Mam nadzieję że wielbiciele zespołu Voo Voo, Wojciecha Waglewskiego, Mateusza Pospieszalskiego, Karima Martusewicza, Michała Bryndala i projektów w które angażują się muzycy, znajdą tutaj dodatkowe źródło informacji.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wojciech Bonowicz. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wojciech Bonowicz. Pokaż wszystkie posty

środa, 6 listopada 2019

Relacja ze spotkania z Wojciechem Waglewskim w Opolu

Przy okazji 17. Opolskiej Jesieni Literackiej, Wojciech Waglewski spotkał się z sympatykami i promował książkę Wojciecha Bonowicza “Wagiel. Jeszcze wszystko będzie możliwe”.
Relację z tego wydarzenia można znaleźć TUTAJ

piątek, 25 października 2019

Wagiel, Mateo i Bonowicz w Opolu (listopad 2019)

4 listopada o godzinie 18.00, w Sali Kameralnej NCPP w Opolu odbędzie się spotkanie z Wojciechem Waglewskim w ramach promocji książki "Wagiel. Jeszcze wszystko będzie możliwe".
Spotkanie poprowadzi Wojciech Bonowicz.
W dalszej części wydarzenia przewidziany jest koncert "Wagiel & Mateo".
Ilość miejsc ograniczona, obowiązują wejściówki i potwierdzone zaproszenia.
Więcej TUTAJ

środa, 17 stycznia 2018

Weekend z Wojciechem Waglewskim i Wojciechem Bonowiczem na Wybrzeżu

Szykuje się prawdziwa uczta dla sympatyków Wojciecha Waglewskiego w Trójmieście i okolicach. 
W dniach 27-28 stycznia zaplanowany jest cykl spotkań zatytułowanych Biesiada Literacka z Wojciechem Waglewskim i Wojciechem Bonowiczem.
Harmonogram spotkań:
27 stycznia 2018 sobota
godz. 14:30 Sopot - Sopoteka (Sopot Centrum, II. p) ul. Tadeusza Kościuszki 14 (Biblioteka Sopocka)
godz. 17:00 Wejherowo - Filharmonia Kaszubska ul.Jana III Sobieskiego 255 (Wejherowskie Centrum Kultury)

28 stycznia niedziela
godz. 12:00 Gdynia - Gdyńskie Centrum Filmowe Pl.Grunwaldzki 2 Galeria- Biesiada literacka oraz Inspiracje muzyczne - z płytoteki Artysty
godz. 17:00 Rumia - Dom Kultury "Janowo" ul. Pomorska 11

Na wszystkie spotkania wstęp wolny. Więcej TUTAJ

poniedziałek, 18 września 2017

Wojciech Waglewski - mistrz i przyjaciel

Na stronie przewodnik-katolicki.pl ukazał się wywiad z Wojciechem Bonowiczem i Łukaszem Waśniowskim, zatytułowany "Nielimitowana serdeczność". Jest w nim bardzo serdeczna wzmianka o Wojciechu Waglewskim. Zachęcam do zapoznania się z całością TUTAJ.

poniedziałek, 24 lipca 2017

Wagiel & Mateo w Zakopanem

Od 11 do 14 sierpnia w Zakopanem odbywać się będzie Zakopiański Festiwal Literacki.
W piątek, 11 sierpnia o godzinie 18.00, w Miejskiej Galerii Sztuki im. Władysława hr. Zamoyskiego, przy ul. Krupówki 41, odbędzie się spotkanie promujące książkę Wojciecha Bonowicza "Wagiel. Jeszcze wszystko będzie możliwe." Po spotkaniu odbędzie się koncert Waglewski & Pospieszalski.
Szczegółowy program imprezy dostępny jest TUTAJ

niedziela, 11 czerwca 2017

"Nogaś na stronie": Waglewski i Bonowicz

Na portalu wyborcza pl ukazał się właśnie film z zapisem rozmowy, którą Michał Nogaś przeprowadził z Wojciechem Waglewskim i Wojciechem Bonowiczem. 
Zdecydowanie polecam. Całość dostępna jest TUTAJ.

sobota, 10 czerwca 2017

Zapowiedź wywiadu z Wojciechem Waglewskim i Wojciechem Bonowiczem

Taki cytat z profilu programu "Nogaś na stronie" umieszczonego na Instagramie: 
"A w tym tygodniu gośćmi programu #nogasnastronie będą Wojciechowie: Bonowicz i Waglewski".

czwartek, 11 maja 2017

Zaproszenia na spotkanie z Waglem w Krakowie

O spotkaniu z Wojciechem Waglewskim z cyklu "Dorwać Mistrza" w Krakowie już pisałem. 
Od wczoraj w kasie kina "Kijów" można odbierać zaproszenia na to wydarzenie. 
Przypomnę, że spotkanie rozpocznie się w środę 17 maja o godz. 18.00 w kinie Kijów.Centrum (al. Krasińskiego 34).
Nie zabraknie również gości specjalnych w osobach: Urszuli Dudziak, Wojciecha Bonowicza, Jerzego Jarniewicza i Mateusza Pospieszalskiego. Spotkanie poprowadzi Michał Nogaś.
Więcej TUTAJ.

czwartek, 4 maja 2017

Dorwać Mistrza - spotkanie z Wojciechem Waglewskim w Krakowie

Cytat z portalu onet.pl: "17 maja 2017 w kinie Kijów w Krakowie organizowane jest jubileuszowe, dwudzieste już spotkanie z cyklu "Dorwać Mistrza", którego gościem specjalnym będzie Wojciech Waglewski. Okazję stanowi opublikowana właśnie przez nas książka "Wagiel. Jeszcze wszystko będzie możliwe". Oprócz autorów rozmowy (Wojciecha Waglewskiego i Wojciecha Bonowicza) w spotkaniu weźmie udział Urszula Dudziak, prof. Jerzy Jarniewicz i Mateusz Pospieszalski."
Niestety brak informacji o godzinie tego wydarzenia ale od siebie dodam, że z dobrze poinformowanego źródła usłyszałem, że po spotkaniu można spodziewać się krótkiego występu Wagiel i Mateo. 
Więcej TUTAJ

piątek, 28 kwietnia 2017

Wagiel & Mateo - koncert w Warszawie

21 maja o godzinie 20.00 w Ogrodzie Powszechnym warszawskiego Teatru Powszechnego odbędzie się koncert Waglewski / Pospieszalski
Przed koncertem Wojciecha Waglewskiego i Mateusza Pospieszalskiego odbędzie się spotkanie wokół książki „Wagiel. Jeszcze wszystko będzie możliwe”, w której założyciel Voo Voo rozmawia z Wojciechem Bonowiczem.
Ponoć wstęp wolny. Źródło informacji TUTAJ.

czwartek, 23 marca 2017

Piotr Metz opowie o książce "Dzień dobry wieczór" w Tygodniku Kulturalnym

Piotr Metz będzie gościem specjalnym programu Tygodnik Kulturalny, który zostanie wyemitowany w piątek, 24 marca o godzinie 22.10 w TVP Kultura. Dziennikarz opowie o swojej książce "Dzień dobry wieczór". 
W programie nie zabraknie również informacji o płycie "7" zespołu Voo Voo oraz książce "Wagiel. jeszcze wszystko będzie możliwe" Wojciecha Bonowicza.

środa, 22 marca 2017

Wrażenia po lekturze książki "Wagiel. Jeszcze wszystko będzie możliwe"

To nie będzie recenzja, chociaż będzie pewnie zawierać pewne elementy recenzji. Bardziej jednak chciałbym się skupić na zupełnie luźnych, osobistych wrażeniach po lekturze książki Wojciecha Bonowicza zatytułowanej "Wagiel. Jeszcze wszystko będzie możliwe".
Żeby była jasność: to nie jest ani pierwsza książka zawierająca wywiad z Wojciechem Waglewskim, ani druga, ani nawet trzecia. Wcześniej ukazały się między innymi takie pozycje jak: "Pociąg osobowy", "Niesformatowani", "Grunt to bunt" czy ostatnio "Dzień Dobry Wieczór". 
Powiem od razu: książka jest znakomita. Spodziewałem się, że może być bardzo dobra ale efekt końcowy zdecydowanie przerósł moje oczekiwania.  Nie uważam się za jakiegoś eksperta od Voo Voo czy Wojciecha Waglewskiego ale pewnie z jakieś 2 setki wywiadów z Waglem gdzieś tam wysłuchałem, obejrzałem lub przeczytałem. Jednak dopiero lektura książki Wojciecha Bonowicza daje mi wrażenie, że coś tam o Wojciechu Waglewskim wiem. Znajduje się w niej cała masa ciekawych historii i faktów, o których nigdy wcześniej nie słyszałem i nie miałem zielonego pojęcia.
Książka jest napisana tak, jak powinna być napisana. Czytając wywiady z różnymi ludźmi, również te z Wojciechem Waglewskim, często odnoszę wrażenie, że ich autorzy, aby nie wyjść na kompletnych ignorantów, chwilę wcześniej przeczytali w internecie kilka starszych wywiadów, po czym pytają dokładnie o te same rzeczy, ewentualnie dopytują o jakieś pierdoły. Tak jest najprościej. Na szczęście, w przypadku Wojciecha Bonowicza od samego początku widać gruntowną wiedzę na temat spraw, o które wypytuje i ogromną lekkość w poruszaniu się po omawianych zagadnieniach. Nie wiem czemu ale jak dotychczas tylko w materiale przygotowanym dla bloga "Świat wokół V", autor pochwalił się tym, jak wiele wysiłku włożył w to, by należycie przygotować się do rozmów z Wojtkiem Waglewskim. Może to właśnie sprawiło, że lider Voo Voo wypowiada się z niespotykaną dotąd otwartością. 
Niektórzy dziennikarze rozmawiając z Waglem, lubią wrzucić troszkę wazelinki. Tutaj zupełnie tego nie ma. Jest za to rozmowa o konkretach. Rozmowa prowadzona przez dwóch ludzi reprezentujących naprawdę wysoki poziom. Świetnie wyważone są proporcje pomiędzy faktami z życiorysu muzyka a Jego, nazwijmy to refleksjami natury społeczno-politycznej. Tych drugich nie ma przesadnie dużo i dobrze, bo jednak wyraźnym celem tej książki jest przede wszystkim pokazanie drogi jaką przebył, by znaleźć się w tym punkcie swego życia, w którym jest obecnie. A jest to droga niezwykła, naznaczona spotkaniami z ludźmi niezwykłymi i pokonywana w dużej mierze w czasach, które zwykłymi też trudno nazwać. Autor wybrał słuszną koncepcję książki, bo takich wywiadów z Wojciechem Waglewskim typowo publicystycznych, z cyklu "coś mądrego na każdy temat", w mediach można znaleźć bez liku. 
Nie mam żadnych zastrzeżeń wobec tej książki. Ponieważ powstawała przez wiele lat i z dużymi przerwami, może trochę szkoda, że nie wiemy która część rozmowy kiedy była przeprowadzana? Można się tego domyślać ale taka informacja byłaby interesująca. W programie "Xięgarnia" Wojciech Waglewski wspomniał, że coś tam z tej książki przed publikacją powyrzucał, coś pozmieniał. Przyznam, że ja bym ją bardzo chętnie przeczytał w takiej wersji, jak wyglądała przed tą ingerencją.
Książka jest bardzo ładnie wydana. Osobiście wychodzę z założenia, że chociaż na półce książki mają ładnie wyglądać, to jednak służą do czytania a nie do oglądania, więc zdjęcia są w nich zupełnie zbędne. Muszę jednak przyznać, że te fotki, które znalazłem w książce Wojciecha Bonowicza są naprawdę ciekawe. Większości nie znałem. Dla mnie dzisiaj w fotografii wartość ma głównie to, czego nie można znaleźć w necie. I pod tym względem książka jest bardzo wartościowa. Było też i tak, że oglądając niektóre zdjęcia i daty pod nimi, nie mogłem uwierzyć, że minęło już tyle czasu, bo wydaje się, że to było tak niedawno.
Kilkukrotnie podczas lektury szczerze się uśmiałem. Czy to pod wpływem opowiastek czy też pod wpływem zdjęć właśnie. Ale to taki życzliwy śmiech był.
Czytając na przestrzeni lat wywiady z Wojciechem Waglewskim, dość często zupełnie się z Nim nie zgadzam. Nie inaczej jest tym razem. Większość to drobiazgi, o których nie warto nawet wspominać ale o pewnych sprawach jednak napomknę.  
Pierwszą taką rzeczą jest teza jakoby koncert powinien trwać półtorej godziny gdyż mniej więcej przez taki czas percepcja muzyki jest najlepsza i najintensywniejsza. Wojciech Waglewski mówi też, że Voo Voo mogłoby spokojnie grać bardzo długie koncerty muzyki improwizowanej ale poza nimi nikt by się dobrze nie bawił. 
Powiem tak: ukazał się, co prawda nieoficjalnie ale się ukazał na trzech płytach CD taki koncert Voo Voo, zarejestrowany w 2000 roku na zamku w Janowcu. Trwa ponad 3 godziny i 10 minut. Nie sądzę by ktoś się na nim źle bawił. Widziałem sporo koncertów Kultu trwających naprawdę długo i  nie dostrzegłem znudzenia na twarzach widzów. Mówiąc krótko: w przypadku Voo Voo, nawet gdy koncert mi się nie specjalnie podoba, prawie zawsze mam wrażenie, że trwał zbyt krótko. Reakcje publiczności zawsze dobitnie pokazują, że chciałaby i jest gotowa na więcej. Zachęcam do grania bardzo długich koncertów i jestem pewien, że nikt nie będzie z tego powodu narzekał.
Wojciech Waglewski twierdzi, że "Dzwony rurowe" są dla Niego przykładem "najbardziej kiczowatej produkcji w historii". Nie wiem, czy to można w ogóle w jakikolwiek sposób skomentować? Nie zgadzam się z tą opinią. 
Nie podoba mi się dość zdawkowe (tradycyjnie już) potraktowanie osoby Mamadou Dioufa, jako ważnej postaci na koncertach i człowieka, który zakładał na siebie "obrusy", skakał po scenie i dośpiewywał. Dla mnie muzyk, który przez tak długi okres występował z Voo Voo i nagrywał wspólnie płyty, był pełnoprawnym członkiem zespołu. Niestety zawsze i wszędzie znaczenie tej postaci dla historii grupy, jest moim zdaniem jakoś tak nieprzyjemnie marginalizowane. Dobrze, że chociaż Wojciech Bonowicz zauważa, że Mamadou dość mocno wpłynął na obraz Voo Voo. 
Dla porządku dodam, że festyny wyborcze AWSu to jednak nie było jedyne tak bliskie spotkanie Wojciecha Waglewskiego z polityką. W październiku 2010 wystąpił również na kongresie Ruchu Poparcia Janusza Palikota. 
W sumie jednak, gdy popatrzeć na to w ilu rzeczach się z Wojciechem Waglewskim  nie zgadzam a w ilu zgadzam, to tych drugich jest nieporównywalnie więcej. Niektóre Jego myśli są naprawdę znakomite i podpisuje się pod nimi obiema rękami.
Z drugiej jednak strony książka utrwaliła we mnie obraz Wojciecha Waglewskiego, jako człowieka pełnego takich drobnych wewnętrznych sprzeczności. Nie ma sensu zestawiać tutaj przeciwstawnie różnych cytatów. Warto pamiętać, że w takim a nie innym spojrzeniu na świat, musi być jakaś metoda, skoro dzięki temu Wojciech Waglewski osiągnął tak wiele.
