Mam nadzieję że wielbiciele zespołu Voo Voo, Wojciecha Waglewskiego, Mateusza Pospieszalskiego, Karima Martusewicza, Michała Bryndala i projektów w które angażują się muzycy, znajdą tutaj dodatkowe źródło informacji.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Fisz. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Fisz. Pokaż wszystkie posty

piątek, 27 listopada 2020

M***** W****

Doczekaliśmy dziwnych czasów. I nie jest moją intencją aby komukolwiek dowalać, udowadniać że radio jest złe albo ktokolwiek. Mimo wszystko jednak pewnych rzeczy zwyczajnie nie pojmuję. Przywołam tu dwa kompletnie obce mi muzycznie nazwiska ale chodzi o pokazanie pewnego problemu. Zatem nie pojmuję jak to możliwe, gdy czytam że na przykład Taylor Swift straciła prawa do wykonywania na scenie piosenek, które napisała, nagrała i wypromowała. Podobna jakaś historia z naszego rodzimego podwórka dotyczy ostatnio niejakiego Michała Szpaka. Chociaż akurat nie znam szczegółów i nie wiem czy on te piosenki napisał, czy zostały dla niego napisane. Nieistotne. 
A teraz już przechodząc do tematów zupełnie mi bliskich: przeczytałem w kilku miejscach, że ponoć Polskie Radio wystąpiło o zastrzeżenie znaków słownych "Magiel Wagli". Może jestem w błędzie ale nie podejrzewam, że ktoś w Polskim Radiu kiedyś siedział, dumał i wymyślił tę nazwę. Takie jest moje domniemanie, że wymyślił ją Wojciech Waglewski albo Fisz lub wymyślili ją wspólnie. Tyle, że żaden z nich o zastrzeżenie tej nazwy nie występuje a akcja o której czytam, ma na celu zapewne uniemożliwienie im korzystania z niej. 
Jak już napisałem wcześniej: dziwne czasy. Chociaż inne tego typu historie dowodzą, że nie tylko u nas. 
Więcej TUTAJ

poniedziałek, 26 października 2020

Fisz o nowej płycie Waglewski Fisz Emade w rozmowie z Agnieszką Szydłowską

 

Nie ma zbyt wielu wywiadów, które towarzyszą najnowszej płycie zespołu Waglewski Fisz Emade, zatytułowanej "Duchy ludzi i zwierzat". Ale oto jest kolejny. Tym razem Fisz przepytywany jest przez Agnieszkę Szydłowską. Nie chcę streszczać tej rozmowy, gdyż wolę zachęcić do samodzielnego wysłuchania. Powiem tylko tyle, że Fisz niedawno udzielił już baaardzo długiego wywiadu dla Tok FM, ale z pewnością nie jest tak, że wtedy powiedział już wszystko co miał do powiedzenia. Ten wywiad jest zupełnie inny.
Jedna tylko taka moja uwaga do tej rozmowy, gdyż nie lubię zbytnich uproszczeń: Agnieszka Szydłowska mówi, że artyści od lat nie żyją już ze sprzedaży płyt tylko z biletów na koncerty. No nie do końca. Są tantiemy od organizacji zajmujących się ochroną praw autorskich twórców, są jakieś pieniądze z serwisów streamingowych, YouTubów itd. W przypadku artystów, którzy mają rozpoznawalne nazwiska i duży dorobek, są to pokaźne pieniądze, o czym opowiadał kiedyś na przykład Muniek w pamiętnym wywiadzie dla "Zwierciadła". 
Wywiad z Fiszem dostępny jest TUTAJ

poniedziałek, 12 października 2020

Fisz o nowej płycie WFE w Tok FM

 

Na stronie radia Tok FM ukazał się obszerny wywiad z Fiszem, który opowiada o najnowszej płycie WFE, zatytułowanej "Duchy ludzi i zwierząt". Wywiad jest trzykrotnie dłuższy od tego, który wcześniej można było usłyszeć na antenie radiowej i trwa półtorej godziny. 
Nie było ogólnej, całościowej koncepcji na ten album - mówi w wywiadzie Fisz. To dosyć zaskakująca deklaracja. Całość rozmowy można znaleźć TUTAJ

piątek, 5 czerwca 2020

Wagle wracają z nową audycją

Na facebookowym profilu Ratujmy Trójkę, ukazała się wiadomość przesłana przez Wojciecha Waglewskiego: "dzień dobry...wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują,że 30 czerwca wystartuje audycja pt.Magiel w radiu Nowy Swiat...Będzie ona /ta audycja/pewnie budząc powszechne zdumienie niezwykle podobna a nawet identyczna ze znaną Państwu audycją.pt.Magiel Wagli a to przez szacunek dla Państwa akceptacji naszych wyborów muzycznych i formy ich prezentacji...Nie kryjąc zadowolenia i ciekawości co to z tego wyniknie pozdrawiamy serdecznie Wagle"
Cieszę się z nowej audycji Wagli ale jakoś wciąż nie mogę się doszukać elementu ratowania Trójki w budowaniu konkurencyjnego względem niej radia. 

środa, 25 marca 2020

poniedziałek, 20 maja 2019

Relacja z koncertu Waglewski +

Jakieś 3 miesiące temu otrzymałem krótki przekaz o treści: 18 maja musisz być w Opolu. Dobrze, będę - odpowiedziałem, nie wiedząc jeszcze zupełnie o co chodzi. Po jakichś dwóch miesiącach sprawa zaczęła się wyjaśniać. Pierwsza konkretniejsza informacja brzmiała: to będzie dzień Wagla. I rzeczywiście, był.
Dzień wcześniej jednak niepokój wzbudzać mogła fatalna pogoda. Nie żebym wierzył w prognozy, ale pomyślałem, że nie zaszkodzi sprawdzić jak to niby ma wyglądać nazajutrz. No i prognoza była taka, że wszędzie będzie brzydka pogoda i zimno a jedynie w Opolu ciepło i słonecznie.
Dzień wcześniej jeszcze w sieci pojawiło się zdjęcie sceny z gotowymi już dekoracjami Jarosława Koziary i stało się jasne, że wszyscy muzycy to wojownicy.
Z powodu burz, podróż do Opola nie należała do najłatwiejszych. Ale na miejscu okazało się, że w Opolu jest przepiękna pogoda. Gorąco i śliczne błękitne niebo.
Gdy dotarłem do amfiteatru, akurat trwały próby. Słuchałem ich sobie delektując się pogodą a gdy zabrzmiała Flota, pomyślałem sobie: to będzie fajny dzień. To już jest fajny dzień.
Na koncert przybyły tłumy. Amfiteatr opolski wypełniony został prawie w całości. Chwilę po godzinie 20.00 Piotr Metz zapowiedział Wojciecha Waglewskiego.
Następnie, jako pierwszy wystąpił zespół Waglewski Fisz Emade. Ja już niestety napisałem chyba wszystko o przeszłych, obecnych i przyszłych koncertach tego zespołu. Tam nigdy nie ma się do czego przyczepić, więc nie ma o czym pisać.
Występ WFE trwał godzinę. A potem na scenie pojawiła się witana gorącymi owacjami Maria Peszek. I to był cios! Zdarzają się w życiu takie chwile, gdy człowiek wie, że coś zmierza do końca a jest tak miło, że chciałby aby ta chwila trwała znaczenie dłużej. Takiego czegoś doświadczyłem, gdy jasnym było, że Wagiel wraz z Marią Peszek i Mateuszem Pospieszalskim zmierzają do końca piosenki "Moje miasto". Wspaniałe, niezwykle  energetyczne i takie, powiedziałbym: kompletne wykonanie. Naprawdę chciałoby się aby ta piosenka trwała dłużej. Może w Gdańsku wykonają jakąś wersję extended.
Tymczasem na scenie pojawił się zespół Voo Voo, który wraz ze swoimi gośćmi odbywał muzyczne skoki w czasie.
Wiadomo,  że jeśli już Wojciech Waglewski sięga na koncertach po starsze utwory, lista tych których można się spodziewać, jest dosyć krótka gdy wziąć pod uwagę ogromny dorobek grupy. Są to zazwyczaj: "To co zostanie", "Wannolot", "Gdybym" lub kompozycje zawarte na płycie "21". A tu nagle, wraz z Błażejem Królem wykonali piosenkę "Klucz". Od nie wiadomo jak dawna tego utworu nie wykonywali i nagle taki strzał znikąd. I to było naprawdę świetnym pomysłem. Voo Voo ma tak ogromną ilość znakomitych kompozycji, po które zupełnie nie sięga, że takie strzały znikąd wprowadzają ogromne urozmaicenie i dodatkowo dodają element nieprzewidywalności. A przecież wiemy z licznych wywiadów, że  Wojciechowi Waglewskiemu zależy na tym, by stale zaskakiwać.
Ale tego wieczoru zaskoczeń było znacznie więcej. Już sam dobór gości był zaskoczeniem, bo ostatnimi czasy Voo Voo pojawiało się głównie w towarzystwie Organka, Wojciecha Mazolewskiego oraz Natalii Przybysz. Wszystko fajnie ale co za dużo to nie zdrowo. A z Marią Peszek czy Anną Marią Jopek zespół nie występował od lat. Z Królem czy Brodką nie mieli praktycznie żadnych poważnych występów.
Do udziału w koncercie zaproszono również Sądecką Orkiestrę Kameralną. Ich akurat nigdy nie za dużo. Orkiestra wraz z Moniką Brodką i Voo Voo wykonała na początek kompozycję "Nim stanie się tak jak gdyby nigdy nic". Cóż można powiedzieć? Monika Brodka udowodniła, że nie przez przypadek jest tam gdzie jest i pokazała to, o czym od dawna wiadomo: ma talent. Taka nieco poboczna refleksja, o której niby też od dawna wiadomo: telewizja kłamie. Albo przynajmniej przekłamuje. Brodka w telewizji wygląda znacznie starzej niż w realu. W rzeczywistości wygląda jakby miała maksymalnie z 15 lat. Ciekawe, czy kiedykolwiek sprzedali jej w sklepie alkohol (jeśli takowy kupuje) bez sprawdzenia dowodu?
Alim i Fargana Quasimov... Ich już widziałem na scenie z Voo Voo ale nie widziałem dotąd z towarzyszeniem orkiestry symfonicznej. To połączenie: Alim, Fargana, orkiestra, Voo Voo i Mateo (w tym przypadku jako osobny byt) uczyniły wykonanie piosenki "Gdybym" wyjątkowo pięknym.
Piękne Alim i Fargana mieli również stroje. Na mnie szczerze powiedziawszy szczególne wrażenie zrobił niezwykle silny głos Fargany Quasimov. 
O występie Anny Marii Jopek wiele nie napiszę ale moim zdaniem wraz z zespołem Voo Voo zawsze krążyła po podobnej orbicie gwiazd, dlatego ich wspólne występy zawsze wypadają bardzo naturalnie. 
Specjalny występ miał Jarosław Koziara, który oprócz scenografii zrobił tego wieczora pod sceną swój taneczny show. Poza jednym panem z ochrony, pozostali raczej wiedzieli kim jest Jarosław Koziara, bo nie brakowało chętnych do wspólnego zdjęcia z artystą. 
Na uwagę zasługiwała też zupełnie nowa orkiestracja do piosenki "Się poruszam 1". Chyba do tej piosenki, bo tym razem niczego nie nagrywałem a naprawdę sporo się działo ale raczej się nie mylę. Orkiestra symfoniczna zawsze nadaje piosenkom zupełnie innego wyrazu.
Na wielki finał nie mogło być inaczej: Flota Zjednoczonych Sił / Łobi Jabi. Było przepięknie. 
Potem jeszcze cały amfiteatr i wszyscy artyści zaśpiewali Wojciechowi Waglewskiemu "100 lat". Nawet w miarę równo, co się niezwykle rzadko zdarza w tłumie. 
Publiczności udało się również namówić zespół na krótki bis.
Cały koncert oceniam jako ogromny sukces pod każdym względem. Było to wielkie, wysokobudżetowe przedsięwzięcie. To się tak lekko czyta na przykład plakaty: będzie koncert, wystąpi Wojciech Waglewski i paru tam jeszcze wykonawców. Ale warto sobie zdać sprawę ze skali tego wydarzenia. Przez scenę przewinął się tłum artystów. Osobna armia ludzi była zaangażowana w obsługę techniczną wydarzenia. Specjalna scenografia, wizualizacje, oświetlenie itd. Bez wątpienia było to największe wydarzenie a zarazem największy sukces organizacyjny i artystyczny od wielu lat. 
Dawno temu zostałem poproszony abym odpuścił sobie komentowanie nagłośnienia, dopóki na każdym koncercie siedzę w pierwszym rzędzie. To logiczna i oczywista prośba. Napisze więc tyle, że przynajmniej z mojej perspektywy, koncert nagłośniony był bardzo fajnie. Słowo "fajnie" może niezbyt fortunne ale już nie chce głębiej wchodzić w temat. 
Jest coś jeszcze: coś dobrego dzieje się z Wojciechem Waglewskim a przy okazji z całym zespołem. To nie jest ten sam, radykalny w niektórych kwestiach Wojciech Waglewski, co jeszcze 4-5 lat temu. Po niezwykle traumatycznym dla mnie okresie, gdy grupa przez 2 lata grała ciągle płytę "Dobry wieczór" a ja w zasadzie nie miałem wielkiej nadziei na lepsze czasy, od premiery płyty "7" jest stale lepiej i lepiej. To niezwykle cieszy. I jeszcze ten powrót Koziary od płyty "7". To też jest coś.
Oczywiście przed sobotnim koncertem była obawa bo już samo miejsce u wielu osób budzi dosyć mieszane uczucia. Po drugie bilety po chyba tam 30 zł czy jakoś tak, rodziły obawę, że pojawi się tak zwana przypadkowa publiczność. Ale wszystko zagrało i koncert okazał się ogromnym świętem twórczości Wojciecha Waglewskiego, twórczości Voo Voo i świętem muzyki. Myślę, że wszyscy, którzy się do niego przyczynili, mogą być z siebie dumni. 

piątek, 12 kwietnia 2019

WAGLEWSKI + w Opolu

Mega wydarzenie związane z Wojciechem Waglewskim w ramach Dni Opola 2019
18 maja o godzinie 20.00 w Amfiteatrze Narodowego Centrum Polskiej Piosenki odbędzie się koncert WAGLEWSKI +
Na scenie oprócz tytułowego bohatera pojawią się również Voo Voo, Fisz i Emade, Anna Maria Jopek, Brodka, Maria Peszek, Błażej Król, Alim Qasimov & Fargana Qasimov, oraz Sądecka Orkiestra Kameralna. Całość Poprowadzi Piotr Metz. 
Bilety już w sprzedaży w cenie 39 zł (do końca kwietnia) i 49 zł (od maja).
Więcej TUTAJ
Warto dodać że to drugi koncert pod hasłem Waglewski+. Pierwszy odbył się w 2016 roku w Krakowie. 
Natomiast w 2017 roku Wojciech Waglewski wystąpił na koncercie z okazji Dni Opola wraz z Wojciechem Mazolewskim. 

środa, 15 lutego 2017

Konferencja prasowa z Wojciechem Waglewskim w sprawie Jarocina 2017

Jak już informowałem TUTAJ Wojciech Waglewski, Fisz oraz Krzysztof Grabowski (perkusista Dezertera) mają być kierownikami artystycznymi poszczególnych dni podczas festiwalu Jarocin 2017. Na jutro zaplanowana jest konferencja prasowa, podczas której zapewne dowiemy się czegoś więcej.

poniedziałek, 23 stycznia 2017

Wojciech Waglewski z Fiszem ułożą line up festiwalu w Jarocinie?

