Jak widać na powyższym filmiku, którego poziomu nawet nie będę komentował, inicjatywa zapowiadana jako apolityczna, w rzeczywistości jest skrajnie upolityczniona i obsesyjnie wręcz od polityki uzależniona. Żeby nie odpuścić sobie nawet przy okazji składania świątecznych życzeń...
Zaskoczony nie jestem. Akurat deklaracje o apolityczności, dla mnie od początku były mrzonkami.
Cóż... dobrze, że tych państwa nie ma już w Trójce.
I jeszcze jedno: w życiu bym o tej produkcji nie napisał, bo wartość artystyczna żadna i wydarzenie też żadne, ale przez jakieś 2 czy 3 sekundy jednak jest ciekawie, bo pojawia się Wojciech Waglewski.
Obawiam się, że komentarz może być dłuższy od samego wpisu... :D :D :D
OdpowiedzUsuńJeszcze nie oglądałem tego spotu, ale CELOWO zaryzykuję i wypowiem się przed jego obejrzeniem. Z ciekawości.
A więc, zgadzam się z Tobą, Autorze, ale i się nie zgadzam.
1. Nie spodziewałem się, że RNŚ dotrzyma słowa i będzie apolityczne, ale po co było składać takie puste obietnice? No po co?
2. Poglądy polityczne głoszone przez RNŚ są mi, generalnie, bliskie, jednak natychmiast wycofałem swoje skromne wsparcie, kiedy z zarządu wyleciał jeden ze współtwórców RNŚ tylko za to, że otwarcie powiedział to, co myśli (mimo, że kompletnie się z nim nie zgadzam). O słuszności tej decyzji przekonały mnie jawne i publicznie wykazane kłamstwa pani Magdaleny "Czekoladowy Orzeł" Jethon.
3. Nie zgadzam się ze zdaniem "Cóż... dobrze, że tych państwa nie ma już w Trójce" ponieważ P3PR nawet nie próbuje być apolityczny. Wbrew obietnicy, że od teraz będzie radiem muzycznym, pozostaje propagandową tubą partii rządzącej, a od RNŚ różni je to, że jest opłacane z obowiązkowych opłat (abonament, podatki), podczas gdy na RNŚ płacą ci, którzy chcą.
4. Muszę jednak przyznać, że muzycznie P3PR odpowiada mi bardziej niż przed czystką, gdyż Stairway To Heaven wymieniające się na 1 miejscu Listy wszech czasów z Brothers In Arms doprowadzało mnie do ataków histerii...
Aczkolwiek dostrzegam, że rzeczywistość radykalnie rozmija się z obietnicami składanymi w czasie czystki.
Cóż, czarno-białe były pasy Republiki i genialna płyta The Stranglers.
A teraz wcisnę Enter i włączę sobie ów spot :)
Dobrych Świąt!
Bardzo dziękuję za ten komentarz.
UsuńPrawie ze wszystkim się zgadzam.
Po pierwsze: to jest prywatne radio, więc jak dla mnie, mogą sobie 24 godziny na dobę nadawać koronki do Donalda. Nic mi do tego. Ja tylko odnotowuję tę obłudę. Odchodzimy z Trójki, bo tam jest sama polityka a my będziemy apolityczni. Kto chociaż odrobinę zna to towarzystwo, ten nie mógł potraktować tego poważnie.
Po drugie: oczywiście wyrzucenie Jedlińskiego to kabaret na kółkach. Radio, które przez wszystkie przypadki odmienia słowo "tolerancja" (przynajmniej we wpisach w mediach społecznościowych, bo te zdarzało mi się czytać), nie toleruje innych poglądów niż swoje własne. O pani Jethon wiele nie napiszę, gdyż mógłbym łatwo przekroczyć granicę dopuszczalnej krytyki, ale to właśnie ją obwiniam o upolitycznienie Trójki lata już całe temu.
Po trzecie: również mam pretensję do Trójki, że jest tam polityka. Ponoć. Bo teraz słucham wybranych audycji i zazwyczaj nie słucham ich na żywo, tylko z nagrań, wtedy gdy mam czas. Tak więc audycje informacyjne sobie całkowicie odpuszczam. Natomiast cieszę się, że tych Państwa już nie ma, bo przypomnę że narzekania na szybujący w dół poziom Trójki, trwały od dawna. A ci właśnie państwo, wbrew wszystkiemu, mieli nieustannie świetne humory i uważali, że wszystko jest super. Owszem, czasami przyznawali, że coś jest nie tak, ale winne było zawsze szefostwo. Oni nigdy. Oni byli gwiazdami, którym nie wolno zwrócić uwagi. I teraz bądź szefem takiej ekipy, złożonej z samych nietykalnych gwiazd, przekonanych, że pracują tam dożywotnio. Nie da się.
Po czwarte: ja mam mieszane odczucia, co do Trójki na ten moment. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że podniesienie się po takim ciosie, jaki zadali "kochający Trójkę inaczej" dziennikarze, to nie jest kwestia kilku miesięcy. Natomiast ja oczekuję od radia właściwie głównie trzech rzeczy: koncertów, ludzi którzy potrafiliby mnie zainspirować do posłuchania czegoś ciekawego (tutaj Wagle byli niezrównani) oraz pasjonatów, którzy potrafiliby coś ciekawego o tej muzyce poopowiadać. Wszystko inne mam na Spotify. Oczywiście mógłbym jeszcze oczekiwać audycji typu na przykład kiedyś "Brum", ale nie wymagajmy zbyt wiele. W każdym razie, biorąc pod uwagę te trzy czynniki, to w Trójce jest różnie. Z pewnością jest kosmos, jeśli chodzi o ilość koncertów (średnio ponad ćwierć setki miesięcznie).
Topy wszech czasów to zawsze była dla mnie jakaś abstrakcja. Niektórzy się bardzo tym ekscytowali. Ja nigdy.
No i tyle.
Ma Pan dziwną obsesje na punkcie RNŚ.Wszystko źle.Wszystko. Skoro sam Pan nie jest obiektywny,a nie jest, to prosze nie wymagac tego od innych.Wydaje mi sie, że prosta zasada. Prosze nie traktowac tego wpisu, jako agresywnego.Po prostu dziele sie swoja opinią.Życze Panu oraz wszystkim voovoowowskim fanom wszystkiego najlepszego na świeta i po świętach rownież!
OdpowiedzUsuńOdpowiem tylko tak: u mnie, w przeciwieństwie do RNŚ, można wyrażać wszelkie opinie; również i takie. Jeżeli tylko w komentarzach jakieś minimum kultury języka jest zachowane, nie ma problemu. Również życzę wesołych świąt, bo te w najlepsze wciąż trwają.
UsuńCała nadzieja w radiu m.in. dwóch Pawłów, Marka i Jakuba.
OdpowiedzUsuń