Niekończąca się opowieść pod tytułem "będzie nowa płyta Voo Voo z Trebuniami" trwa i wygląda na to, że potrwa jeszcze baaardzo długo. Przypomnę tutaj, że pierwsza zapowiedź tej płyty pojawiła się w maju 2014 roku. Wspomniał o niej Krzysztof Trebunia-Tutka w wywiadzie radiowym. Zespół Voo Voo nie komentował tych doniesień. Tymczasem lider Trebuniów dość regularnie anonsował nowy album, twierdząc nawet, że koncerty, które oba zespoły grały w 2014 roku, mają właśnie służyć przygotowaniu nowego albumu. W lipcu 2015 roku Wojciech Waglewski przerwał milczenie i wspomniał krótko, że plany nagrania płyty z Trebuniami pokrzyżowała śmierć Wojciecha Przybylskiego. W październiku ubiegłego roku, w branżowym informatorze dla internistów, pojawiła się wiadomość, że w maju 2016, podczas szkolenia w Krakowie, zespoły Voo Voo i Trebunie Tutki zaprezentują materiał z nowej płyty. Do maja było jeszcze 7 miesięcy i nie bardzo było wiadomo, czy w to wierzyć, czy nie wierzyć? Ale z czasem zaczęły pojawiać się informacje, które potwierdzały, że będą miały miejsce 2 koncerty, na których zaprezentowany zostanie nowy materiał. Pojawiły się śliczne plakaty, z których dowiedzieliśmy się, że materiał zatytułowany jest "Polonia Minor". Media rozpisywały się, że poznamy nagrania z nowej wspólnej płyty. I tylko brak było jakichkolwiek informacji dotyczących terminu wydania owej płyty. Sklepy internetowe nie rozpoczęły przedsprzedaży, portale zajmujące się anonsowaniem premier wydawniczych milczały. Wielbiciele twórczości Voo Voo, z którymi mam do czynienia, snuli domysły, że to zapewne już na dniach, że muzycy zapewne chcą tym razem zaskoczyć i utrzymać premierę w tajemnicy do ostatniej chwili, że cała machina promocyjna zapewne jest już skrupulatnie przygotowana i czeka tylko na moment "zero" gdy ktoś wciśnie "enter" i wszystko ruszy; "Wyborcza" zacznie się rozpisywać o nowym albumie a Empiki wypełnią się stojaczkami na płyty w wizerunkami Voo Voo i Trebuniów.
Tymczasem jednak wydarzyło się coś innego i dość trudnego do zdefiniowania. Zapowiedziane koncerty rzeczywiście doszły do skutku a media poinformowały, że były to koncerty "przedpremierowe". Zdaje się jednak, że chyba dość mocno przedpremierowe. Dowiedzieć się o tym możemy z wywiadu, którego wspólnie udzielili Wojciech Waglewski i Krzysztof Trebunia-Tutka na antenie radiowej w "Muzycznej Jedynce". Obaj panowie dość mętnie, tak aby za bardzo niczego nie powiedzieć poza tym, co byłoby już wiadome, oczywiste lub czego można by się domyślić, opowiadali o wspólnym projekcie. Nie odpowiedzieli na wprost zadane pytanie: kiedy ukaże się płyta? Wojciech Waglewski mówi jedynie, że chcieliby coś w tym roku przynajmniej nagrać natomiast płyta "nabiera ciała podczas koncertów".
Krzysztof Trebunia-Tutka natomiast mówi, że ten rok upłynie mu na dwóch innych projektach a płyta z Voo Voo pewnie ma szansę ukazać się na początku przyszłego roku.
Niestety ta zapowiedź zdaje się jednak mieć nijak w stosunku do faktu, że w grudniu Voo Voo wchodzi do studia nagrywać swój własny album, który ma mieć premierę na wiosnę 2017 roku i z rynkowego oraz marketingowego punktu widzenia, jest rzeczą wątpliwą by zdecydowali się wypuszczać dwa albumy w podobnym czasie. Tak więc wiele wskazuje na to, że jesteśmy skazani na kolejny rok snucia opowiastek o wspólnej płycie.
Wywiad z liderami Voo Voo i Trebunie Tutki można wysłuchać TUTAJ.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz