jest przypadkowy zespół, chociaż zapewne o jego powstaniu zadecydowało sporo szczęśliwych przypadków. Tak to już w życiu jest, że pewne chwile, pewne zdarzenia i pewne decyzje, bywają znacząco bardziej brzemienne w skutki niż inne. W przypadku zespołu DAGADANA, takim elementem który doprowadził do jego powstania, była miłość do Voo Voo. Myślę, że był to czynnik determinujący późniejsze zdarzenia i bez tego nic nie potoczyłoby się tak, jak się potoczyło.
Sam zespół w ten oto sposób opisuje tę historię: "Daga Gregorowicz kiedyś współprowadziła ich fanklub, jeździła na setki koncertów. Wujek Mikołaja - Mateusz Pospieszalski w Voo Voo gra na saksofonie i tworzy super szalone zaśpiewy. Większość tekstów Wojtka Waglewskiego Daga zna na pamięć. Nasz perkusista Bartosz Mikołaj Nazaruk za jednego z najbliższych przyjaciół upodobał sobie obecnego perkusistę Voo Voo - Michała Bryndala, z którym dzieli salkę prób (to musi być poważny związek).
Ze śp. Stopkiem (najdłużej grającym perkusistą w zespole, którego rocznicę śmierci niedawno wspominaliśmy) odbywaliśmy wiele inspirujących rozmów. Największym cichym bohaterem tego zespołu jest BASISTA!
Karim Martusewicz jest ojcem chrzestnym zespołu DAGADANA. Gdyby nie on, nasz zespół nie rozpoczął by swojej działalności. Wpierw namówił Dagę, by pojechała na warsztaty International Summer Jazz Academy - Międzynarodową Letnią Akademię Jazzu do Krakowa, gdzie był wykładowcą gry na gitarze basowej. Tam Daga poznała Danę Vynnytską i Mikołaja Pospieszalskiego. Znajomość przetrwała i rozwijała się, by w końcu zamienić się w zespół. Karim zaprosił Dagę i Danę (na stałe mieszkającą na Ukrainie, czasowo przebywającą w Polsce w ramach stypendium Gaude Polonia) do zagrania koncertu w warszawskiej Coffee Karma (matko jaką oni mają kawę!). I to on jako jeden z pierwszych niezwykłych ludzi w naszej muzycznej przygodzie okazał nam wsparcie."
A ja dzisiaj zachęcam do wysłuchania najnowszej interpretacji piosenki "Nim stanie się tak, jak gdyby nigdy nic" w wykonaniu zespołu DAGADANA.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz