Mam nadzieję że wielbiciele zespołu Voo Voo, Wojciecha Waglewskiego, Mateusza Pospieszalskiego, Karima Martusewicza, Michała Bryndala i projektów w które angażują się muzycy, znajdą tutaj dodatkowe źródło informacji.

środa, 29 lipca 2015

Voo Voo i Placówka'44 - wrażenia po premierze

Idąc przez Warszawę na sobotni koncert promujący najnowszą płytę Voo Voo zatytułowaną "Placówka'44", natrafiłem na takie oto sympatyczne plakaciki wiszące w mieście. Wizualnie moim zdaniem wyglądają bardzo dobrze. Na tle Wojciecha Waglewskiego umieszczony został napis "męstwo". Nie mam pojęcia dlaczego akurat "męstwo" ale pomyślałem sobie, że gdyby zamiast "męstwa" znalazła się "odwaga", obrazowałoby to dobrze zadanie, którego podjął się zespół Voo Voo. Bo z pewnością właśnie odwagi potrzeba, by zmierzyć się z tematem, który po 71 latach nadal budzi tak żywe emocje. "Placówka'44" to płyta, która powstała na zlecenie Muzeum Powstania Warszawskiego. Wydaje mi się, że zespół o ugruntowanej pozycji zaryzykował sporo przyjmując to zamówienie, bo przecież zapewne muzycy zdawali sobie sprawę z tego, jak łatwo można się poślizgnąć i zrobić coś, co może zostać odebrane jako sztuczne, banalne, płytkie lub przesadnie patetyczne. Voo Voo wybrało drogę najbezpieczniejszą: nie próbowali wyobrażać sobie jak to było, gdzieś gdzie Ich nie było i oddali głos uczestnikom tamtych wydarzeń. I w sumie dobrze. Najprostsze rozwiązania najczęściej okazują się najlepsze. Teksty faktycznie, tak jak powiedział Mateusz Pospieszalski w wywiadzie dla TVN24, mają różny poziom ale są autentyczne i co równie ważne, powstały w trakcie trwania powstania a nie juź po.
Na płycie wydarzyło się również kilka innych rzeczy. Wojciech Waglewski w większości piosenek powierzył wokal artystom młodego pokolenia. Osobiście zdecydowanie jestem zwolennikiem głosu  Wojciecha Waglewskiego na płytach Voo Voo ale nie jest to ani pierwszy, ani nie drugi nawet taki przypadek w historii grupy a poza tym zaproszeni goście nie zawiedli i spisali się na miarę wyzwania.
Kolejna ciekawostka dotycząca płyty: Wojciech Waglewski dał tym razem trochę wykazać się kolegom z zespołu i sam napisał muzykę jedynie do pięciu piosenek. Myślę, że eksperyment wart jest kontynuowania.
To co ważne na tym albumie: jest więcej Mateusza Pospieszalskiego w stosunku do albumu "Dobry wieczór".
Przyznam, że bardzo mnie zaskoczyła informacja o tym, że Voo Voo robi płytę dla Muzeum Powstania. Po tym, co przez ostatnie lata robił w tym temacie Mateusz Pospieszalski i trochę również Karim Martusewicz, po tym jak Wojciech Waglewski napisał muzykę do filmu "Taniec śmierci. Sceny z Powstania Warszawskiego", siłą rzeczy gdzieś tam w głowie pojawiło się: znowu? Ale pomyślałem, że lepiej się nie zniechęcać i poczekać na efekty. 
Od pewnego czasu czuć było w powietrzu, że włącznie do pracy pozostałych członków zespołu na etapie tworzenia kompozycji, może zaowocować czymś ciekawym.  Aż tu nagle pojawiła się wiadomość, że piosenki na ten album napiali wszyscy muzycy zespołu. To również była niespodzianka. Nie było oczywistym co z tego finalnie wyniknie. Tymczasem okazało się, że powstał bardzo spójny voovoowski album.
Płyta jest zrobiona gustownie, ciekawie i z pomysłem. Zwłaszcza to ostatnie jest istotne w przypadku Voo Voo, bo ogromna część albumów w repertuarze grupy to płyty z bardzo łatwym do wyrażenia w jednym zdaniu pomysłem. Na przykład Voo Voo śpiewa teksty napisane przez dzieci z porażeniem mózgowym, inni śpiewają piosenki Voo Voo, albo Voo Voo śpiewa wiersze księdza Tishnera, Voo Voo śpiewa z Ukraińcami itd. Tym razem Voo Voo zaśpiewało wiersze powstańców.
Można powiedzieć, że jest to kolejna pozycja na liście muzycznych eksperymentów, którymi pisana jest historia tej grupy. Każdy z tych wszystkich albumów koncepcyjnych nagranych przez Voo Voo sięga w zupełnie inne obszary muzycznego wszechświata.
Oczywiście w przypadku tej płyty, jak i każdej innej która powstała lub powstanie na zlecenie Muzeum Powstania Warszawskiego, nie sposób uniknąć dwóch wymiarów odbioru. Pierwszy to ten czysto artystyczny i ten moim zdaniem znakomicie się broni. Drugi to ten ideologiczny, bo spór na temat słuszności decyzji o powstaniu jest w naszym kraju wiecznie żywy. Z jednej strony mieliśmy do czynienia z romantycznym zrywem i walecznymi sercami a z drugiej strony łatwy do przewidzenia koniec i straszliwa ilość ofiar w konsekwencji. Ta dyskusja dotycząca tego czy czy warto było, toczyć się będzie z pewnością jeszcze długo. Ale tak jak najciekawsze nie są filmy i piosenki te o szczęśliwej miłości, tylko o tej, która ma dramatyczny przebieg, tak samo opowieści poświęcone tym wygranym bitwom wcale nie muszą być najciekawsze i najbardziej wzruszające.
Wojciech Waglewski zauważa, że autorzy wykorzystanych na płycie tekstów, zapewne liczyli że ktoś je kiedyś gdzieś przeczyta i że to po nich zostanie. Zespół Voo Voo odgrzebał i z pewnością pomógł utrwalić, być może jedyny dziś ślad po autorach tych wierszy.
Sam koncert promujący album był zbliżony poziomem do tego, co można usłyszeć na płycie, czyli bardzo dobry. Według orgnizatorów wzięło w nim udział około 4 tysięcy widzów.
Myślę, że zespół Voo Voo znakomicie wywiązał się z zadania powierzonego przez Muzeum Powstania Warszawskiego a płyta "Placówka'44" dołączy do grona najciekawszych pozycji w dorobku grupy.
Mam przeczucie, że na kolejny album formacji Wojciecha Waglewskiego nie będziemy musieli długo czekać. 

