Jakiś czas temu zastanawiałem się, czy potrafiłbym stworzyć ranking najtrudniejszych do zdobycia płyt Voo Voo? Zatem rozmyślałem też o tym, jakie kryteria trzeba by wziąć pod uwagę? Nie jest to łatwe, gdyż trudno o bezdyskusyjne dane. Nie ma żadnego Rocznika Statystycznego, do którego moglibyśmy sięgnąć po informacje i dowiedzieć się, że na przykład ta czy inna płyta po raz ostatni pojawiła się w sprzedaży w 1989 roku. Tak naprawdę zatem mógłbym polegać wyłącznie na swoim doświadczeniu w postaci wieloletniej obserwacji sklepów internetowych i portali aukcyjnych.
Oczywiście, gdy mówimy o trudnościach ze zdobyciem czegoś, dostępność określonego towaru lub jego brak to czynnik kluczowy. Innym, również ważnym aspektem jest cena. Ta potrafi być zaporowa i sprawić, że pomimo dostępności towaru, nie ma nikogo skłonnego aby tyle zapłacić. W przypadku Voo Voo, są przypadki takich płyt, które latami leżą na Allegro i nikt ich nie chce kupić z uwagi właśnie na cenę. A okazji aby kupić taniej nie ma, lub zdarzają się ekstremalnie rzadko. Tak czy inaczej: jeżeli coś jest, nawet jeśli jest bardzo drogie, to sytuacja nie jest beznadziejna. Przy odpowiedniej dozie szaleństwa, jest możliwość aby to zdobyć. Bo jeśli czegoś nie ma, to bez względu na zasobność naszego portfela, trudno zrobić cokolwiek. Zatem właśnie dostępność jest tutaj najważniejsza.
W przypadku Voo Voo, jest jeszcze inny, warty uwzględnienia czynnik. Otóż jest całkiem sporo takich płyt, które chociaż generalnie są dostępne i to za symboliczną wręcz cenę, to jednak kolekcjonerzy szukają wydań, które dostępne nie są, lub kosztują bardzo drogo. A to sprawia, że pojawiają się jakby 2 kategorie: płyty które generalnie trudno zdobyć oraz płyty, których niektóre wydania trudne są do zdobycia.
Przychodzą mi do głowy jeszcze inne podkategorie: można się zastanawiać nad najtrudniej dostępnymi winylami, kasetami i tak dalej. Nie ma to sensu, gdyż po rozważeniu tego wszystkiego, stwierdzam, że nie jestem w stanie w sposób autorytatywny wypowiedzieć się, że któraś płyta na 100% znalazłaby się na miejscu 1 a jakaś inna na miejscu 2. Jak już wspomniałem, jest zbyt mało obiektywnych czynników. Jestem jednak w stanie pokusić się o JAKIEŚ zestawienie i jeśli tylko nie potraktujemy tego zbyt poważnie oraz będziemy pamiętali o ułomności każdej tego typu próby, jakiś obraz sytuacji jednak otrzymamy.
Oczywiście ktoś może zaraz powiedzieć, że zdobycie jakiejś płyty nie jest żadnym problemem bo leży u niego na półce i wystarczy sięgnąć po nią ręką. Ok, o takie przypadki tu nie chodzi. Zakładam, że ktoś nie ma nic i dopiero chciałby kupić.
Nie biorę pod uwagę singli, których Voo Voo wydało sporo. Niektóre są mega trudne do zdobycia ale albumy i single to jednak dwie odmienne kategorie i nie ma sensu ich mieszać, gdyż rozmyłoby to obraz sytuacji.
I jeszcze jedno: wyłączam z tego zestawienia również płyty klubowe. Były super fajnie wydane i O.K., ale uznajmy że są nie do zdobycia i są poza kategorią.
A zatem... Najtrudniejszą do zdobycia płytą Voo Voo wydaje mi się być pierwsze wydanie albumu "Voo Voo przy lampce", czyli płyty zarejestrowanej przez Radio Szczecin przy okazji sesji Szczecin_Unplugged. Płyta została potem wznowiona w boxie "30 lat Voo Voo", jednakże zawartość wznowionego krążka nie przekładała się w skali 1:1 względem wersji pierwotnej. To pierwsze wydanie nigdy nie trafiło do sklepów, nigdy nie pojawiło się na żadnych aukcjach internetowych. Jakiekolwiek informacje na jego temat, przeszukując cały internet, można znaleźć tylko na moim blogu TUTAJ.
Na drugim miejscu umieściłbym ex aequo 3 płyty:
- "Koncert w Trójce" - wersja w woreczku
- "Zapłacono" - wersja w woreczku
- "Rapatapa to ja" - wersja w drewnianym pudełeczku
Każda z tych płyt w ciągu ostatnich 15 lat pojawiła się raz czy dwa na Allegro ale bardzo dawno temu i praktycznie są nie do zdobycia.
O Rapatapatojce w pudełku są jakieś wzmianki w necie i nawet zdjęcia. O koncercie w Trójce można poczytać jedynie na moim blogu TUTAJ.
Miejsce piąte to nie jest już płyta aż tak nieosiągalna ale jednak rzadka. Mam tu na myśli "Książkę z Muzyką" do której załączona jest płyta Voo Voo z koncertem w Janowcu. Pojawia się co jakiś czas w ofertach drugiego obiegu i nawet w tej chwili można kupić. Trzeba jedynie wyciągnąć z kieszeni 5 stówek i już.
Miejsce szóste to znowu "Rapatapa to ja". Tym razem w wersji "BEST OF THE BEST GOLD". Album pojawia się na portalach aukcyjnych sporadycznie a gdy się pojawia to niestety znowu trochę pieniążków trzeba z portfela wyciągnąć. Tanio nie ma. O rzadkości tego wydawnictwa świadczy również fakt, że bardzo niewiele jest w necie informacji na jego temat czy jakichkolwiek zdjęć.
Miejsce siódme - pierwsza edycja pierwszej płyty "Małe WU WU" na CD z prześliczną okładką Jarosława Koziary. W tym przypadku znowu: pojawia się rzadko a jeśli już to drogo. Dosyć rzadką jest również kaseta z tą okładką, chociaż oczywiście gdy się pojawia, jest odpowiednio tańsza.
Miejsce ósme - pierwsze wydanie albumu "Mimozaika" na CD. Tak samo: rzadko i drogo.
Miejsce dziewiąte - "Muzyka ze słowami". W tym przypadku nie ma aż takiego problemu z dostępnością, jednak 2 stówki trzeba wyciągnąć aby sobie zanabyć.
Miejsce dziesiąte: Małe Wu Wu "Tam, tam i tu". Wszystko jedno czy CD, winyl albo kaseta. Ten album cenny jest pod każdą postacią. W tym przypadku też nie ma jakiegoś wielkiego problemu z dostępnością ale trzeba zapłacić odpowiednio: za winyl 3 stówki, za CD 2 stówki a za kasetę 70. Dłuższy czas temu Mateo potrzebował mieć ten album na winylu i też musiał zapłacić 300 złotych na Allegro. Ja swój egzemplarz kupiłem w trochę inny sposób. Mianowicie ktoś wystawił na Allegro całą stertę płyt i wszystkie razem kosztowały 25 złotych. Wypatrzyłem tam Małe Wu Wu i kupiłem całość właśnie dla tego albumu.
Miejsce jedenaste w moim zestawieniu to "Muzyka do filmu Seszele". Jeśli tylko mamy zbędne 2 stówki, można sobie kupić.
Miejsce dwunaste: "Koncert w Łodzi". Od czasu do czasu pojawia się na Allegro. Cena do 200 zł jest w tym przypadku dobrą ceną.
Na miejscu trzynastym umieściłbym ewentualnie "Zespół Gitar Elektrycznych" na CD w wersji austriackiej.
Dalej chyba nie ma sensu ciągnąć tego zestawienia. Jeśli chodzi o pozostałe płyty i ich różne wydania to w większości pojawiają się w sprzedaży. Jedne częściej, inne rzadziej ale gdy są, to cena powinna się zamykać w kwocie do 100 zł. Osobną sprawą są kasety. Niektóre wydania kaset pojawiają się bardzo rzadko. Z drugiej jednak strony mało kto je kolekcjonuje.