Portal jarocinska.pl opublikował artykuł na temat przygotowań do tegorocznego festiwalu w Jarocinie. Z punktu widzenia fanów Voo Voo, szczególnie interesujący jest jeden fragment:
"Pytany po raz kolejny o szczegóły wiceburmistrz odpowiada, że konkrety mają pojawić się w połowie lutego. Pod koniec ubiegłego roku miasto szukało twarzy festiwalu. O efektach nie poinformowano. Nieoficjalnie wiadomo, że przygotowanie zestawu artystów pozostawiono trzem „ambasadorom” - każdy będzie odpowiedzialny za inny festiwalowy dzień.
Z niepotwierdzonych informacji wynika, że są to Wojciech Waglewski (Voo Voo), jego syn znany między innymi z projektu Fish Emade, a także Krzysztof Grabowski, perkusista Dezertera. - Oni mają określony budżet, układają line up i się pod tym podpisują - mówi portalowi zorientowana osoba. - Koncepcja jest, ale według mojej wiedzy, umowy są wciąż niepodpisane."
Cóż, jeśli sięgnąć pamięcią wstecz, łatwo zorientować się że Wojciech Waglewski chętnie patronuje różnym dużym wydarzeniom muzycznym, więc istnieje spore prawdopodobieństwo, że wiadomość jest prawdziwa. Przekonamy się zapewne wkrótce. 
Cały artykuł dostępny jest TUTAJ.

wtorek, 20 grudnia 2016

Voo Voo - Malta 2006 w TVP2

Jeżeli ktoś jeszcze nie widział, to teraz ma okazję nadrobić zaległości i obejrzeć koncert finałowy 14. Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego Malta 2006, którego gwiazdą był zespół Voo Voo a także Fisz i Emade.  Występ odbył się nad Jeziorem Maltańskim w Poznaniu 8 lipca 2006 roku.
Natomiast telewizja nada powtórkę 23 grudnia o godzinie 2.05 rano na kanale TVP2
Dodam, że telewizja dysponuje kilkoma zupełnie różnymi zapisami tego występu, więc nigdy nie wiadomo, którą wersję zobaczymy, bo koncert powtarzany jest często.

poniedziałek, 24 października 2016

Waglewski Plus - bilety już w sprzedaży

Dzisiaj do sprzedaży trafiły bilety na jedno z najważniejszych w tym roku wydarzeń dla fanów Wojciecha Waglewskiego i Voo Voo, czyli na koncert Waglewski Plus.
Szerzej o tym występie pisałem w marcu TUTAJ. Przypomnę, że koncert odbędzie się 16 listopada o godzinie 21.00 w ICE Kraków
Bilety można nabyć TUTAJ oraz w kasach Nowohuckiego Centrum Kultury. 
Nie wiem jak będzie tym razem, ale wiem, że bilety na inny ważny koncert, czyli Voo Voo i Aukso, który zaplanowany jest na najbliższą sobotę w Katowicach, wyprzedały się błyskawicznie. 

środa, 15 czerwca 2016

Voo Voo i Aukso w Katowicach

Zapowiada się interesująca jesień dla fanów z południowej Polski. 
Pisałem już TUTAJ o koncercie Waglewski Plus, który odbędzie się 16 listopada o godzinie 21.00 w sali Centrum Kongresowego ICE w Krakowie. Na scenie oprócz Wagla pojawią się m.in. Fisz, Emade, Leszek Możdżer, Anna Maria Jopek, Natalia Przybysz, kapela Tęgie Chłopy, Alim i Fargana Quasimov.
Teraz znakomita wiadomość nadeszła z Katowic. Otóż 29 października o godzinie 19.30 w budynku NOSPR, zespół Voo Voo wystąpi z Orkiestrą AUKSO
Koncerty zespołu Wojciecha Waglewskiego z zespołem AUKSO zawsze gwarantują maksimum pozytywnych wrażeń. To może być najlepszy koncert Voo Voo w tym roku. 
Bilety w cenie 30, 50, 60 i 80 zł. 

środa, 9 marca 2016

Waglewski Plus - koncert z udziałem zaproszonych gości

Mam dzisiaj dwa bardzo interesujące dokumenty i wynikającą z nich bardzo ciekawą wiadomość.
Pierwszy z dokumentów to Zarządzenie Prezydenta Miasta Krakowa z 2 marca 2016 wraz z uchwałą Rady Miasta Krakowa dostępne TUTAJ. Na ich mocy, Nowohuckie Centrum Kultury otrzymuje środki na organizację koncertu „Waglewski Plus”. Ma to być koncert Wojciecha Waglewskiego z towarzyszeniem zaproszonych muzyków i wokalistów. Więcej na temat wydarzenia możemy dowiedzieć się z materiałów dla dziennikarzy dotyczących szczytu ekonomicznego Open Eyes, który odbędzie się w Krakowie. Są one dostępne TUTAJ .
Z dokumentu tego wynika, że koncert przewidziany jest w ramach wydarzeń głównych, towarzyszących szczytowi. W roli gości przewidziano udział m.in. Fisza, Emade, Leszka Możdżera, Anny Marii Jopek oraz Alima i Fargany Quasimov z Azerbejdżanu. Koncert odbędzie się 15 lub 16 listopada w ICE Kraków. Program koncertowy zostanie opracowany specjalnie na tę okazję – jako całość nie był pokazywany nigdy wcześniej. 
Informacje na temat wydarzenia zamieścił również portal wyborcza.biz  TUTAJ
Mnie natomiast od kilku lat dziwi dlaczego Krzysztof Materna, organizator ogromnych letnich koncertów pod hasłem "plus" w Gdańsku, nigdy nie wpadł na pomysł koncertu Waglewski Plus? Osobiście uważam, że żaden polski artysta nie pasuje do tej formuły lepiej od Wojciecha Waglewskiego. 
Przypomnę, że 2014 roku zespół Voo Voo wystąpił tam na koncercie Esperanza Plus. 

poniedziałek, 16 listopada 2015

Warsztat Mistrza - Wojciech Waglewski

Jak wiadomo, kilka dni temu Wojciech Waglewski udzielił wywiadu w programie Dzień Dobry TVN. Oprócz wywiadu w programie pojawił się również kilkuminutowy reportaż o liderze Voo Voo zatytułowany "Warsztat Mistrza". W reportażu wypowiadają się Lech Janerka, Leszek Możdżer, Jerzy Owsiak, Mateusz Pospieszalski, Adam Nowak, Maciej Maleńczuk, Piotr Metz, Fisz i Agnieszka Szydłowska. Ci, którzy z różnych powodów nie mieli okazji oglądać w telewizji, mogą nadrobić zaległości klikając TUTAJ
Przy okazji: w wypowiedzi Wojtka Waglewskiego pojawiły się dwie nieścisłości. Po pierwsze oczywiście płyta "Dobry Wieczór" w wersji winylowej nie jest pierwszą płytą Voo Voo na analogu od 1974 roku, gdyż pod koniec czerwca 2015 ukazała się na czarnym krążku reedycja "Płyty z Muzyką". Po drugie najnowszy box Voo Voo nie zawiera dwóch płyt, które jeszcze nigdy się nie ukazały, tylko jedną, gdyż koncert ze Szczecina (co prawda w bardzo małym nakładzie) ale jednak został wydany na CD w 2012 roku przez Szczecińską Agencję Artystyczną. No ale oczywiście rozumiem doskonale, że przy tej ilości wydawnictw, można wszystkiego nie spamiętać.