sobota, 25 lipca 2015

Barbara Derlak i Barbara Wrońska o płycie Placówka'44

Barbara Derlak i Barbara Wrońska opowiedziały na antenie radiowej Dwójki o najnowszej płycie zespołu Voo Voo, zatytułowanej "Placówka'44". 
- To niebywałe: dwadzieścia dni trwają walki, a tu nagle pojawia się tego typu konkurs, który cieszy się dużym zainteresowaniem. W ten sposób zachowały się teksty powstałe w ogniu walk – mówiła w Dwójce Barbara Derlak, jedna z wykonawczyń piosenek z płyty "Placówka 44".
Całą rozmowę można obejrzeć lub wysłuchać TUTAJ

Wojciech Waglewski na Woodstockowej Gitarze

Portal topguitar.pl donosi, że podobizna Wojciecha Waglewskiego została umieszczona na Woodstockowej Gitarze, która zostanie zlicytowana podczas kolejnego finału WOŚP. Jest to gitara Gibson Les Paul a autorem malowideł jest Szymon Chwalisz. Oprócz lidera Voo Voo na gitarze znalazł się również Zakk Wylde, którego zespół Black Label Society zagra podczas Przystanku w sobotę 1 sierpnia!
Więcej TUTAJ

czwartek, 23 lipca 2015

Kolejne nagrania Voo Voo z płyty Placówka'44 w sieci

Kolejne nagrania z najnowszej płyty Voo Voo zatytułowanej "Placówka'44" są już dostępne w sieci. Po kompozycji "Palec na cynglu", opublikowane zostały również piosenki z Barbarą Wrońską, Justyną Święs i Tomaszem Makowieckim. Nagrań można wysłuchać TUTAJ, TUTAJ oraz TUTAJ.
EDIT: całej płyty po zarejestrowaniu się, za darmo można wysłuchać w serwisie WIMP TUTAJ

Fisz o współpracy z ojcem

Portal wyborcza.pl zamieścił wywiad z Fiszem, który w rozmowie z Tomaszem Mienickim opowiada między innymi o współpracy z ojcem.
Nie jestem zwolennikiem demokracji w zespole. Z moich doświadczeń wynika, że musi być osoba, która wszystkim rządzi. Zaczęliśmy współpracować z ojcem już po tym, kiedy wyprowadziliśmy się od rodziców. Brakowało nam spotkań rodzinnych, niedzielnych obiadów, bo albo my wyjeżdżaliśmy na koncerty, albo nie było ojca. Pojawił się pomysł, że skoro jesteśmy już z Piotrkiem tyle lat na scenie i coś tam umiemy, to może nagramy coś razem z tatą. Tak naprawdę nie wiedzieliśmy, co nas czeka. Nie wyobrażaliśmy sobie na pewno, że wrócimy do relacji ojciec-synowie. Myśleliśmy, że będą one podobne do tych panujących w naszym zespole, czyli bardziej partnerskie. Okazało się jednak, że czasami od pewnych rzeczy nie da się uciec - powiedział Bartosz Waglewski.
Więcej TUTAJ .

