Jak to człowiek dzięki niezawodnym mediom, może się stale dowiadywać czegoś nowego o swoim ulubionym zespole.
Screan zamieszczony jako ilustracja do powyższego tekstu pochodzi ze strony wprost.pl
Na tejże stronie ukazał się tekst, podejrzewam że napisany po konsultacjach z dziennikarką Radia Koszalin oraz redakcją Eski (która 4 lata temu zapowiadała koncert Voo Voo z nieżyjącym od dawna Andrzejem Nowickim), z którego można się dowiedzieć, że zespół Voo Voo miał wokalistkę. Według Wprost była nią Fiolka Najdenowicz.
Oczywiście "Fiolka" w żaden sposób nie jest dla zespołu Voo Voo osobą anonimową. Przeciwnie: powszechnie uważa się, że to właśnie dzięki grupie Wojciecha Waglewskiego, rozpoczęła swoją może krótką ale bardzo ciekawą karierę na rynku muzycznym. Już w 1985 roku nagrała chórki do radiowej wersji utworu "Zatoka spokojnych głów". Potem sporo koncertowała wraz z zespołem. Z tamtych czasów chyba tylko najstarsi fani mogą pamiętać zupełnie zapomniany koncert telewizyjny Voo Voo w reżyserii Jana Sosińskiego, podczas którego "Fiolka", wówczas znana jako "Violka", zaśpiewała chórki w trakcie jednego z utworów. Kilka miesięcy temu, dzięki moim staraniom, światło dzienne ujrzał też zarejestrowany w 1988 roku, koncert Voo Voo z Wilna. Tam również pojawiła się w jednym utworze.
W 1988 roku odegrała gościnnie trudną do określenia rolę przy pierwszej płycie Małego Wu Wu. Chyba najpoważniejszy występ u boku Voo Voo nastąpił w jednym z utworów na płycie z muzyką do filmu "Seszele" z 1990 roku. I to chyba tyle, jeśli mnie pamięć nie myli. Zatem posumujmy: trzy utwory nagrane z Voo Voo w studiu oraz trochę wspólnych koncertów. Wszystko to głównie w formie, którą określiłbym kuriozalnie jako "jednoosobowy chórek". Ale to według Wprost wystarczy, by napisać, że jest byłą wokalistką Voo Voo. W tej sytuacji Katarzyna Nosowska, Krzysztof Zalewski czy Natalia Przybysz to pewnie założyciele zespołu.
Wioletta Najdenowicz od dawna kroczy drogą, która ze sceną nie ma nic wspólnego. Nie zasłynęła jako chórzystka w Voo Voo, z pewnością nie jako wokalistka Voo Voo. Szerszej publiczności dała się poznać dzięki znakomitemu albumowi "Fiolka" oraz kilku albumom nagranym z zespołem Balkan Electrique. Widziałem dwa koncerty tego zespołu na festiwalu w Jarocinie. Oba skończyły się tak samo: scena została totalnie zasypana kamieniami i wszystkim co tylko możliwe. Ale po latach chyba trudno znaleźć kogoś, kto by źle wspominał Fiolkę. No, może Edyta Górniak ale tego nie wiem.
Całą publikację z Wprost można znaleźć TUTAJ.
No i jeszcze była sekretarką w Trójce. Ale nie o tym. "W tej sytuacji Katarzyna Nosowska, Krzysztof Zalewski czy Natalia Przybysz to pewnie założyciele zespołu". Panie Blogu, Ty to potrafisz poprawić podły (praca!) nastrój. Dobre!
OdpowiedzUsuń