Jednym z największych zaskoczeń podczas czytania tego wywiadu, była dla mnie (i nie tylko dla mnie) informacja o tym, że zespół rozstał się z Mirosławem Olszówką na kilka miesięcy przed Jego śmiercią. Pamiętam, że w lipcu 2010 roku byłem w Lublinie na koncercie urodzinowym Voo Voo i Raz Dwa Trzy. Wszystko wyglądało bardzo dobrze i odnosiłem wrażenie, że ta współpraca nabiera coraz większego rozpędu. Co prawda pod koniec, w części nie transmitowanej już przez radio i nie pokazywanej potem w telewizji, Mirek wręczył zespołowi ogromne statuetki w podziękowaniu za dotychczasową współpracę ale nie miałem wrażenia, że ma to jakiś ostateczny wymiar. Przeciwnie: snuł ze sceny dalsze wspólne plany. Mówił, że ściągnął do Lublina specjalny wóz, który zarejestrował koncert i dzięki temu zostanie on wydany na płycie. Niestety, pod koniec listopada tego samego roku Mirek już nie żył. Nie będę ukrywał, że uwielbiałem tego człowieka za fantazję, rozmach i wielką otwartość na innych ludzi. Niewątpliwie miał całą masę pomysłów jak wydobyć z tego zespołu prawdziwą magię.
"Dowiedziałem się rzeczy okrutnej (...), dowiedziałem się, że jestem strasznym bucem takim. Taki koleś, który po prostu wszystko wie najlepiej, jest taki wszystkowiedzący." - powiedział w programie "Xięgarnia" Wojciech Waglewski o swoich wrażeniach po lekturze książki "Wagiel. Jeszcze wszystko będzie możliwe".  Podkreślam: nie powiedział tego nikt inny tylko Wojciech Waglewski. Książka, która skłania jej bohatera do tak głębokiej refleksji nad samym sobą, nie może być nudna.
Ja akurat czytając ją, nie odniosłem wrażenia, że Wojciech Waglewski jakoś przesadnie się wymądrza. Przeciwnie: uważam, że powstał obraz super fajnego gościa. To jeden z najbardziej wyważonych wywiadów z liderem Voo Voo, który na co dzień znany jest z dość kategorycznych opinii. Chociaż jest o tym wspomniane, to nie ma też takiego przesadnego już, ciągłego powtarzania jakim to jest szefem wszystkich szefów w tym zespole, który wszystko trzyma w garści swoją żelazną ręką.
Z książki dowiadujemy się, że również fani oskarżali lidera Voo Voo na forach dyskusyjnych o to, że jest bufonem. Tego oficjalnego forum, podłączonego niegdyś pod główną stronę internetową zespołu, już dzisiaj nie ma. Skądinąd wiadomo, że przyczyną jego zamknięcia była właśnie krytyka pod adresem Wagla, płynąca ze strony sympatyków. Co by była jasność: ja tam nigdy słowa krytyki nie zamieściłem. Oczywiście słowo "bufon" do eleganckich nie należy ale reakcja na krytykę była moim zdaniem nadmiernie emocjonalna. Niestety, jeżeli twórczość zespołu ma być adresowana do wymagających odbiorców, jej bezkrytyczny odbiór jest automatycznie wykluczony.
Powracając do refleksji Wojciecha Waglewskiego nad samym sobą, myślę że nie ma niczego wstydliwego w elokwencji, nie ma niczego wstydliwego w konsekwentnym głoszeniu swoich poglądów, w obyciu ze światem, w posiadaniu tak obszernej wiedzy na wiele tematów i dość oryginalnych przemyśleniach. To wszystko są przecież ogromne zalety. Gdyby tak jeszcze do tych wszystkich atutów dorzucić odrobinę więcej tolerancji dla poglądów innych osób i dopuścić do siebie chociaż od czasu do czasu myśl, że mogę jednak nie mieć racji...
Bo takie historyjki jak na przykład ta, którą opowiedział redaktor Grzegorz Brzozowicz (o czym pisałem TUTAJ), jeśli prawdziwe, nie są fajne. Wrzucanie wszystkich krytyków do jednego worka z napisem hejterzy (jak to ma miejsce w przypadku toczącej się właśnie dyskusji na temat formuły tegorocznego festiwalu w Jarocinie), jest bardzo słabe. Ja wiem, że kiedyś aby komuś coś zarzucić, trzeba było mieć odwagę by stanąć na przeciwko i powiedzieć mu to prosto w oczy. Piękna idea. Ale Wojciech Waglewski ponoć nie czuje żadnych sentymentów do przeszłości, więc tym bardziej nie powinien mieć problemów by pogodzić się ze współczesnością. A ta jest jaka jest. Może mniej wyrafinowana ale dostosowana do współczesnych realiów. Oczywiście ilość chamstwa w debacie publicznej musi martwić. Ale z drugiej strony nie można zakładać, że każdy kto wygłasza jakąś krytykę, jest najpewniej schowanym za monitorem komputera, sfrustrowanym, pryszczatym nastolatkiem, który kolejny rok z rzędu powtarza tę samą klasę. Tak z pewnością nie jest. 
W książce "Wagiel. Jeszcze wszystko będzie możliwe", Wojciech Waglewski w zasadzie nie ukrywa, że dość słabo reaguje na krytykę. Próbuje również tłumaczyć dlaczego. W skrócie chodzi o to, że niby muzyk nie jest tak wyszczekany jak polityk aby się bronić a poza tym aby być dobrym w tym co robi, musi wierzyć, że jest najlepszy na świecie. Z pewnością jest to jakaś metoda bo na przykład Phil Collins zwierzył się w jednym z wywiadów, że pewnego razu po przeczytaniu krytycznej recenzji, zadzwonił do redakcji, ochrzanił dziennikarkę a potem się załamał, zaczął pić i przez wiele lat niczego nie nagrał. Widać więc, że taki brak dystansu do siebie, doprowadził w przypadku Collinsa do sytuacji, gdy opinia mało znanej komukolwiek dziennikarki, postawiona na szali, okazała się mieć większą wagę niż uznanie publiczności na całym świecie.
Przy całej ogromnej sympatii, razi mnie czasami ta postawa miłego, sympatycznego pana, który wszystko wie na każdy temat najlepiej i nigdy nie ma cienia wątpliwości odnoście tego co mówi. Ale nie w książce Wojciecha Bonowicza.
W "Wagiel. Jeszcze wszystko będzie możliwe" każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Miłośnicy podróży znajdą opowieści o pięknych miejscach. Miłośnicy historii muzyki dostaną wiele ciekawych anegdotek z tak zwanej pierwszej ręki. Fani twórczości Wojciecha Waglewskiego znajdą kilka tropów do poszukiwań śladów muzycznej działalności lidera Voo Voo, co wbrew pozorom nie zawsze jest łatwe. Tutaj na przykład od razu mogę podpowiedzieć, że występ, na którym oczekiwano, by Wagiel tarzał się po scenie to Koncert Muzyki Komputerowej Studia Eksperymentalnego Polskiego Radia, który odbył się 14 maja 1992 roku. 
W książce jest też znana już chyba wszystkim anegdotka na temat słynnego wywiadu, przeprowadzonego przez dziennikarkę Radia Koszalin. Powiem tyle, że mam nie mniej udany wywiad z Wojciechem Waglewskim, przeprowadzony podczas festiwalu Jarocin '91 przez Krzysztofa Ibisza. Trwa 41 sekund. O 41 sekund za długo. 
Dla mnie przygoda z Voo Voo zaczęła się od muzyki i przez lata wiele się w tej kwestii nie zmieniło. Nadal w tym wszystkim najważniejsza jest muzyka a cała reszta to są takie dodatkowe, czasami bardzo fajne smaczki. W książce tych smaczków jest sporo. Pomijając już ogromną ilość nieznanych faktów z życia Wojciecha Waglewskiego i historii zespołu, znajdziemy w niej całą masę opowieści o czasach minionych, które prezentowane są z dość rzadkiej dziś perspektywy. Niektóre z opisywanych sytuacji mogą zupełnie nie mieścić się dzisiaj młodym ludziom w głowach. Dlatego jest to książka niezwykle ciekawa. Jednak dla mnie jest to przede wszystkim opowieść o determinacji i konsekwencji w dążeniu do celu. 
Pisanie tej książki trwało tyle, ile trwało, czyli bardzo długo. Ale znakomicie, że w końcu się ukazała. Ogromne uznanie dla Wojciecha Bonowicza. Równocześnie mam wątłą nadzieję, że może kiedyś powstanie coś kształt książki "Kult. Biała Księga" Wiesława Weissa. Tyle, że o zespole Voo Voo.