wtorek, 27 października 2015

Piwo się rozlało - relacja z koncertu Wojciecha Waglewskiego na Soundedit

W minioną sobotę (24 października) w Łodzi odbył się koncert Wojciecha Waglewskiego i zaproszonych gości z okazji festiwalu Soundedit '15
Miłośnicy twórczości lidera Voo Voo przybyli na ten występ tłumnie. Po wpuszczeniu do sali coś mi się nie zgadzało. Była publiczność, była scena ale na tej scenie ustawiony był bardzo skromny sprzęt i przede wszystkim nie było perkusji. 
Zbliżała się godzina koncertu, gdy nagle zgromadzonych zaskoczył odgłos tłuczonego szkła. Okazało się, że wywróciło się około 20 ustawionych w wieżę skrzynek pełnych piwa. 
Występ miał się rozpocząć o godzinie 19.00 ale nic takiego nie nastąpiło. Pomimo zgromadzonych tłumów, zacząłem się zastawiać czy nie pomyliłem imprezy. Jednak po kilku minutach na scenę wyszedł dyrektor festiwalu i zapowiedział 15 minut spóźnienia. Mniej więcej po 40 następnych minutach okazało się, że występ będzie w sali obok. Ostatecznie koncert rozpoczął się z blisko godzinnym opóźnieniem. 
Od samego początku bardzo pozytywnym zaskoczeniem było nagłośnienie. Mimo, że sprawdzane było naprędce przed występem, wszystko zabrzmiało znakomicie. 
Koncert rozpoczął się od duetu z Leszkiem Możdżerem w piosence "Nie manipuluj". Kompozycję tę artyści wykonywali już wspólnie podczas Męskiego Grania w 2011 roku. 
Następnie na scenie do Wojciecha Waglewskiego dołączyli Fisz wraz z Emade i wykonali kompozycje "Bóg", "Syn" oraz "Człowiek ćma". 
Kolejnym gościem występu była Maria Peszek, która wraz z Wojciechem Waglewskim i Leszkiem Możdżerem wykonała utwór "Moje miasto".
Cała ta część występu wypadła w moim odbiorze REWELACYJNIE. 
Potem na scenę wkroczyła pozostała część zespołu Voo Voo i zagrali utwory: "Kim bym był...?", "Po godzinach", "Na coś się zanosi" oraz "Gdybym". Mimo, że utwory z płyty "Dobry Wieczór" zdecydowanie nie należą do moich ulubionych, muszę przyznać że podobało mi się to co zrobili z nimi muzycy tego wieczoru. 
Na zakończenie zespół wykonał kompozycję "Nim stanie się tak, jak gdyby nigdy nic nie było". Zagranie tego akurat utworu w mojej ocenie zawsze jest świetnym pomysłem, więc był to miły finał koncertu. Bisów nie było. 
Bezpośrednio po występie pospiesznie przystąpiono do - jak to nazwali nieco na wyrost organizatorzy - gali wręczenia nagród. Pierwszy statuetkę odebrał Bob Geldof. Artysta nie miał zbyt wiele do powiedzenia. Następnie nagrodę "Człowieka ze złotym uchem" odebrał Wojciech Waglewski, który poza "Dziękuję" do powiedzenia miał jeszcze mniej. Ale wynikało to moim zdaniem z jakiejś dziwnej formuły tej uroczystości. W moim odczuciu przede wszystkim zabrakło wystarczającej informacji na temat tego co to za nagrody i w jaki sposób są przyznawane. W sumie jednak to mało istotne, bo tak jak powiedział Lech Janerka na zaprezentowanym krótkim filmie: Wojciech Waglewski wart jest każdej nagrody. 
Podsumowując: koncercik bardzo pozytywny. 

czwartek, 23 lipca 2015

Fisz o współpracy z ojcem

Portal wyborcza.pl zamieścił wywiad z Fiszem, który w rozmowie z Tomaszem Mienickim opowiada między innymi o współpracy z ojcem.
Nie jestem zwolennikiem demokracji w zespole. Z moich doświadczeń wynika, że musi być osoba, która wszystkim rządzi. Zaczęliśmy współpracować z ojcem już po tym, kiedy wyprowadziliśmy się od rodziców. Brakowało nam spotkań rodzinnych, niedzielnych obiadów, bo albo my wyjeżdżaliśmy na koncerty, albo nie było ojca. Pojawił się pomysł, że skoro jesteśmy już z Piotrkiem tyle lat na scenie i coś tam umiemy, to może nagramy coś razem z tatą. Tak naprawdę nie wiedzieliśmy, co nas czeka. Nie wyobrażaliśmy sobie na pewno, że wrócimy do relacji ojciec-synowie. Myśleliśmy, że będą one podobne do tych panujących w naszym zespole, czyli bardziej partnerskie. Okazało się jednak, że czasami od pewnych rzeczy nie da się uciec - powiedział Bartosz Waglewski.
Więcej TUTAJ .

