Mam nadzieję że wielbiciele zespołu Voo Voo, Wojciecha Waglewskiego, Mateusza Pospieszalskiego, Karima Martusewicza, Michała Bryndala i projektów w które angażują się muzycy, znajdą tutaj dodatkowe źródło informacji.

piątek, 13 listopada 2020

„Wprost” pisze historię Voo Voo od nowa

 

Jak to człowiek dzięki niezawodnym mediom, może się stale dowiadywać czegoś nowego o swoim ulubionym zespole. 
Screan zamieszczony jako ilustracja do powyższego tekstu pochodzi ze strony wprost.pl
Na tejże stronie ukazał się tekst, podejrzewam że napisany po konsultacjach z dziennikarką Radia Koszalin oraz redakcją Eski (która 4 lata temu zapowiadała koncert Voo Voo z nieżyjącym od dawna Andrzejem Nowickim), z którego można się dowiedzieć, że zespół Voo Voo miał wokalistkę. Według Wprost była nią Fiolka Najdenowicz. 
Oczywiście "Fiolka" w żaden sposób nie jest dla zespołu Voo Voo osobą anonimową. Przeciwnie: powszechnie uważa się, że to właśnie dzięki grupie Wojciecha Waglewskiego, rozpoczęła swoją może krótką ale bardzo ciekawą karierę na rynku muzycznym. Już w 1985 roku nagrała chórki do radiowej wersji utworu "Zatoka spokojnych głów". Potem sporo koncertowała wraz z zespołem. Z tamtych czasów chyba tylko najstarsi fani mogą pamiętać zupełnie zapomniany koncert telewizyjny Voo Voo w reżyserii Jana Sosińskiego, podczas którego "Fiolka", wówczas znana jako "Violka", zaśpiewała chórki w trakcie jednego z utworów. Kilka miesięcy temu, dzięki moim staraniom, światło dzienne ujrzał też zarejestrowany w 1988 roku, koncert Voo Voo z Wilna. Tam również pojawiła się w jednym utworze.
W 1988 roku odegrała gościnnie trudną do określenia rolę przy pierwszej płycie Małego Wu Wu. Chyba najpoważniejszy występ u boku Voo Voo nastąpił w jednym z utworów na płycie z muzyką do filmu "Seszele" z 1990 roku. I to chyba tyle, jeśli mnie pamięć nie myli. Zatem posumujmy: trzy utwory nagrane z Voo Voo w studiu oraz trochę wspólnych koncertów. Wszystko to głównie w formie, którą określiłbym kuriozalnie jako "jednoosobowy chórek". Ale to według Wprost wystarczy, by napisać, że jest byłą wokalistką Voo Voo. W tej sytuacji Katarzyna Nosowska, Krzysztof Zalewski czy Natalia Przybysz to pewnie założyciele zespołu. 
Wioletta Najdenowicz od dawna kroczy drogą, która ze sceną nie ma nic wspólnego. Nie zasłynęła jako chórzystka w Voo Voo, z pewnością nie jako wokalistka Voo Voo. Szerszej publiczności dała się poznać dzięki znakomitemu albumowi "Fiolka" oraz kilku albumom nagranym z zespołem Balkan Electrique. Widziałem dwa koncerty tego zespołu na festiwalu w Jarocinie. Oba skończyły się tak samo: scena została totalnie zasypana kamieniami i wszystkim co tylko możliwe. Ale po latach chyba trudno znaleźć kogoś, kto by źle wspominał Fiolkę. No, może Edyta Górniak ale tego nie wiem.
Całą publikację z Wprost można znaleźć TUTAJ

1 komentarz:

  1. No i jeszcze była sekretarką w Trójce. Ale nie o tym. "W tej sytuacji Katarzyna Nosowska, Krzysztof Zalewski czy Natalia Przybysz to pewnie założyciele zespołu". Panie Blogu, Ty to potrafisz poprawić podły (praca!) nastrój. Dobre!

    OdpowiedzUsuń