czwartek, 16 marca 2017

Wojciech Bonowicz w radiowej Dwójce o pracy nad książką "Wagiel. (...)"

Wojciech Bonowicz opowiedział w radiowej "Dwójce" o swojej pracy nad książką "Wagiel. Jeszcze wszystko będzie możliwe". Rozmowy można wysłuchać TUTAJ
Przy okazji przypomnę, że Wojciech Bonowicz opowiedział o kulisach pisania książki również w materiale przygotowanym specjalnie na potrzeby bloga "Świat wokół V", który dostępny jest TUTAJ.

niedziela, 12 marca 2017

Spotkanie z Wojciechem Waglewskim i Wojciechem Bonowiczem w Sopocie

26 kwietnia o godzinie 18.00 w sopockim Teatrze na Plaży, o korzeniach, miłości, muzyce, koncertach, przyjaciołach, Polakach, mediach, winie, piosenkach, wspomnieniach z Wojciechem Waglewskim i Wojciechem Bonowiczem rozmawiać będzie Dagna Kurdwanowska.
Wstęp wolny.

środa, 8 marca 2017

Wywiad z Wojciechem Waglewskim w Tygodniku Powszechnym

Z okładki najnowszego Tygodnika Powszechnego (11/2017) spogląda na nas Wojciech Waglewski. Wewnątrz na 4 stronach znajduje się wywiad z liderem Voo Voo przeprowadzony przez Wojciecha Bonowicza. Wagiel odnosi się do sytuacji społecznej w Polsce, opowiada o nowej płycie i porusza szereg innych tematów. 
Ponadto w numerze 2 kolejne strony poświęcone są książce "Wagiel. Jeszcze wszystko będzie możliwe". Tygodnik już do nabycia w kioskach w cenie 7.90 zł.

poniedziałek, 6 marca 2017

Fragment książki "Wagiel. Jeszcze wszystko będzie możliwe" na stronie styl.pl

Na stronie styl.pl został zamieszczony obszerny fragment książki "Wagiel. Jeszcze wszystko będzie możliwe", której autorem jest Wojciech Bonowicz. 
Z tekstem można się zapoznać TUTAJ
Premiera książki: 15 marca 2017 r.

niedziela, 5 marca 2017

Wojciech Waglewski i Wojciech Bonowicz w programie Xięgarnia - wideo

Zapis wideo programu Xięgarnia, w którym Wojciech Waglewski i Wojciech Bonowicz opowiadali o książce "Wagiel, Jeszcze wszystko będzie możliwe", dostępny jest TUTAJ. Program został wyemitowany na antenie TVN24 w dniu 4 marca. 
Przypomnę też, że Wojciech Bonowicz opowiedział o kulisach pisania książki również w materiale przygotowanym specjalnie na potrzeby bloga "Świat wokół V", który dostępny jest TUTAJ

poniedziałek, 27 lutego 2017

Wojciech Bonowicz o kulisach pisania książki "Wagiel. Jeszcze wszystko będzie możliwe"

Specjalnie dla bloga "Świat wokół V", Pan Wojciech Bonowicz zgodził się (za co jestem ogromnie wdzięczny) odpowiedzieć na kilka pytań dotyczących powstawania książki "Wagiel. Jeszcze wszystko będzie możliwe".
Przypomnę, że lektura ta ukaże się nakładem Społecznego Instytutu Wydawniczego Znak, a jej premiera zaplanowana jest na 15 marca. Zdjęcie zostało zapożyczone ze strony instytutksiazki.pl .

Co się stało, że musiało upłynąć aż tyle czasu aby książka trafiła do druku?
Książka przede wszystkim długo powstawała – z mojej winy, niestety. Pierwsze nagranie zrobiliśmy w sierpniu 2005 roku. Złapaliśmy dobry kontakt i wyglądało na to, że praca pójdzie szybko. Ale potem wciągnęły mnie różne sprawy, zacząłem równolegle pracę nad kilkoma innymi książkami i „Wagla” ciągle odkładałem. W końcu w 2015 roku podjąłem decyzję, że muszę rzecz doprowadzić do końca. Jestem wdzięczny Wojtkowi, że mi wtedy zaufał, bo był już gotów rozwiązać umowę. Ostatnie rozmowy dograliśmy latem 2016.
 
Dlaczego ukazuje się właśnie teraz? Czy wpływ na to miała premiera książki Piotra Metza?

Umówiliśmy się, że poczekamy, jak wyjdzie książka Piotra Metza o Voo Voo i dopiero potem pojawi się nasza. Książka Metza miała być książką jubileuszową i ukazać się w 2015 roku. Niestety, ona także się opóźniała. Wtedy zaplanowaliśmy, że premiera „Wagla” zbiegnie się z premierą nowej voovoo`owskiej płyty. I tak się stało.
 
Skąd wziął się pomysł na taką książkę?

Propozycja wyszła od Wydawnictwa Znak, które chciało zrobić serię wywiadów z polskimi muzykami. Ponieważ słucham i kibicuję Voo Voo i Wojtkowi od samego początku, zaproponowałem, że podejmę się tej roboty. Zależało mi na tym, żeby z naszych rozmów wyłonił się w miarę wszechstronny jego portret (czy autoportret). Wojtek niechętnie opowiada o swoim życiu prywatnym, ale dla tej książki zrobił wyjątek. Dużo mówi np. o wojsku, w którym spędził kilka miesięcy, o wstrząsających doświadczeniach podczas praktyk studenckich czy o upokorzeniach, jakie musiał przełknąć jako młody muzyk. Powszechny obraz Wojtka Waglewskiego jest nieco „pomnikowy”, a w tych rozmowach Wojtek jest po prostu sobą: opowiada o swoich zachwytach i o swoich „dołkach”.
 
Czy mógłby Pan opowiedzieć o jak wyglądała praca nad tą publikacją? Ile mniej więcej czasu rozmawialiście, by uzbierać materiał, który ostatecznie znajdzie się w książce?