Można by się ewentualnie pokusić o upchnięcie gdzieś w tym zestawieniu pierwszej płyty Małego Wu Wu wydanej na CD przez Polskie Nagrania. "Wydanie ekskluzywne" - cytat z okładki. Tego wydawnictwa nie ma absolutnie nigdzie ale z drugiej strony jest ono z wielu względów przedziwne. Nikt normalny widząc tę płytę w sklepie na półce, nie domyśliłby się nawet że to Małe Wu Wu, gdyż na okładce (przynajmniej na jej froncie) nie ma o tym ani słowa. Dam sobie z tym albumem spokój bo jest tak beznadziejnie wydany, że nie sądzę aby ktoś go chciał mieć w swojej kolekcji. Za to przy okazji napiszę o nim kiedyś osobny artykuł.
Może jeszcze warto wspomnieć, że dwa z pięciu boxów Voo Voo też są dosyć trudne do zdobycia.
Tak jak wspomniałem wcześniej: nie jestem w stanie podjąć dyskusji z kimś, kto będzie uważał że na przykład płyta z miejsca ósmego powinna być na siódmym albo na odwrót. Nie upieram się przy takiej właśnie kolejności, chociaż wydaje mi się, że ma ona jakiś sens i uzasadnienie w realiach. Z pewnością wszystkie te najtrudniejsze do zdobycia wydawnictwa zostały w tym zestawieniu uwzględnione. No, chyba że jakiś album jest tak ekstremalnie rzadki, że o nim nie słyszałem. Nie wykluczam takiej możliwości. W końcu jest wiele płyt, które nigdy nie trafiają do sprzedaży i są dystrybuowane jedynie w wąskim gronie. Szczególnie w przypadku Mateusza Pospieszalskiego było sporo takich wydawnictw. A ostatnio na takiej właśnie zasadzie została wydana płyta "Piękne spojrzenie" z piosenką wykonywaną przez Wojciecha Waglewskiego.
Nieco niedoszacowane wydają mi się miejsca Książki z muzyką i Koncertu w Łodzi. Na Koncert w Łodzi nie natrafiłem ani razu w ciągu ostatnich pięciu lat (chociaż szukam w różnych miejscach), natomiast Książka z muzyką, owszem, jest dostępna na wiadomym portalu, ale od kilku lat jest to wciąż ten sam egzemplarz w tej samej cenie. Jak kiedyś stamtąd zniknie, będzie to sygnał, że moje szaleństwo postępuje... Seszele można całkiem często kupić za mniej niż 150 zł. W tym roku udało mi się to dwukrotnie. Z kolei Małe Wu Wu z faktycznie prześliczną okładką Jarosława Koziary kupiłem na jakiejś wyprzedaży za śmieszne grosiki. Ale to było dawno i se ne vrati.
OdpowiedzUsuńKoncert w Łodzi chcę na CD!
UsuńTo zgraj sobie audio z DVD i będziesz miał nawet lepszą bo znacznie dłuższą wersję. :-) Jako człowiek wszechstronny, flamastrem zrobisz grafikę na krążku i gotowe.
Usuń"To zgraj sobie audio z DVD"
OdpowiedzUsuńAudio na tym półlegalnym, a pół pirackim DVD jest mono, skompresowane i dość parszywej jakości. Tak, da się je doprowadzić do postaci 'słuchalnej', ale instrumentów po kanałach nie porozstawiasz :)
Posiadam Rapatapatoja w drewnianym pudełku (177/500). I myślałem o sprzedaży. Wie ktoś jaka może być realna cena? Wydanie kompletne wraz z suszonym kwiatkiem.
OdpowiedzUsuńRzecz jest bardzo trudna do wyceny. Z jednej strony różne unikatowe wydawnictwa różni ludzie wystawiają za bardzo wysokie kwoty, ale z drugiej strony one wiszą gdzieś na allegro czy OLX całymi miesiącami czy nawet latami i nikt ich nie kupuje. Ja za tę płytkę, po obejrzeniu zdjęć, jeżeli wszystko się będzie zgadzało, mogę Ci zaoferować 250 zł.
Usuń