środa, 3 czerwca 2015

Waglewscy wystąpią w Gdańsku

Ci, którzy lubią planować z dużym wyprzedzeniem a zwłaszcza ci z Gdańska i okolic, powinni zaznaczyć w swoich kalendarzach datę 20 grudnia 2015. Tego dnia o godzinie 19.00 w gdańskim klubie Parlament wystąpi zespół Waglewski Fisz Emade. Bilety już w sprzedaży.

niedziela, 31 maja 2015

Specjalny koncert i nagroda dla Wojciecha Waglewskiego

Wiadomo już o jakim specjalnym koncercie w Łodzi mówił ostatnio Wojciech Waglewski
24 października w Klubie Wytwórnia, podczas Międzynarodowego Festiwalu Producentów Muzycznych Soundedit ’15 lider Voo Voo pojawi się na scenie ze specjalnie przygotowanym występem z udziałem gości specjalnych: Marii Peszek, Leszka Możdżera, Fisza, Emade i zespołu Voo Voo.
Po koncercie, podczas uroczystej gali, Wojciech Waglewski otrzyma nagrodę „Człowieka ze Złotym Uchem” w uznaniu za „szczególne dokonania w dziedzinie produkcji muzycznej oraz kunszt słowa”.
Więcej TUTAJ.

czwartek, 11 grudnia 2014

Fisz i Emade o swoim ojcu

Fisz i Emade w rozmowie z Łukaszem Piątkiem na portalu interia.pl opowiedzieli między innymi o dzieciństwie pod okiem Wojciecha Waglewskiego
czy z racji tego, że macie znanego ojca, to w waszych latach szkolnych była w was taka pokusa pokazania kolegom i koleżankom, że jesteście synami "tego Waglewskiego"?
Emade: - Mówiono kiedyś, że mamy ojca muzyka, więc jest nam łatwiej, bo możemy wejść do studia i bawić się w muzykę. Było to bzdurą, bo nasz ojciec nigdy nie miał własnego studia. Mieliśmy jedynie dostęp do jego gitar, ale żaden z nas na gitarze nie gra. Na pewno ojciec zaszczepił w nas pasję muzyczną, aczkolwiek wydaje mi się, że nie do końca zrobił to świadomie. Zawsze otaczała nas duża ilość płyt, ale nie chodziliśmy do żadnej szkoły muzycznej, nie było nacisku ze strony ojca, żebyśmy byli muzykami. To przyszło naturalnie.
Fisz: - Z tą popularnością ojca bym nie przesadzał. Oczywiście byliśmy postrzegani jako rodzina artystyczna, bo tata stawiał włosy na cukier i chodził w skórze, ale wówczas zespół Voo Voo nie cieszył się jakimś wielkim rozgłosem wśród gospodyń domowych. Więc tak naprawdę kim był mój ojciec, wiedzieli nieliczni. Znam dzieci popularnych aktorów i faktycznie oni się stykali z poczuciem zatracenia swojej prywatności. Ja nigdy czegoś takiego nie odczułem.
Bartek powiedziałeś kiedyś, że ojciec był lekko zawiedziony, bo chciał was widzieć z gitarami, w kurtkach skórzanych i długich włosach, a wy tymczasem braliście mikrofon i produkowaliście na komputerze bity. Tata długo oswajał się waszym muzycznym wyborem?
Fisz: - Wiedział, że pewne zmiany pokoleniowe są nie do uniknięcia. Natomiast dla niego ta rewolucja była o tyle duża i zaskakująca, że nagle okazywało się, iż muzykę od początku do końca można stworzyć za pomocą komputera, że nie trzeba mieć wiedzy o harmonii i melodii. 
Cała rozmowa dostępna jest TUTAJ.