Wojciech Waglewski o koncercie w Jarocinie

Wojciech Waglewski w krótkim materiale filmowym zamieszczonym na portalu wlkp24.info opowiedział o swoich wrażeniach z tegorocznego koncertu Voo Voo w Jarocinie. Filmik można zobaczy  TUTAJ. 

Wojciech Waglewski o Wojciechu Przybylskim w radiowej Dwójce

Wojciech Waglewski  na antenie radiowej Dwójki podzelił się swoimi wspomnieniami o Wojciechu Przybylskim. "On uważał, że może przekazać w nagraniu tylko to, co muzykant umie. Denerwował się, kiedy przychodzili do niego muzycy z kiepskimi instrumentami i umiejętnościami i chcieli zabrzmieć jak Led Zeppelin czy The Rolling Stones" - powiedział między innymi lider Voo Voo. Wspomniał również, że wkrótce mieli wspólnie pracować nad nową płytą Voo Voo i Trebuniów. Rozmowy można wysłuchać TUTAJ.

Wywiad z Wojciechem Waglewskim dla portalu wyborcza.pl (wideo)

Na portalu wyborcza.pl zostało zamieszczone nagranie rozmowy z Wojciechem Waglewskim. Dotyczy zapewne najnowszej płyty ale o czym konkretnie mówi lider Voo Voo tego nie wiem, gdyż u mnie nie działa dźwięk w tym filmie. Z nagraniem można się zapoznać TUTAJ.

wtorek, 21 lipca 2015

Placówka'44 płytą tygodnia w Radio Kraków

"Placówka'44" czyli najnowsza płyta Voo Voo, ktorej premiera zaplanowana jest na najbliższy piątek, już dziś jest płytą tygodnia w Radio Kraków. Rozgłośni tej można słuchać również online. Więcej TUTAJ.  

Wojciech Waglewski - wywiad w TOK FM

Wojciech Waglewski opowiedział o najnowszej płycie Voo Voo w radio Tok FM. Rozmowy można wysłuchać TUTAJ

poniedziałek, 20 lipca 2015

Voo Voo wSieci

O najnowszej płycie Voo Voo zatytułowanej Placówka'44 można poczytać w najnowszym numerze tygodnika wSieci (29/2015). Czasopismo już dostępne jest w kioskach.

Wywiad z Wojciechem Waglewskim we Wprost

W najnowszym wydaniu tygodnika Wprost  (30/2015) zamieszczony jest wywiad z Wojciechem Waglewskim. Czasopismo już dostępne jest w kioskach. 

piątek, 17 lipca 2015

Koncert Placówka'44 w TVN24


Koncert "Placówka'44", który ma się odbyć 24 lipca w Muzeum Powstania Warszawskiego, będzie ponoć transmitowany w TVN24. (ŹRÓDŁO)
EDIT: transmisja będzie zgodnie z informacjami zawartymi na zdjęciu powyżej: na tvnwarszawa.pl oraz na tvn24.pl . Retransmisja zaplanowana jest na 1 sierpnia w TVN24.

czwartek, 16 lipca 2015

Woodstock 2015: spotkanie z Voo Voo

W piątek 31 lipca na Małej Scenie Przystanku Woodstock, o godzinie 22.00 zaplanowane jest spotkanie z zespołem Voo Voo. 

Voo Voo z Jarocina na żywo w internecie?

Otrzymałem od jednej z czytelniczek interesujący link. Jeżeli wierzyć jego zawartości, to zarówno koncert Voo Voo z Jarocina jak i cały festiwal obejrzeć będzie można nie ruszając się z domu, przez internet. Szczegóły dostępne są  TUTAJ
EDIT: nie wiem jak jest ale coś mi się wydaje, że ten link to ściema. Tym, ktorzy mimo wszystko zdecydują się spróbować i skorzystać z serwisu, zalecam wcześniej uważną lekturę regulaminu oraz kosztów usługi. 
A skoro już mowa o Jarocinie, Ci którzy jednak zdecydują się obejrzeć Voo Voo osobiście, powinni również zapoznać się z gazetkami, wręczanymi każdemu uczestnikowi przy wymianie biletów na opaski. Chodzi konkretnie o "Gazetę Festiwalową" oraz gazetkę "Jarocin". Znajdą się w nich wywiady z Wojciechem Waglewskim. Więcej na ten temat TUTAJ