Oprócz wywiadów z Wojtkiem, które – jak już powiedziałem – nagrywaliśmy z dużymi przerwami w ciągu 11 lat, wybrałem się też „w teren”, to znaczy do Nowego Sącza, miejsca jego urodzenia. Tam długo rozmawiałem z jego wujkiem, Włodzimierzem Pierogiem, oraz jego ówczesnymi kolegami, braćmi Olszewskimi. W książce korzystam z tych rozmów tylko śladowo, ale pomogły mi one w zweryfikowaniu tego, co Wojtek opowiadał o swoim dzieciństwie. On rzeczywiście w tym Sączu żył trochę jak w takiej surrealnej bajce.
    Spotkałem się też z jego „bratowujkiem” – Stanisławem Pierogiem. To spotkanie również pomogło mi w ustaleniu kilku faktów. Bardzo pomocna była także autobiograficzna książka, którą opublikował ojciec Wojtka, pan Jerzy Waglewski.
    W jakimś sensie cieszę się, że praca nad tym wywiadem trwała tak długo, bo wiele rzeczy udało mi się w tym czasie lepiej zrozumieć. Poznałem trochę środowisko muzyczne, sam zacząłem pojawiać się na scenie, wiem teraz – od drugiej strony – jak to wygląda. Czasem występuje się w pięknych salach z przestronnymi garderobami, a czasem ma się do dyspozycji klub z nie w pełni sprawnym sprzętem i malutką kanciapę, gdzie nawet nie można się dyskretnie przebrać. Wiem już na czym polega uderzenie adrenaliny, kiedy stajesz naprzeciwko tysiąca ludzi i masz w ręku mikrofon.
 
Czy Pana książka była weryfikowana i porównywana z książką Piotra Metza pod kątem zgodności zeznań Wojciecha Waglewskiego w obu publikacjach?

Kiedy książka Piotra Metza szła do druku, moja była już praktycznie gotowa. Ale oczywiście dla dobra jednej i drugiej zapoznałem się z rozmową, jaką Metz zrobił z Wojtkiem, żeby uniknąć niepotrzebnych powtórzeń. Myślę, że te książki dobrze się uzupełniają. Od początku było tak, że Metz koncentruje się na zespole, a ja jednak na Wojtku. Chciałbym, żeby tę książkę przeczytali nie tylko ludzie, którzy interesują się muzyką, jaką gra Wojtek, ale też tacy, którzy szukają przewodnika, kogoś, kto im coś podpowie. Wojtek jest tu bardzo powściągliwy, ale myślę, że z naszej książki płynie dość wyraźne przesłanie: w życiu warto uprzeć się przy tym, co nas pociąga, w co wierzymy, do czego – jak się wydaje – mamy talent. Jeśli ten talent naprawdę jest, to warto wiele znieść, żeby go rozwinąć. Ludzie dziś są spragnieni szybkiego sukcesu. A Wojtek czekał na sukces całe lata, równocześnie wciąż pracując nad swoimi umiejętnościami i nad sobą jako człowiekiem. Dlatego dziś jest tam, gdzie jest.

wtorek, 24 stycznia 2017

Wywiad - rzeka z Wojciechem Waglewskim po 12 latach trafi do księgarń

Jak nie było przez 30 lat żadnej książki o Voo Voo i Wojciechu Waglewskim, to nie było. A teraz nagle aż dwie w ciągu kilkunastu tygodni. Ta wiadomość z pewnością ucieszy tych wszystkich, którzy odczuwali pewien niedosyt po premierze wydawnictwa "Dzień dobry wieczór". Otóż wspominałem w grudniu TUTAJ historię książki, która zapowiadana była już w 2005 roku. Ale jakoś dotąd się nie ukazała. Minął miesiąc i okazuje się, że książka się odnalazła. 
15 marca nakładem wydawnictwa "Znak", do księgarń trafi wywiad rzeka z liderem Voo Voo zatytułowany "Wagiel - Jeszcze wszystko będzie możliwe. Wojciech Waglewski w rozmowie z Wojciechem Bonowiczem". 
Nie wiem tylko dlaczego "jeszcze wszystko będzie możliwe", bo ta premiera dowodzi chyba, że wszystko JEST możliwe.
A ja chyba częściej muszę pisać o tym, co miało być a nie ma. Może też się zmaterializuje. Tymczasem czekam niecierpliwie na wywiad Wojciecha Bonowicza.