Mam nadzieję że wielbiciele zespołu Voo Voo, Wojciecha Waglewskiego, Mateusza Pospieszalskiego, Karima Martusewicza, Michała Bryndala i projektów w które angażują się muzycy, znajdą tutaj dodatkowe źródło informacji.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Opole. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Opole. Pokaż wszystkie posty

piątek, 25 września 2020

Voo Voo w Opolu (październik 2020)

Tegoroczny Festiwal Filmowy Opolskie Lamy otworzy koncert grupy Voo Voo. Występ odbędzie się 2 października o godzinie 20.00 w sali kameralnej Narodowego Centrum Polskiej Piosenki w Opolu
Wstęp wolny ale obowiązują wejściówki, które trzeba sobie jakoś zdobyć.
Pełen program festiwalu dostępny jest TUTAJ.  

środa, 6 listopada 2019

Relacja ze spotkania z Wojciechem Waglewskim w Opolu

Przy okazji 17. Opolskiej Jesieni Literackiej, Wojciech Waglewski spotkał się z sympatykami i promował książkę Wojciecha Bonowicza “Wagiel. Jeszcze wszystko będzie możliwe”.
Relację z tego wydarzenia można znaleźć TUTAJ

piątek, 25 października 2019

Wagiel, Mateo i Bonowicz w Opolu (listopad 2019)

4 listopada o godzinie 18.00, w Sali Kameralnej NCPP w Opolu odbędzie się spotkanie z Wojciechem Waglewskim w ramach promocji książki "Wagiel. Jeszcze wszystko będzie możliwe".
Spotkanie poprowadzi Wojciech Bonowicz.
W dalszej części wydarzenia przewidziany jest koncert "Wagiel & Mateo".
Ilość miejsc ograniczona, obowiązują wejściówki i potwierdzone zaproszenia.
Więcej TUTAJ

poniedziałek, 20 maja 2019

Relacja z koncertu Waglewski +

Jakieś 3 miesiące temu otrzymałem krótki przekaz o treści: 18 maja musisz być w Opolu. Dobrze, będę - odpowiedziałem, nie wiedząc jeszcze zupełnie o co chodzi. Po jakichś dwóch miesiącach sprawa zaczęła się wyjaśniać. Pierwsza konkretniejsza informacja brzmiała: to będzie dzień Wagla. I rzeczywiście, był.
Dzień wcześniej jednak niepokój wzbudzać mogła fatalna pogoda. Nie żebym wierzył w prognozy, ale pomyślałem, że nie zaszkodzi sprawdzić jak to niby ma wyglądać nazajutrz. No i prognoza była taka, że wszędzie będzie brzydka pogoda i zimno a jedynie w Opolu ciepło i słonecznie.
Dzień wcześniej jeszcze w sieci pojawiło się zdjęcie sceny z gotowymi już dekoracjami Jarosława Koziary i stało się jasne, że wszyscy muzycy to wojownicy.
Z powodu burz, podróż do Opola nie należała do najłatwiejszych. Ale na miejscu okazało się, że w Opolu jest przepiękna pogoda. Gorąco i śliczne błękitne niebo.
Gdy dotarłem do amfiteatru, akurat trwały próby. Słuchałem ich sobie delektując się pogodą a gdy zabrzmiała Flota, pomyślałem sobie: to będzie fajny dzień. To już jest fajny dzień.
Na koncert przybyły tłumy. Amfiteatr opolski wypełniony został prawie w całości. Chwilę po godzinie 20.00 Piotr Metz zapowiedział Wojciecha Waglewskiego.
Następnie, jako pierwszy wystąpił zespół Waglewski Fisz Emade. Ja już niestety napisałem chyba wszystko o przeszłych, obecnych i przyszłych koncertach tego zespołu. Tam nigdy nie ma się do czego przyczepić, więc nie ma o czym pisać.
Występ WFE trwał godzinę. A potem na scenie pojawiła się witana gorącymi owacjami Maria Peszek. I to był cios! Zdarzają się w życiu takie chwile, gdy człowiek wie, że coś zmierza do końca a jest tak miło, że chciałby aby ta chwila trwała znaczenie dłużej. Takiego czegoś doświadczyłem, gdy jasnym było, że Wagiel wraz z Marią Peszek i Mateuszem Pospieszalskim zmierzają do końca piosenki "Moje miasto". Wspaniałe, niezwykle  energetyczne i takie, powiedziałbym: kompletne wykonanie. Naprawdę chciałoby się aby ta piosenka trwała dłużej. Może w Gdańsku wykonają jakąś wersję extended.
Tymczasem na scenie pojawił się zespół Voo Voo, który wraz ze swoimi gośćmi odbywał muzyczne skoki w czasie.
Wiadomo,  że jeśli już Wojciech Waglewski sięga na koncertach po starsze utwory, lista tych których można się spodziewać, jest dosyć krótka gdy wziąć pod uwagę ogromny dorobek grupy. Są to zazwyczaj: "To co zostanie", "Wannolot", "Gdybym" lub kompozycje zawarte na płycie "21". A tu nagle, wraz z Błażejem Królem wykonali piosenkę "Klucz". Od nie wiadomo jak dawna tego utworu nie wykonywali i nagle taki strzał znikąd. I to było naprawdę świetnym pomysłem. Voo Voo ma tak ogromną ilość znakomitych kompozycji, po które zupełnie nie sięga, że takie strzały znikąd wprowadzają ogromne urozmaicenie i dodatkowo dodają element nieprzewidywalności. A przecież wiemy z licznych wywiadów, że  Wojciechowi Waglewskiemu zależy na tym, by stale zaskakiwać.
Ale tego wieczoru zaskoczeń było znacznie więcej. Już sam dobór gości był zaskoczeniem, bo ostatnimi czasy Voo Voo pojawiało się głównie w towarzystwie Organka, Wojciecha Mazolewskiego oraz Natalii Przybysz. Wszystko fajnie ale co za dużo to nie zdrowo. A z Marią Peszek czy Anną Marią Jopek zespół nie występował od lat. Z Królem czy Brodką nie mieli praktycznie żadnych poważnych występów.
Do udziału w koncercie zaproszono również Sądecką Orkiestrę Kameralną. Ich akurat nigdy nie za dużo. Orkiestra wraz z Moniką Brodką i Voo Voo wykonała na początek kompozycję "Nim stanie się tak jak gdyby nigdy nic". Cóż można powiedzieć? Monika Brodka udowodniła, że nie przez przypadek jest tam gdzie jest i pokazała to, o czym od dawna wiadomo: ma talent. Taka nieco poboczna refleksja, o której niby też od dawna wiadomo: telewizja kłamie. Albo przynajmniej przekłamuje. Brodka w telewizji wygląda znacznie starzej niż w realu. W rzeczywistości wygląda jakby miała maksymalnie z 15 lat. Ciekawe, czy kiedykolwiek sprzedali jej w sklepie alkohol (jeśli takowy kupuje) bez sprawdzenia dowodu?
Alim i Fargana Quasimov... Ich już widziałem na scenie z Voo Voo ale nie widziałem dotąd z towarzyszeniem orkiestry symfonicznej. To połączenie: Alim, Fargana, orkiestra, Voo Voo i Mateo (w tym przypadku jako osobny byt) uczyniły wykonanie piosenki "Gdybym" wyjątkowo pięknym.
Piękne Alim i Fargana mieli również stroje. Na mnie szczerze powiedziawszy szczególne wrażenie zrobił niezwykle silny głos Fargany Quasimov. 
O występie Anny Marii Jopek wiele nie napiszę ale moim zdaniem wraz z zespołem Voo Voo zawsze krążyła po podobnej orbicie gwiazd, dlatego ich wspólne występy zawsze wypadają bardzo naturalnie. 
Specjalny występ miał Jarosław Koziara, który oprócz scenografii zrobił tego wieczora pod sceną swój taneczny show. Poza jednym panem z ochrony, pozostali raczej wiedzieli kim jest Jarosław Koziara, bo nie brakowało chętnych do wspólnego zdjęcia z artystą. 
Na uwagę zasługiwała też zupełnie nowa orkiestracja do piosenki "Się poruszam 1". Chyba do tej piosenki, bo tym razem niczego nie nagrywałem a naprawdę sporo się działo ale raczej się nie mylę. Orkiestra symfoniczna zawsze nadaje piosenkom zupełnie innego wyrazu.
Na wielki finał nie mogło być inaczej: Flota Zjednoczonych Sił / Łobi Jabi. Było przepięknie. 
Potem jeszcze cały amfiteatr i wszyscy artyści zaśpiewali Wojciechowi Waglewskiemu "100 lat". Nawet w miarę równo, co się niezwykle rzadko zdarza w tłumie. 
Publiczności udało się również namówić zespół na krótki bis.
Cały koncert oceniam jako ogromny sukces pod każdym względem. Było to wielkie, wysokobudżetowe przedsięwzięcie. To się tak lekko czyta na przykład plakaty: będzie koncert, wystąpi Wojciech Waglewski i paru tam jeszcze wykonawców. Ale warto sobie zdać sprawę ze skali tego wydarzenia. Przez scenę przewinął się tłum artystów. Osobna armia ludzi była zaangażowana w obsługę techniczną wydarzenia. Specjalna scenografia, wizualizacje, oświetlenie itd. Bez wątpienia było to największe wydarzenie a zarazem największy sukces organizacyjny i artystyczny od wielu lat. 
Dawno temu zostałem poproszony abym odpuścił sobie komentowanie nagłośnienia, dopóki na każdym koncercie siedzę w pierwszym rzędzie. To logiczna i oczywista prośba. Napisze więc tyle, że przynajmniej z mojej perspektywy, koncert nagłośniony był bardzo fajnie. Słowo "fajnie" może niezbyt fortunne ale już nie chce głębiej wchodzić w temat. 
Jest coś jeszcze: coś dobrego dzieje się z Wojciechem Waglewskim a przy okazji z całym zespołem. To nie jest ten sam, radykalny w niektórych kwestiach Wojciech Waglewski, co jeszcze 4-5 lat temu. Po niezwykle traumatycznym dla mnie okresie, gdy grupa przez 2 lata grała ciągle płytę "Dobry wieczór" a ja w zasadzie nie miałem wielkiej nadziei na lepsze czasy, od premiery płyty "7" jest stale lepiej i lepiej. To niezwykle cieszy. I jeszcze ten powrót Koziary od płyty "7". To też jest coś.
Oczywiście przed sobotnim koncertem była obawa bo już samo miejsce u wielu osób budzi dosyć mieszane uczucia. Po drugie bilety po chyba tam 30 zł czy jakoś tak, rodziły obawę, że pojawi się tak zwana przypadkowa publiczność. Ale wszystko zagrało i koncert okazał się ogromnym świętem twórczości Wojciecha Waglewskiego, twórczości Voo Voo i świętem muzyki. Myślę, że wszyscy, którzy się do niego przyczynili, mogą być z siebie dumni. 

piątek, 12 kwietnia 2019

WAGLEWSKI + w Opolu

Mega wydarzenie związane z Wojciechem Waglewskim w ramach Dni Opola 2019
18 maja o godzinie 20.00 w Amfiteatrze Narodowego Centrum Polskiej Piosenki odbędzie się koncert WAGLEWSKI +
Na scenie oprócz tytułowego bohatera pojawią się również Voo Voo, Fisz i Emade, Anna Maria Jopek, Brodka, Maria Peszek, Błażej Król, Alim Qasimov & Fargana Qasimov, oraz Sądecka Orkiestra Kameralna. Całość Poprowadzi Piotr Metz. 
Bilety już w sprzedaży w cenie 39 zł (do końca kwietnia) i 49 zł (od maja).
Więcej TUTAJ
Warto dodać że to drugi koncert pod hasłem Waglewski+. Pierwszy odbył się w 2016 roku w Krakowie. 
Natomiast w 2017 roku Wojciech Waglewski wystąpił na koncercie z okazji Dni Opola wraz z Wojciechem Mazolewskim. 

poniedziałek, 2 lipca 2018

Wojciech Waglewski i Mateusz Pospieszalski wystąpią w Opolu (sierpień 2018)

12 sierpnia 2018 roku o godzinie 17.00, na Placu Wolności w Opolu będzie kolejna okazja aby obejrzeć na żywo występ duetu Wojciech Waglewski i Mateusz Pospieszalski.
Wstęp wolny. Więcej TUTAJ
Prawda, że pięknie się razem prezentują na tym banerku powyżej?

poniedziałek, 18 września 2017

Opole w Warszawie

Od kilku lat na stronie internetowej TVP poświęconej festiwalowi w Opolu z 1986 roku (TUTAJ) umieszczone jest nagranie zatytułowane: Voo Voo – „Łobi Jabi” (1986). Również w zamieszczonym tekście napisane jest, że Voo Voo wykonało "Łobi Jabi". W efekcie od kilku lat, różne osoby, które obejrzały wszystkie dość łatwo dostępne koncerty z Opola '86, ciągle pytają: a kiedy Voo Voo śpiewało ten utwór, bo na nagraniach nie ma? Pewnie chcą się dowiedzieć, czy panowie ze zdjęcia dali sobie całusa? Odpowiadam: to nie jest fragment występu na festiwalu opolskim. Fragment pochodzi z koncertu w Studio Buffo. Nie mam pojęcia z którego roku. Ale to nie jest Opole.

czwartek, 20 kwietnia 2017

Wojciech Waglewski z Wojciechem Mazolewskim w Opolu

Z okazji 800-lecia Opola oraz dni miasta, 19 maja o godzinie 20.00 odbędzie się koncert, podczas którego w Amfiteatrze NCPP zagrają Wojtek Mazolewski Quintet oraz goście: Katarzyna Nosowska, Natalia Przybysz, Justyna Święs, Wojciech Waglewski, John Porter, O.S.T.R. i Piotr Zioła. Koncert poprowadzi Piotr Metz. 
Bilety w cenie 10 zł już w sprzedaży. Więcej TUTAJ
Przypomnę, że Wojciech Mazolewski wraz z Wojciechem Waglewskim wystąpią również razem 12 maja w poznańskim klubie B17.

poniedziałek, 10 kwietnia 2017

Mateusz Pospieszalski Quintet w Opolu - koncert

Na zakończenie Ogólnopolskiego Festiwalu Teatrów Latek, 12 maja 2017 (piątek), o godz. 18:00 na dużej scenie Opolskiego Teatru Lalki i Aktora, wystąpi zespół Mateusz Pospieszalski Quintet
Bilety kosztują 30 zł. Więcej TUTAJ.

poniedziałek, 9 czerwca 2014

Voo Voo na szczęście nie zagrało


Kto nie oglądał wczoraj festiwalu w Opolu może dziś czuć się szczęśliwym człowiekiem. Patrząc na ten spektakl z każdą chwilą coraz bardziej nie mogłem uwierzyć, że w tej szopce ma wziąć udział Voo Voo. Na szczęście jednak do występu nie doszło. 
Główna teza koncertu była taka, że gdyby nie wybory 25 lat temu to świat zatrzymałby się w miejscu w 1989 roku i teraz słuchalibyśmy muzy na magnetofonach marki Kasprzak oraz zapewne nosilibyśmy buty typu Relax. Mimo licznych opowieści o tym jak straszny był miniony system, scena roiła się od ulubieńców ówczesnej władzy. Od wykonawców bez których trudno było sobie wyobrazić jakikolwiek PRL-owski festiwal. Dobrze ułożony pies nauczony jest nie przyjmować jedzenia od każdego. Niestety są artyści, którzy nie dość że gotowi są brać kasę od każdego i w każdych okolicznościach, to jeszcze po latach gotowi są obsikać rękę która ich wykarmiła.Chwilami brakowało tylko żeby na scenę wszedł Jerzy Urban i zaczął udowadniać ze on też walczył z systemem.
Konferansjerka festiwalu merytorycznie na poziomie bruku. Biedna Kożuchowska opowiadająca jak jej za komuny było okropnie bo musiała samodzielnie obierać jabłka i drylować wiśnie. A teraz pewnie jest tak dobrze że jabłka obierają się same. Kolejna jej żałosna teza głosiła, że przed 1989 rokiem to można się było bawić albo w domu albo w szkole bo na mieście to nic się nie działo. Nie wiem gdzie się wychowywała pani Kożuchowska? Całkiem możliwe że była ogarnięta taką fobią, że wcale nie wychodziła z domu i nie wie jak było. Ja w każdym razie non stop bawiłem się na niezapomnianych koncertach i na nudę nie narzekałem. Pani Kożuchowskiej współczuję traumatycznego dzieciństwa. Opłakane skutki widoczne są do dziś. 
Rozumiem, że wszystko można skrytykować nawet dla samej przyjemności krytykowania. Ważne jest aby robić to racjonalnie. Trudno też o bardziej wdzięczny temat do krytykowania niż miniony system. Jednak takiej dawki tępej i nachalnej propagandy jak wczoraj, dawno nigdzie nie było. Doprawdy przykre jest że w tym kraju wszystko musi być tak upolitycznione. Równie przykre jest to, że artyści którzy tak chętnie opowiadają jak to ich życiem przewodził bunt, jak szli pod prąd i jacy  byli niezależni, dzisiaj bez jakiegokolwiek poczucia żenady, chóralnie i bez najmniejszego zająknięcia stają się częścią tak infantylnej propagandy. Byle tylko kasa w portfelu się zgadzała bo w końcu jest upragniony kapitalizm i tylko to się teraz liczy. Cóż, takie czasy. Lepsze.
Podczas koncertu wystąpiło ponad 30 artystów, z których wielu może poszczycić się naprawdę dużym dorobkiem muzycznym . Trudno mi uwierzyć, że mając ich wszystkich do dyspozycji, można było zrobić tak żenujące widowisko. Już sam pomysł aby w jednym koncercie wystąpili np Alicja Majewska i Sztywny Pal Azji był mniej więcej tak znakomity jakby kazać zaśpiewać w duecie Shazzie i Małgorzacie Walewskiej. Nie wiem co się stało że Voo Voo nie wystąpiło i powiem szczerze: nie interesuje mnie to. Najważniejsze że nie wystąpiło.


sobota, 7 czerwca 2014

Voo Voo również w radio

Dobra informacja dla tych, którzy nie mają telewizorów. Tak, tak - są tacy. Transmisji z trzeciego dnia festiwalu w Opolu, podczas którego wystąpi Voo Voo, będzie można słuchać również na antenie Radiowej Jedynki
Koncert będzie prezentowany w dwóch częściach. Początek cz. 1. godz. 20.30, cz. 2. godz. 22.24.
Więcej TUTAJ

poniedziałek, 26 maja 2014

Voo Voo w Opolu tylko dla najwytrwalszych

Warto przypomnieć: 8 czerwca na festiwalu w Opolu wystąpi między innymi Voo Voo. Niestety bilety rozeszły się w ciągu jednego dnia a kupić mogli je jedynie najwytrwalsi, gdyż kolejka ustawiła się już w piątek!!! Był komitet kolejkowy i lista kolejkowa jak za dawnych czasów. Media donoszą, że wejściówki warte 110 zł można nabyć na rynku wtórnym za 350 zł.
Voo Voo wykona niestety tylko jedną piosenkę: "Nim stanie się tak". Koncert będzie transmitowany na antenie TVP1. Więcej o atrakcjach związanych ze zdobywaniem biletów można poczytać i zobaczyć TUTAJ