Waglewski Fisz Emade w Sztumie (styczeń 2016)

Według niepotwierdzonych jeszcze doniesień, 8 stycznia 2016 w Sztumie wystąpi zespół Waglewski Fisz Emade. Całkiem potwierdzone już od dawna informacje dotyczą koncertu WFE 20 grudnia w gdańskim klubie Parlament.
Wygląda więc na to, że panowie Waglewscy rezerwują sobie terminy w kalendarzach na zimę. Pytanie zasadnicze brzmi: czy tak tylko sobie zamierzają występować bo akurat było zamówienie, czy też planują promować kolejną płytę?  Trudno w tej chwili przewidywać bo na przykład w ostatnim czasie muzycy zagrali kilka koncertów, mimo iż wydawać by się mogło, że trasa promująca poprzedni album dawno dobiegła końca. Z drugiej strony Wojciech Waglewski lubi zaskakiwać i gdyby na przykład nie wygadał się w jednym z wywiadów na temat planów dotyczących płyty "Placówka'44", prawdopodobnie jej wydanie udałoby się utrzymać w tajemnicy do samego końca a my wszyscy zostalibyśmy kilka dni temu bardzo zaskoczeni informacjami o jej premierze. 

środa, 15 lipca 2015

Palec na cynglu - nowy singiel Voo Voo i Organek

Kto jeszcze ewentualnie nie miał okazji wysłuchać piosenki "Palec na cynglu" w wykonaniu Voo Voo i Organek, ma okazję zrobić to teraz. Utwór promuje najnowszą płytę Voo Voo, zatytułowaną "Placówka'44". 

W powstańcach nie było żadnej kalkulacji - wywiad z Wojciechem Waglewskim

Portal onet.pl zamieścił obszerny wywiad z Wojciechem Waglewskim. Lider Voo Voo opowiada między innymi o życiu w Warszawie i o nowej płycie a całość okrasza kilkoma ciekawymi anegdotkami. Zapytany o to czy czuje się patriotą, odpowiedział:
To słowo, podobnie jak "lojalność", "szacunek" czy "autorytet", zdewaluowało się strasznie za sprawą polityków różnych opcji. Dla mnie patriotyzm oznacza "flotę zjednoczonych sił" – czyli konsolidowanie, a nie dzielenie. Oznacza też rzetelność, pracowitość i dążenie do doskonałości. Uważam również, że dopiero myślenie historyczne daje prawdziwą perspektywę w ocenie miejsca swojego kraju i narodu we współczesnym świecie. I dlatego mam pełny szacunek dla działań dyrekcji Muzeum Powstania Warszawskiego.
Z całością można się zapoznać TUTAJ.

wtorek, 7 lipca 2015

Voo Voo: Placówka'44 - tracklista i teksty

Jak już wszyscy wiedzą (tym razem oficjalnie), 24 lipca ukaże się nowy album Voo Voo, zatytułowany "Placówka'44". Jak możemy dowiedzieć się z oficjalnych materiałów, tematem wokół którego Voo Voo zbudowało koncepcję muzyczną albumu i koncertu, jest konkurs poetycki pod nazwą Placówka '44, który został ogłoszony podczas Powstania Warszawskiego, w sierpniu 1944 roku na Pradze.
Na płycie "Placówka '44" znajduje się 12 utworów skomponowanych przez muzyków z zespołu Voo Voo, tj. Wojciecha Waglewskiego, Mateusza Pospieszalskiego, Karima Martusewicza i Michala Bryndala. Teksty to w większości opracowania wierszy nadesłanych na konkurs Placówka '44 oraz innych utworów powstałych w okresie Powstania Warszawskiego. Materiał zawarty w albumie "Placówka '44" to pełna refleksji i emocji poetycka opowieść o Powstaniu Warszawskim. Pokazuje ona wiele aspektów tego wydarzenia i prezentuje różne perspektywy spojrzenia na Sierpień 1944 roku.
Znane są już tytuły piosenek na płycie:
1. Żołnierzom 690 Zgrupowania
2. Sierpień
3. Dziś idę walczyć, mamo
4. 1 sierpnia
5. Modlitwa warszawska
6. Do szturmu
7. Palec na cynglu
8. Czemu na wojence ładnie
9. Po latach
10. Kołysanka
11. Słowa pożegnania
12. Przyśniła się dzieciom Polska
Połowę tekstów, które zostały wykorzystane przy nagrywaniu płyty, można znaleźć TUTAJ
Dużo więcej ciekawostek na temat nowego albumu dostępnych jest TUTAJ.

piątek, 3 lipca 2015

Wojciech Waglewski zaangażowany w akcję #SOSNepal

Jak informuje strona internetowa Polskiego Radia, Wojciech Waglewski znalazł się wsród artystów, którzy zaangażowali się w akcję #SOSNepal. Niestety z tekstu nie sposób dowiedzieć się na czym polega zaangażowanie Wojciecha Waglewskiego, czy na przykład wysłał smsa, czy też wybrał jakąś inną formę wsprcia, no ale skoro się zaangażował, to słów kilka o aukcji:
Celem akcji #SOSNepal jest zebranie jak największej kwoty dla ponad 1,7 mln nepalskich dzieci – ofiar tragicznych trzęsień ziemi z 25 kwietnia i 12 maja tego roku.
W akcję zaangażowanych jest ponad 30 stacji radiowych i telewizyjnych oraz tytułów prasowych i ogromna liczba Polek i Polaków, którzy chcą pomagać Nepalczykom. Akcję wspierać można poprzez zakup specjalnej koszulki lub wysłanie charytatywnego SMS-a o treści "Nepal" na nr 73646.
Więcej na ten temat TUTAJ.
EDIT: otrzymałem informację, że Wojciech Waglewski nagrał spot radiowy reklamujący akcję dla Programu 3 Polskiego Radia. Dziękuję za info. 

Blachy "Stopy" wystawione na sprzedaż

Na Allegro trafiły właśnie dwa talerze, ktòre jak deklaruje sprzedawca, należały do Piotra "Stopy" Żyżelewicza i od czasu śmierci perkusisty Voo Voo nie były używane.
Linków do aukcji nie będę podawał. Wystarczy wpisać w wyszukiwarce Allegro: Piotr Stopa Żyżelewicz.

Adam Strug o współpracy z Wojciechem Waglewskim

Mateusz "Axun" Kołodziej przeprowadził wywiad z Adamem Strugiem, w którym muzyk opowiada między innymi o swojej współpracy z Wojciechem Waglewskim przy nagrywaniu albumu "Mysz". Poniżej fragment rozmowy: 
Warstwa tekstowa to jedno, jednak o sile „Myszy” świadczy także muzyka. Do tego, trzeba zaznaczyć, płyta nie miałaby takiego magicznego brzmienia gdyby nie Wojciech Waglewski. Jak przebiegała współpraca z Waglewskim?
Obserwowanie Wojciecha przy pracy jest fascynujące i wielce pouczające. Nie było między nami żadnych nieporozumień. Właściwie był to triumwirat – Waglewski, Strug i reżyser dźwięku Wojtek Przybylski. Podział kompetencyjny wykrystalizował się bez słów.
To oddanie ostatniego utworu do dyspozycji lidera Voo Voo to taki rodzaj odwdzięczenia się za współpracę?
Poza wdzięcznością, jest radość wspólnej pracy. Chciałbym, by moje piosenki śpiewali koledzy o ugruntowanej, zawodowej pozycji.
Wcześniej Soyka, teraz Waglewski. Mam Pan szczęście w doborze współpracowników. Co ma w sobie takiego Adam Strug, że wybitne postaci współczesnej polskiej muzyki chętnie podejmują się współpracy?
Jestem śpiewakiem, za którym stoi szlachetne rzemiosło muzyki tradycyjnej. Myślę, że to ono otwiera mi drzwi. Za jego sprawą koledzy słuchają mojej muzyki i moich o muzyce refleksji.
Z muzyką i tekstem na nowej płycie koreluje również okładka. Skąd pomysł – oprócz motywu myszy?
Tytuł wymyślił Wojtek Waglewski. Przy tworzeniu okładki graficzka Kasia Rosik korzystała z prac XVI-wiecznego tandemu Hoefnagel & Bocskay ze zbiorów J. Paul Getty Museum w Los Angeles. Ryciny podsunął nam szef Polony, Łukasz Kozak.
Z całością można zapoznać się TUTAJ

niedziela, 28 czerwca 2015

Jednak da się inaczej

Wraz z powyższą fotką otrzymałem cynk od jednego z wielkich fanów Voo Voo i zarazem czytelnika tego bloga, że podczas dzisiejszego koncertu w Tychach, zespół zmodyfikował jednak nieco swój repertuar. Już po 17 minutach występu muzycy wykonali "Wannolot". Była też cudowna pieśń "Nim stanie się tak, jak gdyby nigdy nic" a to już wiadomość z gatunku naprawdę dobrych. Po ostatnim koncercie w Gdyni, gdzie kompozycje z płyty "Dobry wieczór" uczyniły wieczór średnio dobrym, miło jest usłyszeć że zespół nie popadł w kompletną rutynę. Pozwala to też z ostrożnym optymizmem myśleć również o kolejnych występach, a tych przecież w najbliższym czasie jak zwykle nie zabraknie.
Serdecznie dziękuję za info i za zdjęcie.

środa, 24 czerwca 2015

Mikołajki z Voo Voo w Świdnicy

6 grudnia o godzinie 18.00 w Sali Teatralnej Świdnickiego Ośrodka Kultury wystąpi zespół muzyki młodzieżowej Voo Voo. Jak widać na zdjęciu, sala jest śliczna i ma śliczne krzesełka (idealne na koncert rockowy). Więcej TUTAJ.

Jarocin ponownie zagra dla Stopy

W trakcie tegorocznego Jarocin Festiwal gwiazdy polskiej sceny rockowej zagrają wspólnie dla zmarłego przed laty Piotra „Stopy” Żyżelewicza, byłego perkusisty grającego między innymi w zespołach Armia, Izrael, Voo Voo oraz 2Tm2,3. Artyści nie wystąpią jednak razem na scenie, lecz na jarocińskim stadionie miejskim, w ramach inicjatywy „Gramy dla Stopy”. Cały dochód ze sprzedaży cegiełek zostanie przekazany rodzinie nieżyjącego artysty. 
Charytatywny turniej piłkarski „Gramy dla Stopy” odbędzie się drugiego dnia festiwalu na terenie stadionu miejskiego. W rozgrywkach wezmą udział gwiazdy tegorocznego Jarocin Festiwal 2015. Impreza zostanie zorganizowana przez Fundację Piotra Reissa, Muzeum Regionalne w Jarocinie oraz Jarocin-Sport sp. z o. o., a przyświecającym jej celem będzie wsparcie finansowe dla rodziny zmarłego w 2011 roku Piotra „Stopy” Żyżelewicza.
Więcej na ten temat TUTAJ.

wtorek, 23 czerwca 2015

Lubomski, Nowak, Tacher i Bryndal razem na scenie

Michał Bryndal w najmniejszym stopniu nie ustępuje pozostałym kolegom z zespołu w hiper aktywności twórczej. Już 26 czerwca o godzinie 20.00 w Toruniu, wystąpi wraz z dosyć zaskakującym składem muzyków. Na scenie pojawią się:
  • Mariusz Lubomski – śpiew
  • Adam Nowak – gitara, śpiew
  • Maciej Tacher – gitara, śpiew
  • Bartosz Staszkiewicz – aranżacje, klawisze
  • Michał Rybka – bas
  • Kacper Stolarczyk – gitara
  • Michał Bryndal – perkusja
Muzycy  zaprezentują swoje utwory w zupełnie nowych aranżacjach. Ich przygotowaniem zajął się Bartosz Staszkiewicz, muzyk związany z takimi zespołami jak Sofa czy Tworzywo. Będą nie tylko znane przeboje takie jak „Spacerologia”, „Oczy tej Małej”, „Nie skreślaj mnie” i „W wielkim mieście”, ale także utwory, które jeszcze się nie osłuchały, jak chociażby „Love pod Prąd” czy „To nie mój Kot”. Będą także muzyczne niespodzianki.
Koncert odbędzie się na scenie plenerowej na Rynku Starego Miasta.

niedziela, 21 czerwca 2015

Voo Voo: Cudawianki i nowa płyta

Wojciech Waglewski często powtarzał  kiedyś pewną formułkę, która brzmiała mniej więcej tak: to czego z pewnością można spodziewać się po zespole Voo Voo, to że nigdy nie wiadomo czego można się po nim spodziewać. To była prawda. Był to też ważny element magii tego zespołu. Obecnie jednak Wojciech Waglewski przestał tak mówić i bardzo dobrze, bo to przestało być prawdą. Dzisiaj niestety doskonale wiadomo czego spodziewać się po zespole: dziesięciu sennych kawałków z najnowszej płyty, granych na każdym koncercie w zasadzie w tej samej kolejności, plus na bis któraś z piosenek grana jest jeszcze raz, albo ewentualnie jeden, dwa starsze kawałki (najczęściej "Nabroiło się"). Różnice sprowadzają się w zasadzie jedynie do miejsc koncertów i jakości nagłośnienia.
Dla mnie koncerty Voo Voo to między innymi pomysł na zwiedzanie kraju. Chłopaki grają po takich dziurach, że sam nigdy nie wpadłbym na to aby odwiedzić większość z tych miejscowości. Ale jakieś 3 miesiące temu postanowiłem odpocząć od koncertów zespołu, gdyż stały się one dokładnym zaprzeczeniem tego, co ostatnio często powtarza Wojciech Waglewski, mianowicie że ile można grać w kółko to samo? A to właśnie zespół robi. Na szczęście w tym czasie Mateusz Pospieszalski robił kilka innych fajnych rzeczy poza zespołem Voo Voo, więc się nie nudziłem.
No ale wczoraj wybrałem się po dłuższej przerwie na koncert Voo Voo, który zaplanowany został na plaży miejskiej w Gdyni. Występ stał pod pewnym znakiem zapytania, ze względu na bardzo deszczową pogodę panującą w mieście do południa. Na szczęście wieczorem aura okazała się łaskawsza. 
Cóż można powiedzieć po tym koncercie? Zespół nie zaskoczył kompletnie niczym. Muzycy byli jak zwykle perfekcyjni, nagłośnienie w Gdyni jak zwykle znakomite, oświetlenie jak zwykle piękne. Czyli niby fajnie. Niestety zespół nie zaskoczył również repertuarem i wykonał wszystkie kompozycje z płyty "Dobry wieczór" a na bis ponownie wykonał piosenkę "Po godzinach". I to był koniec. Plusy ten koncert miał dwa: po pierwsze nie był to występ z publicznością usadzoną na krzesełkach a po drugie zespół występował na scenie, na której scenografia zaprojektowana i przygotowana została przez Jarosława Koziarę (a trzeba wiedzieć, że mało rzeczy na tym świecie pasuje do siebie tak bardzo, jak pasują Voo Voo i Koziara). I to tyle. Jeżeli chodzi o dobór repertuaru, było to bardzo słabe show (piszę to z przykrością). Niestety, zespół Voo Voo od kilku lat dosyć konsekwentnie postępuje według zasady, która wygląda mniej więcej tak: przyszliście na nasz koncert posłuchać kompozycji, które lubicie? No to my wam ich nie zagramy i zobaczymy, czy nadal będziecie zachwyceni? Otóż ja (i nie tylko ja) nie jestem zachwycony. Jak napisał dzisiaj do mnie jeden z fanów Voo Voo: zespół ma złoża starych, świetnych piosenek i kompletnie z nich nie korzysta. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że dla kogoś kto raz na kilka lat widzi koncert Wojciecha Waglewskiego i spółki, nie zna specjalnie repertuaru, taki występ może być atrakcyjny, bo czego jak czego ale profesjonalizmu zespołowi odmówić nie można. Nie mam też złudzeń, że w mniejszych miejscowościach, gdzie normalnie ludzie mogą liczyć co najwyżej na koncert disco polo w gminnej remizie, gdy przyjeżdża Voo Voo publiczność musi paść na kolana powalona wielką sztuką. Możliwość zrobienia sobie zdjęcia z Waglem (wielką gwiazdą jakby nie było) dopełnia obraz szczęścia niepojętego. Jednak wiem doskonale, że jeszcze kilka lat temu zespół wykonywał znacznie bardziej zróżnicowany repertuar a publiczność bawiła się znacznie lepiej. Pomysł aby grać w kółko wyłącznie płytę "Dobry wieczór" jest słaby. Zgadzam się z tymi, którzy twierdzą, że ta płyta jest niezła. Więcej: uważam, że ta płyta jest dobra. Ale dobra, to jak na zespół Voo Voo jest bardzo mało.
Dlatego z wielką radością i nadzieją przyjmuję informację, że najnowsza płyta zespołu ukaże się dosłownie na dniach. Ponoć już w lipcu. Jak zapowiedział sam Wojciech Waglewski, będzie to płyta związana z Powstaniem Warszawskim i ma ścisły związek ze specjalnym koncertem, który zespół przygotowuje wraz z Dorotą Kędzierzawką. Na płycie oprócz zespołu Voo Voo możemy spodziewać się następujących wykonawców: Tomek Makowiecki, Barbara Derlak (Chłopcy kontra Basia), Barbara Wrońska (Pustki), Justyna Święs. Po cztery kompozycje napisali Wagiel i Mateo, dwie Karim i dwie kolejne Michał Bryndal. Teksty zostały napisane kilkadziesiąt lat temu przez dzieci na specjalny konkurs. Teraz  znajdą się na płycie. Podkreślam, że informacje dotyczące nowej płyty pochodzą ze źródeł nieoficjalnych i chociaż pewnie okażą się prawdziwe lub bardzo bliskie prawdy, to wcale takimi okazać się nie muszą.
Mam wielką nadzieję, że wraz z nową płytą zespół zmieni repertuar na koncertach. Niech grają cokolwiek, byleby nie grali więcej w całości płyty "Dobry wieczór". Czytałem zapowiedź, że na Przystanku Woodstock rozważane jest wykonanie kompozycji "Łobi jabi". Zapowiada się świetnie. Jak będzie w rzeczywistości? Przekonam się wkrótce na własne oczy.

czwartek, 18 czerwca 2015

Voo Voo w Białymstoku

Zespół Voo Voo prawdopodobnie lubi wschodnie rejony naszego kraju, gdyż bardzo często powraca do takich miejscowości jak Lublin czy Białystok. Trudno się w zasadzie dziwić. 
Kolejny występ Voo Voo w Białymstoku ma się ponoć odbyć już 27 czerwca o godzinie 20.30 w ramach festynu Sztuka dla Multikulturowości. Gdzie dokładnie ma się odbyć koncert? Tego właśnie nie wiadomo. Być może to jakiś tajny festyn. Więcej TUTAJ.
P.s. Ciekawe czy na festynie będą sprzedawane odżywki do włosów widoczne na zdjęciu? 
EDIT: Koncert odbędzie się na placu przed Teatrem Dramatycznym (Źródło).

środa, 17 czerwca 2015

Głosujemy na Mateusza Pospieszalskiego

Cytuję za portalem onet.pl : "Już we wrześniu, w dniach 14-19 IX, odbędzie się jubileuszowy, 40. Festiwal Filmowy w Gdyni! To największe święto polskiego kina będzie miało w tym roku wyjątkowo uroczysty, jubileuszowy charakter. Galę otwarcia uświetni wręczenie Diamentowych Lwów dla najbardziej ukochanych przez polską publiczność twórców filmowych. Diamentowe Lwy w czterech kategoriach (Najlepszy Film, Najlepszy Aktor, Najlepsza Aktorka i Najlepsza Muzyka) przyznacie Wy: użytkownicy Onetu i miłośnicy polskiego kina. W pierwszej turze, spośród wszystkich laureatów Festiwalu, wybierzecie trójki nominowanych w czterech kategoriach.
Tak się składa, że jednym z laureatów festiwalu jest Mateusz Pospieszalski, który otrzymał nagrodę w 1994 roku za wspaniałą muzykę do filmu "Gorący Czwartek". Jeśli więc teraz uzyska odpowiednią ilość głosów, znajdzie się w trójce nominowanych w kategorii Najlepsza Muzyka. Głosować można TUTAJ po kliknięciu w baner "Zobacz galerię". Aby zagłosować nie trzeba się logować, rejestrować czy podawać jakichkolwiek swoich danych. 
Zachęcam do głosowania  i podawania informacji dalej.

Karim Martusewicz i Herbert w Szczebrzeszynie



Karim Martusewicz powraca na scenę z koncertem "Herbert". Jest to widowisko literacko - muzyczne na podstawie wierszy Zbigniewa Herberta do muzyki Karima. Występ odbędzie się w piątek, 14 sierpnia, gdzieś między godziną 18.00 a 22.00 w ramach festiwalu "Szczebrzeszyn - Stolica języka polskiego". Gdzie dokładnie? Tego niestety trudno się dowiedzieć ze strony internetowej festiwalu, który odbywać się będzie w dniach 8-16 sierpnia. Ale Piotr Duda (producent imprezy) rzuca trochę więcej światła na ten temat: "Pierwszą edycję organizujemy na terenie Akademii Zamojskiej - jest piękny budynek szkoły, a wokół teren zielony, kończący się rzeką Wieprz. Na tym terenie utworzone zostanie miasteczko festiwalowe. Tam będzie główna scena, tam będą odbywać się wszystkie wydarzenia. Będzie też kawiarnia oraz część, w której ludzie będą mogli posłuchać książek, ponieważ współpracujemy z Teatrem Polskiego Radia i będziemy prezentowali słuchowiska"
W imprezie udział wezmą wybitne osobistości kultury, pisarze, poeci, językoznawcy, dziennikarze, tłumacze i aktorzy. Program będzie bardzo zróżnicowany i dopasowany do różnych grup odbiorców. Celem festiwalu jest popularyzacja polskiej literatury klasycznej i współczesnej traktowanej jako dziedzictwo narodowe i ważny element budowania społecznej i narodowej tożsamości.
Podczas koncertu "Herbert" wraz z Karimem wystąpią aktorzy: Dorota Landowska, Katarzyna Herman, Mariusz Bonaszewski, oraz muzycy: zespół Karimski Club, Adam Nowak, Sylwia Wiśniewska, Ricky Lion. Więcej szczegółów można znaleźć TUTAJ.